25

763 51 9
                                    

Ciche dźwięki gitary docierają do moich uszu, gdy palę papierosa na schodach pożarowych. Yoongi zawsze na odstresowanie gra na ukochanym instrumencie, a ja uwielbiam go słuchać. Jungkook stoi przede mną i patrzy na ulicę. Jego przedramiona są oparte na balustradzie, a całe ciało napięte. Czarne kosmyki rozwiał wiatr. Z tej strony nie mogę dostrzec kolczyka w brwi. Ozdoba, którą zgubił, gdy się całowaliśmy został przez mnie znaleziony i zwrócony do rąk właściciela, ale zauważam, że nadal go nie założył tylko trzyma go w kieszeni.

Mogłabym na niego patrzeć godzinami.

- Za dużo się wydarzyło przez te dwa dni - mówi nagle i odwraca twarz w moją stronę. Potakuję i wypuszczam dym z płuc. Spoglądam na Min'a przez szybę i dostrzegam, że zamknął oczy, ale dalej szarpał struny gitary wydobywając z nich piękną melodię.

- Kiedy mu powiemy, że chcemy wejść w intymniejszą relację? - pyta, a ja zaczynam się rumienić. Wspominam nasze pocałunki co skutkuje tym, że moje serce zaczyna łomotać, a motylki w brzuchu po raz kolejny się budzą.

- Nie chcę go jeszcze bardziej, stresować - mówię cicho, ale od razu sobie coś uświadamiam - Myślisz, że nie zaczaił, kiedy wypaplałeś, że jesteśmy przyjaciółmi z przywilejami? To chyba właśnie o to chodzi w tej relacji - mówię szorstko, a JK w odpowiedzi się śmieje i wyrzuca papierosa na ulicę. Obserwuję jego ruchy i również wyrzucam fajkę. Puszczam papierosa, a on przelatuje przez kratkę pod moimi stopami i opada na chodnik, gdzie akurat nikt nie przechodzi.

- Madi jesteś świadoma tego, że dalej jestem skurwysynem i nie zawsze jestem miły? - pyta mnie i staje przed moimi nogami. Unoszę głowę w górę, aby na niego spojrzeć, po czym poprawiam swój siad na niewygodnym schodku.

Kręcę głową i otwieram usta, aby cos mu powiedzieć. Niestety Jungkook ma chyba rację. Powiedział, że nosi maskę i sam nie kontroluje swoich złośliwości. Myślę, że tą wypowiedzą chce mi dać znać, że skrzywdzi mnie jeszcze nie raz, a ja dalej zastanawiam się czy dam rade to wytrzymać.

Jungkook daje mi poczucie bezpieczeństwa. Jesteś egoistką. Tak pięknie się uśmiecha.

Obiecał mi, że pomoże mi pokochać siebie, ale może również sprawić, że przez jego złośliwości moja samoocena może spać jeszcze bardziej. Nie wiem czy na tyle ufam swojej ciemnej stronie. Mam obawy przed tym, że również głos w głowie przejmie nade mną kontrolę. Nikt nie wie o tym, że słyszę sama siebie tylko w innym wydaniu.

Nawet Yoongi nie jest tego świadomy i to mnie najbardziej boli od paru lat.

Otwieram usta i mówię pierwsze co przychodzi mi na myśl.

- Obaj jesteśmy złamani i popierdoleni

- I dlatego tak swobodnie się przy tobie czuję - od razu odpowiada po czym siłą podnosi mnie do góry. Wstaję na równe nogi i zerkam tylko w kierunku Yoongi'ego, który został wyrwany z transu grania przez hałas, który zrobiliśmy. Usta Jungkook'a tak delikatnie przylegają do moich, że prawie ich nie wyczuwam. Odruchowo chwytam go za boki i lekko zaciskam na jego ciele palce. Jeon mruczy cicho, kiedy napiera na mnie bardziej, a ja otwieram usta wpuszczając go do środka. Nasze języki ocierają się o siebie, a moje policzki jak zawsze płoną. Ciepła dłoń chłopaka otula moje plecy wywołując dreszcze.

- Kurwa! - krzyk Yoongi'ego powoduje, że JK uśmiecha się cwaniacko, a ja chcą, nie chcąc zaczynam się śmiać i patrzę na Min'a z uśmiechem na ustach kończąc pocałunek z czarnowłosym.

Chcę, żeby mój brat zobaczył w jaki sposób działa na mnie Jeon Jungkook.

...

- Tak. Jutro już będę. Nie, przeszło mi - właśnie odbywam rozmowę przez telefon z Lizzy. Tłumaczę jej, że czuję się już wspaniale. Po tabletkach, które przyniósł mi Jungkook poczułam się o niebo lepiej. Cały dzień spędziłam z Min'em oraz czarnowłosym. Godzinami rozmawialiśmy i kłóciliśmy się o to co powinnam robić, a co nie. Dałam do zrozumienia obu mężczyznom, że jestem dorosła i sama za siebie odpowiadam.

Na szczęście Jimin pojawił się wieczorem i mnie poparł, jednak od razu dał znać Jeon'owi o tym, że nie wybaczy mu jeśli mnie skrzywdzi. Nie odezwałam się w tamtym momencie, po prostu zostawiłam swoje przemyślenia dla siebie, ponieważ wiem, że Jungkook mnie skrzywdzi prędzej czy później, ale im więcej czasu przebywam w jego towarzystwie tym bardziej potrzebuję go do życia. Wieczorem pocałował mnie w czoło i pożegnał się ze mną zapowiadając, że następnego dnia ponownie się spotkamy wykorzystując to, że mam jeszcze dzień wolnego.

Jungkook działa na mnie jak narkotyk. Jestem pewna, że nie obdarowywuję go żadnym z głębszych uczuć, po prostu jestem nim zaintrygowana, oraz tym, że chce mi pomóc. JK nie brzydzi się mnie dotykać, całować, rozmawiać ze mną na wszelkie możliwe tematy. Czasami czuję się jak postać z książki, ponieważ takie sytuacje się nie zdarzają w prawdziwym świecie..

Nie zakochamy się w sobie. On nie kocha i nie chce być kochany. A ty potrafisz kochać i chcesz być kochana idiotko.

- Now it's three in the morning And I'm trying to change your mind Left you multiple missed calls And to my message you reply - Jungkook zaczyna śpiewać i dał głośniej radio. Śmieję się cicho i mówię Lizzy, że muszę kończyć. Zdziwiona i zmartwiona radzi mi, abym się nie zapominała i uważała na siebie.

Muszę powiedzieć Lizzy co się dzieje. Fałszywa z ciebie przyjaciółka.

- Why'd you only call me when you're high? High Why'd you only call me when you're high? - dołączam do niego i zaczynam śpiewać najlepiej jak potrafię. Nigdy nie dorównam barwie JK, ale staram się nie fałszować. Tym razem Jeon nie pozwolił mi otworzyć okien, więc w samochodzie zaczyna robić się ciepło. Niestety klimatyzacja nie działała już jak dziadek był właścicielem samochodu.

Odwracam głowę i patrzę na czarnowłosego. Ma ubraną kurtkę ze skóry oraz jeansy. Biała koszulka jest prześwitująca, kiedy podjechał po mnie do mieszkania mogłam dostrzec mięśnie brzucha po materiałem. Yoongi po raz kolejny nie był zadawolony z tego, że widzę się z czarnowłosym trzeci dzień pod rząd.

Potrzebuję Jungkook'a.

- Mogę zrobić ci zdjęcie? - pytam i od razu sięgam po aparat znajdujący się na zadnim siedzeniu. Uśmiecham się pod nosem i już chce pstryknąć zdjęcie, ale wściekła mina Jungkook'a mnie powstrzymuje.

- Nie rób mi zdjęć - syczy i zaciska palce na kierownicy. Dziwie się po czym kładę urządzenie na kolanach. Przed chwilą się uśmiechał, a teraz jest wściekły. Przecież nic nie zrobiłam. Nieruchomieję i obserwuje jak Jeon zaciska szczękę.

- Zrobiłam coś źle? - pytam cicho. Jeon zaczyna się ironicznie śmiać po czym skręca na mały parking przy stacji benzynowej. Zaczynam ciężej oddychać i analizuję swoje dotychczasowe słowa oraz czyny.

Nie zrobiłam nic złego. Jesteś pokurwiona, dlatego się wścieka.

- Czasami .. Kurwa, Madi znamy się parę dni, a ty traktujesz mnie jak starego przyjaciela - wypala i wściekle wyrzuca ręce w górę. Dziwie się i patrzę na niego z irytującym uśmiechem. Sama zaczynam się denerwować, ponieważ najpierw każe mi robić coś, a później ma pretensje.

- Przyjaciele z przywilejami to znaczy: Będziemy się pieprzyć i nic więcej! - krzyczy głośno i patrzy na mnie z furią. W moich oczach staja łzy jednak od razu je wycieram. Bije się z myślami. Przełykam głośno ślinę i spoglądam na swoje ręce. Ma rację, ponieważ wiem jak wygląda taka relacja, ale dlaczego mówił o początku cudownej przyjaźni? Dlaczego się o mnie martwi? Dlaczego się tak zachowuje jeśli nic więcej dla niego nie znaczę?

- To dlaczego..

- Dlatego, że chcę jak najszybciej ci pomóc i mieć spokój! - krzyczy po raz kolejny, a ja bez zastanowienia wychodzę z samochodu zostawiając go samego.

Boli mnie serce. Zasłużyłaś na to.

I Don't Love | Jungkook | ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz