4

1.1K 60 3
                                    

- Jak on się trzyma? - zawołałam trochę głośniej wchodząc do mieszkania. Ściągając buty od razu moje nogi doznały spoczynku i odetchnęłam z ulgą.

- W miarę..- wypowiedz Jimin'a przerwało głośne wymiotowanie Yoongi'ego w łazience - dobrze. Aish.. Yoongi mówiłem ci, ze nie masz tyle pić! - Od razu grymas pojawił się na mojej twarzy i szybko przeszłam do kuchni, aby wyjąć wodę z lodówki. Odłożyłam torebkę na blat i cała jej zawartość się rozsypała, ale nie miałam siły tego pozbierać.

Ukradkiem spojrzałam w stronę łazienki i dojrzałam skuloną sylwetkę mojego współlokatora zapierającą się o toaletę oraz Park'a stojącego nad nim i trzymający mu głowę, aby czasem nie zwymiotował na kafelki.

Jimin jest taki kochany.

- Gdzie byłaś tak długo? Myślałem, ze idziesz od razu za nami - echo niosło głos blondaska z łazienki, a ja nie chcą krzyczeć przeszłam do wspomnianego pokoju opierając się o framugę drzwi.

- Miałam akcję z tymi typami na ławce. Właściwie to Jungkook był gwiazdą tego przedstawienia - wypowiadając imię miętowego przewróciłam oczami. Skierowałam swój wzrok na ciało mojego przyjaciela i wiedziałam, że jutro będzie umierał przez kaca.

Jimin popatrzył na mnie zdziwiony po czym zamyślił się na chwilę, ale od razu potrząsnął głowa i cicho się zaśmiał.

- Myślałem, że został w klubie. Po tym jak uciekłaś Yoongi na niego nawrzeszczał - oznajmił i szybko pochylił się w stronę Yoongi'ego, żeby ponownie przytrzymać głowę przy zwracaniu zawartości żołądka. Skrzywiłam się na dźwięk krztuszącego się Min'a i na chwilę odwróciłam wzrok.

- Wiesz? bronił mnie przed tymi typami. Myślałam, że.. Pff.. Później tak czy siak pokazał mi swoje prawdziwe oblicze - oznajmiłam przechodząc do kuchni. Zauważyłam, że Park niesie pół przytomnego Yoongi'ego do łóżka, wiec nie zastanawiając się chwyciłam drugi bok mojego przyjaciela asekurując go.

Rzuciliśmy go na łóżko po czym rozebraliśmy go tak, że został w samych bokserkach. Jimin zaśmiał się pod nosem cicho po czym pocałował w czoło śpiącego chłopaka. Wyszliśmy z pokoju i usiedliśmy przy małej wyspie kuchennej.

Blondyn sięgnął do moich rzeczy rozsypanych z torebki i chwycił do rąk zapalniczkę Jungkook'a. Zrobił zdziwioną minę po czym spojrzał na mnie obracając przedmiot w rękach.

- Aaa.. To jeszcze dłuższa historia - usprawiedliwiłam się wyciągając dla niego szklankę. Parsknął cicho i mocno odłożył zapalniczkę. Wzdrygnęłam się i popatrzyłam na niego pytająco.

- Dał ci ją z własnej woli? - zapytał cicho, a ja zrobiłam zdziwioną minę.

- Pożyczył mi ją, gdy chciałam zapalić, ale zapomniałam mu ją zwrócić - powiedziałam pewnie nalewając mu wody do szklanki. Zaśmiał się ironicznie i przeczesał nerwowo włosy. Nie mogłam zrozumieć o co chodzi Jimin'owi. Przecież to tylko zwykła zapalniczka.

Wyciągnął coś z swojej kieszeni i położył na blat. Nie dowierzałam własnym oczom. Identyczny czarny zapalnik z jakimiś napisami pojawił się przed moimi oczami. Otworzyłam usta z niedowierzenia i popatrzyłam na niego wyczekująco. Dopiero teraz zaczaiłam. JK. Skrót jego imienia zdobył strony przedmiotu.

- Jest znany w całym mieście, wszędzie ma dojścia - na wypowiedź blondyna zaczerpnęłam powietrza do ust i różne wyobrażenia napłynęły do mojej głowy.

- Nie, nie jest w mafii, gangu albo cokolwiek. On po prostu jest bardzo popularny i wszystkim dobrze znany - sprecyzował. Zaśmiałam się nerwowo po czym chwyciłam butelke z wodą i wypiłam kilka łyków.

- Daje te zapalniczki tym, którzy cos dla niego znaczą, żeby inni ludzie wiedzieli o tym, że znasz Jeon'a Jungkook'a i w jakimś sensie posiadasz plecy- powiedział gestykulując przy tym rękami i zamyślił się.

Butelka wypadła mi z dłoni i zrobiła niesamowity hałas, a Park przestraszył się. Woda rozlała się po całej kuchni i od razu wzięłam się za sprzątanie. Zamknęłam na chwilę oczy i nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć. Kim on jest, że ma taka opinię wśród ludzi? Żałuję, że poznałam miętowego. Najśmieszniejsze jest to, że nikt nie wspominał nawet o jego istnieniu, a dzisiaj dowiedziałam się, że pracuje z Min'em i jest ich dobrym kolegą.

- Oddaj mu ją, najwidoczniej się zagapił albo coś - powiedziałam twardo wykręcając ręcznik nad zlewem.

- On dokładnie wie komu chce ją dać - znieruchomiałam, a emocje we mnie wezbrały. Odwróciłam się nerwowo i spojrzałam Jimin'owi w oczy. Zaśmiałam się głośno zakrywając usta dłonią.

- Obronił mnie, później obraził. Odprowadził mnie do domu z pretekstem, że obiecał to Yoongi'emu. Prosto w oczy powiedział mi, że nie spojrzy na takie dziewczyny jak ja, ale krótko przed tym testował mnie czy go pocałuję. On po rak kolejny robi ze mnie pośmiewisko i tyle w temacie - powiedziałam na jednym wdechu. Blondyn wpatrywał się we mnie z szeroko otwartymi oczami po czym przeklął cicho.

- Yoongi nie kazał mu cię odprowadzić - szepnął, a ja znowu się zaśmiam, po czym machnęłam na niego ręką.

Nie obchodzi mnie Jeon Jungkook.

Chwyciłam zapalniczkę i włożyłam ja siłowo w dłoń Park'a.

- Oddaj mu ją, nie chce jej - powiedziałam pewnie, ale ten oddał mi ją z powrotem. Spiorunowałam go wzrokiem po czym przewróciłam oczami, jednak Jimin mówił dalej.

- Nie wiem jak mam ci to powiedzieć... Jungkook jest skomplikowany, ale skoro dał ci ja to znaczy, że go zainteresowałaś w jakimś sensie - założyłam ręce na piersi, a jego słowa miętowego rozchodziły się w mojej głowie.

Zaintrygowałaś mnie.

Zapalniczkę dał mi przed wypowiedzeniem tego zdania. Nic z tego nie rozumiem i nie chcę chyba zrozumieć. Zainteresowała go taka osoba jak ja? To jest nienormalne. Nie chce, żeby po raz kolejny się ze mnie naśmiewano. W dodatku przeklinam sama siebie w duchu, ponieważ JK mnie fascynuje. Nigdy nie spotkałam takiej osoby jak on. Emanuje wszystkim i przyciąga do siebie ludzi jak magnes. Prawdopodobnie mogłabym się w nim zakochać. Stop.

Nie rób sobie głupich nadziei.

- Najbardziej martwi mnie to jak zareaguje Yoongi - powiedział trąc swój kark. Fuknęłam cicho i spojrzałam w stronę zamkniętych drzwi sypialni Min'a, za których było słychać głośne chrapanie.

- Więc poproszę go, aby to on mu ją oddał - oznajmiłam wesoło. Blondyn odetchnął głośno po czym podniósł ręce w geście poddania.

Nie potrzebuję litości od nikogo, a szczególnie Jeon'a pierdolonego Jungkook'a.

- Pójdę już do Yoongi'ego. Wiesz? Szczerze to nie podoba mi się to, że ci dał ta zapalniczkę. Znam go i wiem, że potrafi dopiec. Jest szczery do bólu i ma niewyparzoną gębę, więc jestem pewniej, że prędzej czy później cię skrzywdzi - mówi Park wstając z krzesła barowego. Patrzę na niego i zamykam oczy.

Dlaczego zawsze piękni ludzie z zewnątrz są tak na prawdę okropni w środku? Pomijając oczywiście blondaska i mojego współlokatora. Lecz właśnie tacy ludzie jak JK uświadamiają mnie, że osoba taka jak ja nigdy nie będzie mogła wpisać się w standardy ludzi idealnych. Po prostu się ze mnie naśmiewa. Czy tak bardzo było po mnie widać, że mnie zafascynował? Wykorzystał to przeciwko mnie i upokorzył, a później znowu odnosił się do mnie bardzo miło. Tak bardzo chciałabym dowiedzieć się dlaczego to robi, ale wiem, że znowu prawdopodobnie będę płakać i zamknę się w sobie na dobre. Nie mogę brnąc w to jak żyje miętowowłosy ideał.

Takie rzeczy mogą dziać się tylko w książkach albo filmach, a to jest rzeczywistość.

- Po prostu trzymaj się od niego z daleka, jesteś za dobra na kogoś takiego jak Jungkook - szepnął po czym zniknął za drzwiami pokoju, a ja z złościa i frustracja chwyciłam czarna zapalniczkiem z inicjałem Jeon'a i mocno cisnęłam ją w stronę kanapy.

Nienawidzę go. Nienawidzę Jeon'a Jungkook'a.

I Don't Love | Jungkook | ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz