*Rozdział nie sprawdzony*
Nie rozmawiał z bratem od czasu ich kłótni. Nie potrafił spojrzeć mu w twarz po tym wszystkim. Nigdy nie przejmował się konsekwencjami będąc pewnym, że nic go nie złamie - aż do teraz. Strasznie żałował-
No właśnie...
Czego żałował?Skoro nie miał wyrzutów sumienia, to czy może czegoś żałować? Ale czy naprawdę nie miał tych wyrzutów? Może ma tylko nie wie jak je interpretować? Może jest normalny, ale nie wiedział jak nazwać te uczucia?
Czy w ogóle wie jak to jest czuć coś innego niż strach, zobojętnienie lub smutek?
Może chwilę w których czuł się szczęśliwy zostały zapomniane i przez to nie wiedział jak to jest? Może ta obojętność, którą pamięta była tak naprawdę szczęściem którego nie potrafił nazwać?
Może dlatego tak lubił Minho, a jednocześnie go nienawidził?
Czuł się przy nim dobrze, jak nigdy wcześniej z kimś innym i może to tak bardzo go odpychało? Czy brak wiedzy o uczuciach, przejawia się uruchomieniem tarczy obronnej, aby zatrzymać to wszytsko co działo się w jego życiu? Mieć uczucie kontroli?
Tak właściwie... to czy będzie mial kiedykolwiek szansę na zrozumienie tego wszystkiego?
Sam nie wiedział.
Nie wiedział też co dokładniej sprawiało, że ostatnimi czasy miał ochotę cofnąć czas. Emocje, które przez lata były sztucznie wywołane, bądź duszone w sobie, spadły na niego jak grom z jasnego nieba, sprawiając w jego głowie nie mały armagedon, przy próbie zrozumieniu swojego postępowania, a to wszystko przez jedną osobę. Nie wiedział co miał myśleć o ostatnich wydarzeniach. Gdyby nie seks z Minho to Junghee nie nakryłby ich rano, ale też gdyby nie seks z Minho, to niebyli by w dziwnej relacji, której nawet nie rozumiał, ale również nie chciał jej stracić. Lubił to jak chłopak pokryjomu na stołówce trzyma go za kolano, tylko aby go zirytować; to jak przesiadywał z nim w szkolnej sali, słuchając muzyki którą tworzy; to kiedy specjalnie wychodził z akademika, żeby odprowadzić go do autobusu; albo gdy przychodził do niego pod nieobecność rodziców i pomagał mu z chemią w zamian odwdzięczając się tym samym, tyle że z angielskim, po czym kładli się zmęczeni na łóżku oglądając idiotyczne filmiki co jakiś czas obsypując siebie nawzajem gorącymi pocałunkami, a niekiedy dodatkowo tworząc krwiste ślady. W końcu czuł się dobrze, zapominając o problemach.
Do czasu, aż Minho musiał opuścić jego towarzystwo. Wtedy wszystko wracało ze zdwojoną siłą. Nie potrafił znieść tak nagłej zmiany i uciekał do używek na te parę godzin, aż w końcu znów będzie obok starszego.
Teraz te godziny zamieniły się w dni. Zielonowłosy wyjechał na święta do rodziny, a on został sam bez nikogo. Chan musiał pierwszy raz od paru latach wylecieć do Australii, Changbin z rodzicami oraz Felixem wybrali się do Japonii, Jeongin wrócił do busan, a niedawno poznany Seungmin został zmuszony do siedzenia za miastem ze znienawidzoną częścią rodziny, która tylko krytykowała go na każdym kroku. Jedynie Hyunjin pozostał w Seulu, lecz i on nie miał czasu nawet na sen, opiekując się kuzynami ze strony jego ojczyma. Jisung był skazany sam na siebie, a to było najgorsze co mogło się stać. Nie panował nad nękającymi go myślami i zwyczajnie przepadł w nich, zgadzając się na branie wszystkiego co wpadnie mu w ręce.
Znów jego życie się skomplikowało i znów jego życie wyszło z pod kontroli. Był na prostej drodze i kolejny raz zjebał. Nadal brał narkotyki okłamując wszystkich dookoła, że jest czysty. Każdy oprócz Minho mu nie wierzył. Hyunjin jak to miał w zwyczaju - "olewał temat" płacząc nocami i katując się na zajęciach tanecznych za swój strach. Felix z trudem siedział cicho przed kuzynem starając się zrozumieć Jisunga. Za to Changbin jako jedyny krzyczał na niego, gdy byli sami, grożąc że następnym razem Chan dowie się co odwala oraz bezskutecznie namawiał go, aby poszedł na policję w sprawie Woochana. Han miał naprawdę powoli dość i w tym wszystkim nie pomagał fakt, że jedyną miłą rzeczą jaką ostatnio doświadczył to seks oraz dziwny związek z Minho. Nie raz rozmyślał nad następnymi krokami, mimo że nigdy wcześniej nie analizował w taki sposób swojego życia. Wolał spontaniczność, która potrafiła pobudzać jego adrenalinę i chęć skosztowania tego co zakazane. Od poznania Minho mimowolnie powolutku zmieniał swoje podejście do życia, myśląc wiecznie nad każdym najmniejszym ruchem. Układał tysiące planów, względem zielonowłosego chłopaka, ale gdy tylko dochodziło do ich spotkania, nagle zapominał o wszystkim co ustalił i dawał się ponieść chwili. Wkurzało go to co robił z nim dwudziestolatek i to jak oddawał się jemu przy każdym, nawet przypadkowym, spojrzeniu - właśnie dlatego wcześniej unikał Minho i właśnie dlatego postanowił spróbować się z nim związać. Starszy mógłby mu zrobić wszystko, a on i tak po ochłonięciu nie potrafił go znienawidzić. Próbował, doszukiwając się wszelkich skaz na zbyt idelnym mężczyźnie, lecz to na nic. Zawsze wracał do punktu wyjścia.
CZYTASZ
∗ i smile ∗ | minsung
Fanfic"Umieram niezwykle długo, mam nadzieje, że mi to wybaczycie" Opowieść o chłopaku, który z dnia na dzień przestawał wierzyć w kłamstwa oraz z dnia na dzień coraz bardziej pragnął zakończyć egzystencje. W tym samym czasie przypadkowy uczeń coraz częśc...