Chłopcy siedzieli do czwartej nad ranem, aby jak najlepiej wykorzystać ostatnie godziny. W tym czasie rozmawiali na różne tematy, grali w gry na telefonie, leżeli po prostu w ciszy lub dekorowali swoje ciała bordowymi plamami, a szczególnie Jisung. Próbował odciągnąć swoje myśli od rzeczywistości. Nie chciał wracać do Seulu, a tym bardziej bez Minho, którego zobaczy dopiero trzydziestego. Nie całe dwa dni rozłąki, a mimo to był tym zirytowany. Wiedział, że gdy wrócą do miasta i zacznie się szkoła, to ich wspólnie spędzony czas zostanie ograniczony do szybkiego seksu lub spotkania na szkolnym korytarzu. Nie dość, że Minho miał zacząć praktyki, to jeszcze przygotować do egzaminów. Cieszył się tym, jak ambitny był, ale prawie płakał na myśl, że teraz to on będzie na drugim miejscu i nie będzie mógł nawet zadzwonić do zielonowlosemo kiedy tylko zechce. Jednak musiał się z tym pogodzić, zacisnąć zęby, wspierać kochanka i poczekać. Wydawało się proste, a Jisung już nie takie rzeczy musiał przetrwać. Nagroda w postaci dwóch miesięcy wolnego przy seksownym mężczyźnie, który potrafi zdziałać cuda z jego ciałem, wydawała się warta takiego poświęcenia.
O ile ich układ przetrwa ten czas.
Wierzył w to, że ich dziwny związek "bez większych zobowiązań" nigdy się nie skończy, a przynajmniej głupio w to wierzył.
Co było ciężkiego w uprawianiu seksu, chodzeniu na "randki" lub wymienianiem się czułościami z chyba przyjacielem? Gdzie nie możesz go zdradzić, bo nie jesteście w związku oraz nie można być zazdrosnym, bo przecież nie jesteście w związku!
Czy to nie brzmi wspaniale?
Uśmiech zagościł na twarzy młodszego. Obrócił głowę, patrząc na pogrążonego w śnie Minho, delektując się tym widokiem. Zaraz za nim na półce nocnej, zwrócił jego uwagę błysk telefonu z powiadomieniem o nowej wiadomości na instagramie. Zmarszczył brwi, a dobry humor całkiem odszedł. Nie widział, od kogo dokładniej starszy dostał wiadomość, ale był pewien, że musiała to być znienawidzona blondwłosa dziewczyna. Myśl o kolejnym roznegliżowanym zdjęciu wkurzyła go na tyle, że nawet obserwowanie uroczej buzi mężczyzny stało się frustrujące. Ta dziewczyną mogła robić to samo co on! Dotykać go, całować, przytulać, patrzeć jak śpi, wspierać w jego pasjach i co najgorsze - uprawiać z nim seks, a to już było za dużo jak na jego głodny umysł. Zbyt mocno angażował się w rozmyślanie, czy Minho skłamał, że nie ma z nią już nic wspólnego, więc po prostu westchnął cicho, próbując zdusić w sobie dziwne kłucie w klatce piersiowej i ścisk w żołądku.
Wziął spory oddech, licząc do pięciu, gdyż liczenie do dziesięciu tylko go wkurzało, i w miarę uspokojony oderwał wzrok od chłopaka, po czym wstał z łóżka, zaczynając swoją poranną rutynę. Prysznic, narkotyki, a na samym końcu przed ubraniem się, spojrzał po raz pierwszy dzisiejszego dnia w lustro. Aktualnie czuł się po prostu dziwnie, z jednej strony wystające kości dodawały mu pewności siebie, ale z drugiej miał ochotę je połamać i nienawidził ich przez to, co tak naprawdę się za nimi kryje. Miał dość tej huśtawki emocjonalnej, która od poznania Minho stała się jeszcze gorsza bez niego obok.
Westchnął cicho, zakładając spodnie dresowe oraz za dużą czarną bluzkę z kotem należącą do starszego. Przeszedł szybko do pokoju i to, co zastał, sprawiło, że ciepło rozpłynęło się po jego ciele jeszcze mocniej niż poprzedniego dnia. Mały uśmiech wkradł się na twarz, kiedy w końcu podszedł do słodko śpiącego Minho. Potargane włosy, lekko uchylone usta przez przyciśnięty do poduszki policzek, po którym spłynęło trochę śliny. Od razu wyjął telefon z kieszeni, po czym bez zastanowienia zrobił starszemu zdjęcie - na jego nieszczęście z włączonym dźwiękiem. Zamarł przez chwile, gdy chłopak zaczął się wiercić. Jego ręka jak ostatnio poleciała na drugą stronę łóżka, szukając ciała. Był pewien, że ten zaraz znowu krzyknie, jednak nic takiego się nie stało. Najzwyczajniej na świecie spał dalej zaczynając lekko pochrapywać. Wypuścił wstrzymane powietrze i rozluźnił spięte mięśnie. Przeleciał wzrokiem po pokoju, dopiero teraz zdając sobie sprawę, że przez dwa dni zdążył się tu dobrze zadomowić. Jego rzeczy były w zasadzie wszędzie i naprawdę nie miał pojęcia, jakim cudem tak się stało. Zawsze gdy nocował poza domem, wszystko trzymał w torbie bądź plecaku, a teraz był pewien, że nawet w szafie znajdzie coś swojego.
CZYTASZ
∗ i smile ∗ | minsung
Fanfiction"Umieram niezwykle długo, mam nadzieje, że mi to wybaczycie" Opowieść o chłopaku, który z dnia na dzień przestawał wierzyć w kłamstwa oraz z dnia na dzień coraz bardziej pragnął zakończyć egzystencje. W tym samym czasie przypadkowy uczeń coraz częśc...
