Upragniony piątek przez wielu nastolatków, studentów, czy też dzieci w końcu nadszedł. Zdecydowana większość osób chodziła przebrana w chłodny wieczór za różne nieistniejące istoty, zwierzęta, czy gwiazdy światowej sławy. Dla większości halloween skończy się za parę godzin, a dla niektórych dopiero co zaczynał. Owa godzina niesamowicie szybko się zbliżała, co nie podobało się ani Minho, ani Jisungowi. Nie powiedzieliby tego na głos, ale zdecydowanie woleli zostać u młodszego w domu i spędzić ten czas tylko we dwoje.
Rodzice nastolatka wyjechali w środę do dalszej rodziny na groby, a z racji, że właśnie on miał szkołę - musiał zostać w Seulu. Nie miało być ich tydzień, dlatego też Han zaprosił chłopaka do siebie, aby razem mogli się przygotować do niechcianej domówki. Prawdzie mówiąc to bardziej Changbin zmusił ich, żeby Minho nocował u Jisunga, ponieważ gdyby zielonowłosy wcześniej nie przebywał u Hana, to nigdy z własnej woli chłopaka nie wpuściłby, choćby nawet Seo chciał go siłą wpakować do mieszkania. Jisung po prostu się wstydził. Mieszkał w niebezpiecznej dzielnicy - w blokach, które powinny być już dawno zburzone przez złą infrastrukturę. Jedyne co go ratowało w tak obskurnego osiedla to mieszkanie, które w porównaniu do reszty było dużo większe. Oczywiście ma ono swoje lata i posiada takie mankamenty jak stare drewniane meble, poniszczona podłoga, skrzypiące drzwi, podziurawione, czy popękane ściany. Samo mieszkanie nie jest w tak złym stanie tak jak to co dzieje się poza nim - obrzydliwiej robiło się na klatkach. Chociaż zacieki, grzyb i brud z niewiadomego pochodzenia, był niczym w porównaniu, do ludzi jakich można tu spotkać. Zaczynając od tych neutralnie nastawionych na widok dziecka lub nastolatka, kończąc po ludziach, którzy bez problemu będą chcieli coś wcisnąć lub co gorsza, pozbawią dziewictwa, a nawet i życia. Parę razy zdarzyło się, że to Han był ofiarą, przez swoje znajomości z różnymi dilerami. Nie raz ani nie dwa, bójka była spowodowana przez Changbina, który mimo przeprowadzki nadal lubił handlować z tutejszymi mieszkańcami, oferując im fatalny towar za dwa razy większą cenę. Ćpun zrobi wszystko i zapłaci każde pieniądze tylko po to, aby dostać narkotyk, a Seo bardzo lubił to wykorzystywać w biednych dzielnicach miasta. Teoretycznie wszystko się zmieniło po zakończeniu sprzedaży używek, gdy to Felix znalazł się w niebezpiecznej sytuacji. Od tamtego dnia, Changbin usunął się w cień, blokując wszystkie kontakty z dilerami oraz klientami, jednak dla Jisunga było za późno - obrywał ze zdwojoną siłą. Nie chciał tym martwić przyjaciela, tak też pod toną tapety ukrywał wszelkie oznaki bójek, a złamania lub skręcenia zwalał na swoją nieuwagę bądź pośpiech. W końcu jednak ataki stały się co raz rzadsze. Chłopaki nie wierzyli mu, ale nie drążyli tematu po tym jak raz Chan za bardzo naciskał, a Jisung odreagował kłótnie w najgorszy możliwy sposób - jeszcze mocniej zatracając się w używkach.
Dlatego młodszy tak wstydził się swojej okolicy i mieszkania. Nie byli biedną rodziną, ale zdecydowanie daleko im było do normalnie zarabiających. Han chcąc coś kupić, musiał na własną rękę zarobić pieniądze. Chociaż był już przyzwyczajony, to wiedział, że większość ludzi, jakich znał, nie przebywała w miejscach podobnych do jego osiedla. W tym też Minho, który mógł pozwolić sobie na mieszkanie w akademiku bez pracy i nadal żyjąc w godnych warunkach. Różowo włosy przypadkiem dowiedział się od Changbina, że pieniędzy rodzinie Lee nie brakuje. Mimo tylu zapewnień od strony tancerza nadal trząsł się ze stresu. Nie miał czym się martwić, ale wmawiał sobie, że ten zacznie wyśmiewać go lub co gorsza - traktować jak zwykłego nic niewartego śmiecia.
Przez trzęsące się dłonie, ledwo włożył klucz do drzwi wejściowych, nie będąc pewnym, czy dobrze postępuje. Wchodząc do środka i pokazując, gdzie starszy powinien zostawić buty, nadal chciał okłamać go, mówiąc, że zapomniał o czymś ważnym i nie mogą tu zostać. Wszystko minęło po tym jak weszli do jego pokoju. W porównaniu do reszty mieszkania, ten starał się utrzymywać dobry wygląd. Na pierwszy rzut oka, nie było widać niczego, co go onieśmielało, lecz dopiero po odkryciu kilku plakatów, odsunięciu szafek i wyniesieniu dywanu, cały czar prysł.
CZYTASZ
∗ i smile ∗ | minsung
Hayran Kurgu"Umieram niezwykle długo, mam nadzieje, że mi to wybaczycie" Opowieść o chłopaku, który z dnia na dzień przestawał wierzyć w kłamstwa oraz z dnia na dzień coraz bardziej pragnął zakończyć egzystencje. W tym samym czasie przypadkowy uczeń coraz częśc...
