Leżymy zaplątani w pościel. Ciało Jungkook'a dostarcza mi ciepła, a oddech otula moje policzki. Po raz kolejny przejeżdżam palcem po jego klatce i łysze jak ponownie odpowiada mi o jego przeżyciach. Tym razem z uśmiechem na ustach mówi jak poznali się z Yoongi'm w jednym z barów. Wtedy JK odkrył, że podobają mu się również mężczyźni, nie tylko kobiety i postanowił zagościć w jednym z gejowskich lokali.
Dostrzegł wtedy chłopaka o włosach czarnych jak heban siedzącego w stoliku w samym kącie baru - Yoongi'ego. Kiedy przybliżył się dostrzegł słodkiego bruneta - Jimin'a. Pamiętam ich prawdziwy kolor włosów. Przysiadł się do nich i zaczęli rozmawiać o wszystkim co tylko możliwe, oraz o swoich preferencjach dotyczące wybrania partnera życiowego. Działo się to świeżo po tym jak przeprowadziliśmy się do Los Angeles, ponieważ jak sobie dobrze przypominam to była pierwsza randka mojego brata z Park'iem. Szkoda tylko, że mój brat oraz Jimin nie powiedzieli mi, że istnieje taki ktoś jak Jeon Jungkook.
Może wszystko potoczyłoby się inaczej.
Po ostrej popijawie zaproponował mojemu bratu pracę w sklepie muzycznym, którego był właścicielem od paru miesięcy. Yoongi zgodził się bez wahania, bo od małego gra na gitarze i fortepianie. Tak narodziła się ich przyjaźń. W trójkę zajmowali się sklepem. Jimin posiada swoją pracę, więc czasami pomagał im z dostawami. Tak jak powiedział przed chwilą Jungkook. Wszystko układało się jak najlepiej dopóki nie chciał być najlepszy we wszystkim co robił i zaczął przekraczać swoje ludzkie granice.
Popadł w depresję, przestał szanować siebie i swoje ciało doprowadzając się do upadku fizycznego jak i psychicznego. Przyjaciele zauważyli jego stratę masy i to, że coraz częściej spożywał alkohol oraz zaczął palić papierosy.
Przestał kochać siebie jak i innych wokół.
Wtedy chciał się zabić. Skoczył z jednego z mostów znajdujących się w Los Angeles, ale na szczęście Taehyung to zauważył i wezwał wszystkie służby sam dostając się do zimnej wody, aby wyłowić Jeon'a z wody. Tak właśnie się poznali z przystojnym chłopakiem, którego miałam okazję widzieć po raz pierwszy przed klubem Jungkook'a. Taehyung ma udziały w zyskach klubu nocnego, który JK kupił. Są wspólnikami i byłymi kochankami. Nie chciał powiedzieć mi na razie więcej, więc nie naciskałam. Taehyung pomógł powstać czarnowłosemu na nogi razem z Yoongi'm i Jimin'em, ale jak widać z marnym skutkiem.
Nie jest prawdziwym sobą.
Jungkook nosi ohydną maskę, która ma za zadanie maskować jego uczucia. JK mówi, że nie kocha i nie chce być kochany. Powtarzał mi to kilkakrotnie. Nie mogę w to uwierzyć i nie chcę, aby miał taki stosunek do tego tematu.
Kieruje nim strach.
Na razie z sekundy na sekundę ogarnia mnie coraz większy smutek, ponieważ uświadamiam sobie, że ja na prawdę zaczynam czuć coś do tego człowieka. Pomógł mi pokochać siebie, dba o mnie, zależy mu na mnie. Znamy się może 2 tygodnie, a wiem, że pójdę za nim w ogień.
Intryguje mnie.
Traktuje mnie jak żaden mężczyzna wcześniej i otwiera się przede mną kawałek po kawałeczku mając obawy, że mogę go odrzucić, ale ja już podjęłam decyzję. Uratuję go przed jego wewnętrznymi demonami, tak jak on uchronił mnie przed moimi. Chcę, aby zaczął ponownie kochać, oraz być kochany. Jednak to nie koniecznie mnie musi pokochać, może to być ktoś inny. Zależy mi tylko na jego szczęściu.
Ja nie potrzebuję niczego więcej do szczęścia. Zależy mi teraz tylko i wyłącznie na Jeon'ie Jungkook'u.
Po moich długich przemyśleniach wracam do rzeczywistości i patrzę z skupieniem na Jungkook'a, który nadal prawi o swojej przeszłości. Zbieram się na odwagę i jestem gotowa na jego agresywną reakcję.
Robię to dla niego.. Ja sobie poradzę.
- Czuję coś do ciebie Jungkook - przerywam jego wywód i podnoszę na niego wzrok. Jeon sztywnieje, a jego klatka przestaje się ruszać. podpieram się łokciem przez co odsłaniam swoje nagie piersi i brzuch. Mężczyzna patrzy na mnie i jestem pewna tego, że słyszy moje mocne bicie serca. Uszy mi się zatykają przez podwyższenie ciśnienia.
Znienawidzi mnie. Już cię nienawidzi.
Oddech utyka mi w gardle i szybko wstaję na równe nogi. Biegnę do kuchni po tabletki psychotropowe patrząc na wiszący zegar. Jungkook dobiega do mnie z prędkością światła i obserwuje co robię. Zauważam, że chyba zapomniał o tym co przed chwila mu powiedziałam.
Zdechnij. ZAJEB SIĘ KURWA!
Wzdrygam się i krzywię z powodu nagłego bólu głowy. Jungkook trzyma moje nagie ciało i nadal obserwuje mnie pytając co chwilę co się dzieje. Kręcę głową jak w amoku, a w moich oczach pojawiają się gorzkie łzy. Próbuję połknąć tabletki, ale sztywnieję, kiedy słyszę glos ponownie.
Stoisz przed nim naga. Brzydzi się tobą. Nie może na ciebie patrzeć. PRZESTAŃ!
- Madison? - pyta cicho podnosząc brew z kolczykiem i chwyta moja talię. Zaczynam szlochać, a ból rozrywa mi czaszkę. Wyrywam się z jego ramion i szybko wkładam lek do ust popijając go wodą z butelki. Oddycham ciężko i zapieram się dłońmi o blat. Wzdrygam się, ale podnoszę głowę. Ponownie mnie dotyka i moja ciemna strona zaczyna mnie pochłaniać, nie zważając, że Jungkook jest obok.
Muszę z tym walczyć. Przegrasz.
- Nie dotykaj mnie
- Dlaczego? Ja..
- Kurwa, nie dotykaj mnie! Jak możesz chcieć.. - Jungkook zabiera ze mnie swoje ręce i patrzy w moje oczy wypełnione łzami. Przerwałam swoje wywody w momencie, kiedy głos mi się załamał. Jestem prawie pewna, że zapomniał o tym co przed chwilą mu wyznałam. Patrzy na mnie zaniepokojony. Jego klatka podnosi się i opada eksponując tatuaże na ramieniu. Knykcie mu bledną przed to jak mocno zaciska pięści.
- Chcę cię dotykać - oznajmia i podchodzi bliżej mnie. Pulsujący ból głowy nasila się.
On chce.. Dlaczego jeszcze się nie ubrałaś? Musi na ciebie patrzeć gruba świnio.
- Bądź cicho! - krzyczę głośno i prawie dusze się płaczem. Chwytam swoje włosy prawie je wyrywając uporczywie chcąc pozbyć się bólu. JK nie wie jak ma zareagować na moje krzyki. Sama nie wiem czy krzyknęłam to, aby uciszyć głos w mojej głowie czy do Jeon'a. Wymijam go szybkim krokiem i biegnę do sypialni. Sięgam po pościel owijając ją wokół swojego ciała. Cała drżę ledwo stając na nogach, a atak paniki stoi tuż za drzwiami mojego umysłu, jednak uporczywie nie chcą go wpuścić.
Pomyśli, że zwariowałam. Od zawsze jesteś wariatką.
- Madi? - szept rozbrzmiewa w drzwiach. Przerażenie od razu lustruje się na mojej twarzy. Zaciskam ręce na pościeli, aby ukryć jak najwięcej mojego ciała. Jeon zaciska swoją szczękę i bierze głęboki wdech widząc moją zapłakana twarz i trzęsące się ręce. Tabletki za kilka minut powinny zacząć działać, ale na razie nie potrafię poradzić sobie sama ze sobą.
Nigdy sobie nie radziłaś sama ze sobą. On cię nie naprawił i nigdy nie będzie w stanie tego zrobić.
- Znowu go słyszysz, prawda? - pyta cicho, a ja tylko kiwam głowa i staram się nie przewrócić. Jungkook napina swoje mięsnie i rusza w moim kierunku stanowczo chwytając moje dłonie. Pościel pada na podłogę, a ja kurczowo zamykam oczy i próbuje wyciszać ohydne słowa, które rodzą się w mojej głowie zastępując je kojącymi myślami.
Jungkook mi pomógł. Jungkook jest dla mnie ważny. Jungkook się mną przejmuje.
- Jestem tutaj i.. Będę chyba już zawsze, bo nie mogę przestać o tobie myśleć Madison
Po tych słowach ze strony JK głos, jakby zniknął. Nie wyczuwam, obecności mojej mrocznej strony, a moje serce przeszył ból, którego nigdy nie doświadczyłam.
_________
Akcja dzieje się na całego. W tym rozdziale trochę napisałam o przeszłości naszego głównego bohatera ;)
CZYTASZ
I Don't Love | Jungkook | ✔️
FanfictionMadison Evans mieszka ze swoim najlepszym przyjacielem Min Yoongi'm, ten umawia się z Jimin'em. Dziewczyna zostaje zaproszona na urodziny chłopaka swojego przyjaciela. Tam pierwszy raz dostrzega mężczyznę o specyficznym wyglądzie i style bycia, któr...