⊱ ⋄ Han Jisung ⋄ ⊰
Zabawa trwała w najlepsze. Pijani ludzie, duszący dym papierosowy oraz coś, czego nigdy nie zabraknie na zakraplanych melanżach - dziwne napięcie seksualne. Han Jisung na większości imprezach, jakich przebywał, poddawał się tej erotycznej aurze i końcowo lądował półprzytomny w pierwszym lepszym miejscu wraz z osobą towarzyszącą. Owszem, teraźniejsza uczta pijacka zaliczała się do tych szczególnie nabuzowanych takową energią. Siedzący teraz częściowo nagi Han, przy tym chłopaku, przeklinał w głowie swoją pokusę.
Jednakże zaczynając od początku...
⊱ ⋄ ⋄ ⋄ ⊰
Nieźle wstawiony siedemnastolatek aktualnie, szukał tą jedną charakterystyczną osobę, która da mu przywilej wejścia do "groty euforii". Miał plan: Kupić byle jakie piguły i zwinąć się do domu wmawiając innym, iż boli go głowa.
Han był zły i to bardzo. Ledwo wytrzymał przez kilka dni bez wspomagaczy, a alkohol tylko bardziej pobudzał jego głód. Mógłby zrobić wszystko, by tylko dostać to czego pragnął. Dwa razy miał ten stan w swoim krótkim życiu i za każdym razem jedyna osoba, która go rozumiała to był Changbin. Jednakże po tym jak on przestał brać narkotyki, był kompletnie sam ze wszystkim.
Pierwszy raz gdy jego głód nie pozwalał mu trzeźwo myśleć, skończyło się tym, że zrobił gałę pierwszemu lepszemu typowi. Wtedy też pierwszy raz miał odczynienia z takową bliskością. Na następny dzień, gdy wspomnienia w niego uderzyły, nie wychodził z pokoju przez tydzień. Nie patrzył w lustro, brzydził się sobą. Po powrocie do szkoły nie było w całe lepiej, nauka szła mu gorzej, więc i jego rodzice postanowili go odciąć od kasy.
Drugi zaś raz zdarzył się miesiąc po pierwszym. Nie miał żadnych pieniędzy, znajomi nie chcieli mu znowu pożyczać, ponieważ wiedzieli, na co one idą. Desperacja w tamtym momencie była jeszcze większa niż za ostatnim razem. Siedział w uliczce, gdzie zwykle przebywali dilerzy. Ubrany w najlepsze ciuchy stał pod najbliższą latarnią, wyczekując, aż któryś się na niego skusi. Od tamtego dnia, nie spojrzał w lustro bez wyzywania siebie od tanich dziwek. Taki przydomek do niego przylgnął, nie tylko przez nazwanie tak samego siebie, gdyż plotki szybko się rozchodziły i po dwóch dniach cała szkoła oraz ci "klienci" nazywali go takowym "panem spod latarni". Przyjaciele próbowali zmienić nastawienie innych, ale czy samemu Jisungowi wadziło to jak inni go widzą? Nie, wręcz przeciwnie. Jeszcze bardziej się przekonał do traktowania swojego ciała jako przedmiotu. Jedyne czego chciał to chwili spokoju z dobrym towarem, kłamiąc wszystkim dookoła, a w szczególnym siebie, że brał narkotyki tylko co jakiś czas dla przyjemności.
Tym razem też szukał tego spokoju. Nie miał już co zwlekać, w końcu trzeba wziąć byka za rogi. Wstał z kanapy, ruszając na górne piętro. Wchodząc po schodach, modlił się, by żadna osoba nie zwróciła na niego specjalnej uwagi. Mógł zostać wywalony za wchodzenie gdzieś, gdzie tylko "specjalni goście" zostali upoważnieni. Mimo głośniej muzyki, na górze było zdecydowanie dużo ciszej i jedynie dało się usłyszeć mocniejsze dźwięki. Przystanął na chwile, by podelektować tą "ciszą" swoje wrażliwe uszy. W końcu po dwóch godzinach mógł bez problemu usłyszeć swoje myśli. Tak jak przyjemność szybko przyszła, tak teraz w mgnieniu oka odeszła. Przypomniał sobie, po co tu przyszedł, a głód odezwał się dwa razy mocniej. Był blisko tego co teraz uważał za najlepszą opcję oderwania się od rzeczywistości. Poczucia się lekkim jak motyl, który latał pomiędzy chmurami. Błogi stan, który trwał za krótko jak na preferencje Jisunga. Gdyby tylko mógł, brałby co chwile, aby notorycznie czuć ten spokój. Teraz już musiał wziąć cokolwiek.
Zaczerpnął sporą ilość powietrza połączonego ze smrodem papierosów, które tak bardzo uwielbiał. Zakręciło mu się przy tym w głowie, co tylko nieświadomie utwierdziło jego umysł, jak długo był czysty, a zwykłe palenie tytoniu było dennym zamiennikiem prawdziwego szmaragdu. Tak więc ruszył, podchodząc do wszystkich drzwi i nasłuchując dźwięków z środka.
CZYTASZ
∗ i smile ∗ | minsung
Fanfiction"Umieram niezwykle długo, mam nadzieje, że mi to wybaczycie" Opowieść o chłopaku, który z dnia na dzień przestawał wierzyć w kłamstwa oraz z dnia na dzień coraz bardziej pragnął zakończyć egzystencje. W tym samym czasie przypadkowy uczeń coraz częśc...