23

815 57 1
                                    

- Zabiję cię jebany skurwysynie! - Min szybko chwyta Jungkook'a za materiał golfa i prawie rozrywa go, kiedy upadają na podłogę. Szybko reaguję i zrzucam ściekłego Yoongi'ego z JK odpychając go do tyłu, przez co sama ląduję na torsie czarnowłosego. Ukradkiem zauważam, że mój brat również znajduje się na podłodze i patrzy na nas z furią zaciskając pięści.

- Nic ci nie jest? - cichy szept otula mój policzek. Mrugam szybko po czym się czerwienię. Twarz Jeon'a jest tak blisko, że prawie czuję jego skórę na swojej. Nieruchomieję, kiedy jego ręce dotykają obu boków mojego ciała. Czas jakby staje w miejscu, gdy spoglądam w brązowe oczy, w których dostrzegam ten piękny blask oraz troskę jakiej nigdy u niego nie widziałam.

Musiało go zaboleć skoro upadłam na niego z moją tuszą.

- Przepraszam - sapię cicho i próbuję z niego wstać. Jungkook pomaga mi się podnieść po czym staję przed nim, kiedy Yoongi również wstał na równe nogi i ponownie chce zaatakować. Właśnie uświadamiam sobie, że moja koszulka przesunęła się w dół do tego stopnia, że gdy upadłam na Jungkook'a nie było możliwości, aby nie widział moich piersi.

Kurwa.

Rumieniec oblewa całą moja twarz i czuję, że chyba mam gorączkę. Min analizuje mnie i nagle krzyczy głośno i wyrzuca ręce do góry. Wzdycham głośno, kiedy chwyta moją statuetkę za studenta roku i rzuca nią o ścianę. Ostatni raz widziałam mojego brata w takiej furii parę lat temu. Momentalnie robi mi się cholernie przykro i niedowierzam, że białowłosy tak mocno zareagował na to wszystko. Zakrywam usta dłońmi kiedy odwraca się do nas, a jego oczy zachodzą się łzami.

On płacze z bezsilności. Przez ciebie.

Doprowadziłam do tego wszystkiego sama. Nie powinnam nigdy wchodzić w jakieś układy z Jeon'em. Yoongi od razu wyraził swoją opinię i nie chciał, abym miała jakikolwiek kontakt z czarnowłosym. Min ochłoną i uświadomił sobie co zrobił. Zerka na moją roztrzaskana nagrodę i zaczyna zbierać jej elementy. Ręce mu się trzęsą, a łzy zaczynają mu spływać po policzkach.

Przypomniałam sobie, jacy jesteśmy dla siebie ważni. To mój brat.

- Yoongi - szepczę, a kiedy chcę do niego podejść JK chwyta mnie za łokieć i przyciąga do siebie. Wyczuwam bardzo szybki i ciężki oddech ze strony czarnowłosego, oraz lekki ból spowodowany zaciśnięciem jego dłoni na mojej ręce. Min zastyga i upuszcza na podłogę pozbierane odłamki statuetki. Patrzy na nas i przełyka nerwowo ślinę.

Jungkook martwi się, że Yoongi może zrobić mi krzywdę?

Nie wymyślaj sobie scenariuszy, które chcesz, aby były prawdziwe debilko.

- Puść mnie - syczę i próbuje wyrwać rękę z jego uścisku. Odwracam głowę, aby na niego spojrzeć i czerń jego oczu sprawia, że się wzdrygam. Jeon przełyka ślinę i nadal na mnie nie patrzy. Obserwuje Min'a, który chyba nadal się w nas wpatruje.

- Nie pozwolę, żeby się na tobie wyżywał - mówi stanowczo JK i kiwa głową na mojego brata. Moje serce robi fikołka po czym zaczyna bić z niesamowitą prędkością. Obawiam się, że zaraz dostanę ataku paniki, ale uczucie bezpieczeństwa, które daje mi Jungkook hamuje jakiekolwiek psychiczne usterki w moim umyśle. Nie mam pojęcia czy Jeon robi to, aby wkurzyć mojego brata, albo powiedział te słowa ze szczerością.

Nie wiem, czy Jungkook zdaje sobie sprawę jak bardzo w tej chwili mi pomaga.

- To mój brat. On mnie nigdy nie skrzywdził i tego nie zrobi - mówię z determinacja patrząc mu prosto w oczy. Chciałam mu dać do zrozumienia, że w przeciwieństwie do jego osoby Yoongi nigdy nie wywołał u mnie ataku paniki, ani płaczu lub czegokolwiek złego. Jeon momentalnie chwyta powietrze, a w jego oczach pojawia się smutny blask.

Jego palce się rozluźniają, a ja od razu pędzę w kierunku białowłosego i mocno go przytulam. Yoongi szlocha w moja szyję i trzęsącymi rękoma ściska mnie za plecy. Zaciskam mocno powieki, aby się nie rozpłakać. Nie obchodzi mnie nic innego w tym momencie tylko Min. Skrzywdziłam go i jestem tego świadoma, ale z jakiegoś powodu nie potrafię odpuścić sobie Jungkook'a.

- Wpadłaś w jego sidła. Powinienem temu zapobiec - szepcze mi do ucha mój brat, a ja kiwam przecząco głową. Znam Jungkook'a z dwóch stron i nie jestem w stanie odróżnić, która z nich jest prawdziwa. Chcę dać mu szansę i spróbować tworzyć relację przyjaciół z przywilejami.

- Nie martw się, proszę i daj Jungkook'owi spróbować pomóc mi pokochać siebie - proszę go i nieco oddalam się od niego. Spoglądam Min'owi głęboko w oczy i uśmiecham się szczerze, aby zaufał mi i Jeon'owi. Mój brat niechętnie spogląda na czarnowłosego za mną i zamyka oczy. Bierze głęboki wdech i muska moje czoło ustami z braterską czułością. Mam dziwne przeczucie, że białowłosy jakby doznał oświecenia i zrozumiał co kieruje Jungkook'iem.

Kocham mojego brata najmocniej na świecie.

Yoongi wymija mnie i staje naprzeciw JK z rękami w kieszeniach. Teraz jestem spokojna, ponieważ wiem, że Min zaakceptował moją decyzję. Patrzę na plecy mojego brata oraz dostrzegam twarz JK z nad jego ramienia. Czarnowłosy uniósł dumnie podbródek do góry i nie tracił kontaktu wzrokowego z swoim pracownikiem.

- Założyłeś tą paskudną maskę rok temu. Jeśli przed Madi ją ściągasz i pokazujesz swoje prawdziwe dobre oblicze to nie mam o co być zaniepokojony, ale wiem, że prędzej czy później skończy się to źle - mówi głośno Min, a w mojej głowie rodzą się nowe scenariusze.

Jungkook nosi maskę? Yoongi nigdy nie mówił mi o czymś takim. Znają się prawdopodobnie od czasu, kiedy się tutaj przeprowadziliśmy, wiec jakieś dwa lata. Mój brat od razu podjął pracę w sklepie muzycznym, jeśli JK nosi tak zwaną maskę od roku to jakim człowiekiem był w przeszłości? Jestem jak najbardziej świadoma tego, że czarnowłosy mnie skrzywdzi i to nie jednokrotnie, ale postaram się być silna.

Yoongi powiedział, ze czarnowłosy przede mną pokazuje to dobre oblicze.

Dlaczego ja?

Yoongi zaczyna coś mamrotać do Jeon'a i popycha go w moim kierunku. Czarnowłosy tylko kręci głową jak w amoku i łapie się za twarz. Min również chce, żeby JK wyznał przede mną to co ukrywa. Dlaczego tylko ja nie byłam doinformowana o tym, że Jeon maskuje swoje prawdziwe uczucia?

Jest zimny, agresywny, niesympatyczny oraz złośliwy. Poznałam go z miłej strony, która chętnie niesie pomoc ludziom. Nie zawsze, ale przeważnie jest w stosunku do mnie delikatny oraz szczerze przedstawia swoje intencje względem mnie.

Ku mojemu zaskoczeniu nawet odepchnęłam od siebie myśli, które sugerują mi, że Jungkook po prostu wyśmiewa się z mojej tuszy, oraz tego, że nikt nie będzie chciał mnie dotykać, a co dopiero całować. Jungkook w przeciągu tych kilku dni dał mi dużo smutku jak i radości. Wywołał atak paniki, po czym szybko zapewnił mi uczucie bliskości oraz bezpieczeństwa. Całuje mnie, dotyka, powtarza, że chce, abym pokochała siebie. Wywołuje u mnie reakcje jakich nigdy w życiu nie doświadczyłam.

Jest moim pierwszym, w każdym tego stopnia znaczeniu.

Patrzę na niego, a kiedy Min odwraca się również w moja stronę próbuje popchać JK w moim kierunku. Czarnowłosy bije się z myślami i oddycha głośno patrząc na mnie, a ja nie mam pojęcia czego mogę się spodziewać.

- Powiedz jej co tobą na prawdę kieruje. Powiedz jej dlaczego chcesz, aby pokochała siebie - syczy mój brat, a ja zaczynam drżeć. Emocje biorą górę i mój oddech zaczyna robić się niespokojny. Białowłosy patrzy na mnie smutno i po raz kolejny zachęca Jungkook'a do wyjawienia swoich prawdziwych intencji.

Yoongi przejrzał go już dawno.

Patrzę na nich i nie potrafię zebrać myśli. Chcę dowiedzieć się prawdy, ale upadam na kolana zaraz po tym jak Jungkook pęka i staje przede mną roztrzęsiony mówiąc:

- Rok temu ledwo przeżyłem samobójstwo. Od tego czasu noszę maskę, przez którą stałem się całkiem innym człowiekiem

____
Zrobiło się trochę poważnie, ale od początku chciałam poruszyć ten temat, który jest bardzo powszechny w współczesnym świecie 🙃

I Don't Love | Jungkook | ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz