55

843 47 6
                                    

Obiadokolację zjedliśmy na werandzie, tak samo jak śniadanie. Jungkook dogadywał się z moimi rodzicami jak nikt inny. Pomógł nawet mamie pozmywać naczynia, a ja w tym czasie pokazywałam tacie zdjęcia Charger'a oraz opowiadałam ze szczegółami o tym jak samochód trafił w ręce czarnowłosego.

Jungkook ciągle obdarowywał mnie pięknym uśmiechem i dotykał mnie w każdym możliwym momencie. Jego subtelne ruchy wystarczały mi ponad to. Kilka razy pytał się mnie czy coś mnie boli, lub czuje jakiś dyskomfort, ale ja zawsze odpowiadałam mu tak samo: Było cudownie.

Z nim wszystko jest lepsze.

- Wieczorem idziemy do parku - oświadczam, gdy pijemy lemoniadę w ogrodzie. Mama od razu się rozpromieniła i spojrzała na naszą dwójkę. Jungkook bawił się moimi palcami i ochoczo odpowiadał na pytania mojego ojca dotyczące podrasowania silnika w Dodge'u.

- Może odwiedzisz Josh'a? Słyszałam, że był ostatnio w Los Angeles - atmosfera zastyga, a Jungkook milknie prawie zgniatając moją dłoń. Obrazy z pechowej imprezy pojawiają się przed moimi oczyma. Rodzice patrzą na nas pytająco, a ja po prostu siedzę i próbuje nie spanikować.

Brałam już tabletki.

- Madison nie będzie więcej rozmawiać z Josh'em - odparowuje czarnowłosy i patrzy prosto w oczy mojej matki. Ojciec rozsiada się w fotelu i patrzy na nas mrużąc pytająco oczy. Mama otwiera usta i spogląda na nasze splecione dłonie. JK rozluźnia nieco uścisk, ale zauważam, że mięśnie ramion ma tak samo mocno napięte jak szyję.

- Josh po prostu jest u mnie przegrany mamo, nie dopytuj o okoliczności - mówię twardo i powstrzymuję łzy oraz dziwne uczucie dłoni Riddle'a na swoim ciele. Zaciskam mocno powieki po czym je otwieram i patrzę na twarz JK.

Uspokaja mnie.

Linia szczęki została wyeksponowana, a ścięgna pojawiły się na szyi. Cisza, która panowała miedzy nami wszystkimi jeszcze bardziej mnie krępowała. Chcę zakończyć ten temat i nie wracać już do tych wspomnień. Obraz idealnego przyjaciela został zburzony po tym jak chciał się do mnie dobrać.

- Jeśli tak mówisz to u mnie również jest przegrany - podsumowuje mój tata i podnosi się, aby poklepać JK po ramieniu. Zauważam, że czarnowłosy załapał aluzję i wstaje, aby ruszyć za moim ojcem. Nasze dłonie się rozłączają, a ja patrzę jak mój tata wraz z Jungkook'iem kierują się do tylnej części ogrodu, aby zapalić papierosa.

- Tata zauważył, że ten temat drażni twojego przyjaciela - nie odpowiadam tylko obserwuję czarnowłosego. Jedną dłonią opiera się o pień drzewa eksponując wszystkie tatuaże. Koszulka wisi na jego barkach i niestety nie mam tego szczęścia, aby pooglądać idealną talię i doskonałe w każdym przypadku ciało.

Przyjaciela..

Próbuję wyrzucić obrazy z imprezy, ale ciągle nawiedzają mnie dreszcze i paskudne uczucie niepokoju. Ponownie spoglądam na czarnowłosego i od razu zmieniam swoje nastawienie obserwując jak pięknie się śmieje. Jest moją opoką i dzięki niemu zawsze czuję się lepiej. Nie wiem jak mam mu za to wszystko podziękować.

Kocham go całego.

- Madison - woła mnie mama, a ja przytomnieje i skupiam całą swoją uwagę na niej - Wiem, że kochasz tego człowieka - przełykam ciężko ślinę i zaczynam nieco szybciej oddychać. Kręcę tylko głową i sprawdzam, czy aby mężczyźni nie słyszą naszej rozmowy.

Rozpadam się i próbuję zebrać swoje serce do kupy, ale jest na tyle potrzaskane, że nie zdołam tego zrobić. Nie dość, że ciągle o tym myślę to jeszcze zauważyła to moja mama. Ona zawsze widziała takie rzeczy, niegdyś rozumiałyśmy się bez słowa. Tak samo mam w przypadku Yoongi'ego.

I Don't Love | Jungkook | ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz