34

748 50 7
                                    

Tym razem nie budzą mnie krzyki, ale promienie porannego słońca, które wkrada się przez okno do sypialni Jungkook'a. Otwieram oczy i dostrzegam puste miejsce obok mnie. Połowa na, której spał mężczyzna jest pościelona. Mrugam szybko powiekami i lustruję pomieszczenie oraz nasłuchuję jakichkolwiek dźwięków sugerujących, że Jeon znajduje się w mieszkaniu. Oddycham z ulgą. kiedy słyszę dobrze znany mi głos oraz melodię jaki tworzy.

Spałaś z nim w łóżku. Po tygodniu weszłaś mu do łóżka.

Siłami mentalnymi uciszam głos w głowie, a uśmiech od razu ciśnie mi się na uta, gdy słyszę wyraźniej jaką piosenkę śpiewa.

Unchained Melody.

Trochę panikuję, gdy słyszę zbliżające się kroki oraz wyraźniejsze wersy tej pięknej piosenki. Drzwi otwierają się cicho, a ja od razu tonę w brązie jego oczu i zawieszam wzrok na idealnym ciele mężczyzny.

- Nie śpisz - stwierdza i patrzy na mnie ze zdziwieniem. W jednej ręce trzyma tacę ze szklanką i z jakimś jedzeniem na talerzu, a drugą przytrzymuje klamkę drzwi.

- Już nie - odpowiadam z uśmiechem na ustach, a jego twarz od razu łagodnieje. JK wchodzi do sypialni z tacką. Jego klatka piersiowa jest wyeksponowana, a nogi przyodziane zostały w czarne dresy. Czarne kosmyki zostały w nieładzie po niespokojnej nocy. Siadam po turecku, gdy Jungkook wchodzi na łóżko i kładzie jedzenie przede mną.

Dlaczego.. Ja tracę przez niego zmysły.

Rumieniec wkrada się na moją twarz i zerkam na niego z wyczekiwaniem. Brązowe oczy chłopaka lśnią, a ruchem głowy wskazuje na tackę bym spróbowała naleśników. Chrząkam i poprawiam jego koszulkę, która robi za prowizoryczną piżamę.

- Nie musisz tego robić. Uwielbiam każdy cal ciebie - mówi cicho patrząc na moje ręce, Sztywnieję, a w moich oczach ukazuje się wdzięczność. Patrzę na niego i prawie nie oddycham. Jungkook tylko uśmiecha się do mnie i przejeżdża po mnie wzrokiem.

Nie mogę to uwierzyć. To sen. Koszmar na jawie.

Czuję się przy nim tak swobodnie. Czuję się potrzebna i wystarczająco dobra. Nie wiem jak mogłabym mu się odwdzięczyć za to przecudowne uczucie. Czasami mam wrażenie, że może nasza relacja przerodzi się w coś poważniejszego i spełnią się moje najskrytsze marzenia. Jungkook od razu mi powiedział, że nie kocha i nie che być kochany, ale może..

Jaka jebana idiotka.

- Smacznego - szepcze i podaje mi widelec. Dziękuję mu ruchem głowy i postanawiam więcej nie myśleć o swoich uczuciach, ale muszę porozmawiać z nim co z naszymi zasadami, Jeśli sam ich nie przestrzega to są one według mnie bezsensowne. Najbardziej zależy mi, aby unieważnić zasadę numer trzy, ale najprawdopodobniej nigdy się to nie wydarzy.

Chciałabym go pokochać. PRZESTAŃ!

Krzyknęłam, gdy bezlitosny ból zaczął rozrywać moją głowę na strzępy. Jeon od razu przestawił tackę na stolik nocny i zaczął mnie kłaść na materac. Krzyczałam ile sił w płucach, ponieważ nie wiedziałam co w tym momencie się ze mną dzieje, Oddech zaczął mi się urywać i zobaczyłam jak za mgłą twarz krzyczącego Jungkook'a. Brązowe oczy wypełniały łzy, a jego palce zacisnęły się na moich nadgarstkach, aby unieruchomić moje ciało przed szamotaniem się.

- Madison! - wołał mnie, a ja powoli przestawałam wydawać z siebie okrzyki bólu. Ciepłe usta przywarły do moich uspokajając moje myśli oraz ciało. Potrzebowałam go całą sobą i teraz wiem to już na pewno, To on wyprowadza mój wewnętrzny mrok z równowagi, ale równocześnie potrafi ukoić ból fizyczny jak i psychiczny.

- Madison - szepcze i dotyka mojej twarzy. Mrugam szybko i próbuję złapać poprawnie powietrze. Łzy ciekną i po policzkach i uświadamiam sobie, że głos w mojej głowie ma nade mną większą kontrolę niż myślałam. Wywołał u mnie tak potężne bóle, że krzyczałam ile sił w płucach. Zaczynam się tego bać i muszę komuś o tym powiedzieć. Poszukać jakieś pomocy, Boję się o swoje życie,

Jungkook. Yoongi. Jungkook. Yoongi. Jungkook. Właśnie się pogrążyłaś.

- Ja go słyszę rozumiesz! Słyszę go! on ciągle mi mówi jaka jestem beznadziejna i krytykuje wszystko co robię! To przez to boli mnie głowa! - krzyczę, ale w międzyczasie krztuszę się płaczem. Jeon patrzy na mnie jak zaczarowany i chyba nie pojął o czym mówię. Łzy nadal cieknął mi po policzkach, a ręce trzęsą się jak galaretka, jednak JK mnie nie zostawia tylko zamyka w szczelnym uścisku, z którego nie ma możliwości ucieczki.

- Co słyszysz Madi? Kogo słyszysz? - pyta delikatnie, a jego dłonie zaczynają jeździć po moich plecach. Mocniej wtulam swoją twarz w jego szyję i płacze głośniej cała się trzęsąc, Mam nagle pustkę w głowie. Nie wiem jak ująć w słowa to, że słyszę w głowie nie mój głos, który za wszystko mnie krytykuje i sprawia mi fizyczny ból.

- Głos w mojej głowie. Jest tam od kiedy pamiętam

...

- Od razu wracasz na terapię. Dlaczego nic nie powiedziałaś? - Yoongi przybył do mieszkania czarnowłosego od razu po prośbie Jungkook;a o spotkanie. Nie odezwałam się do mojego brata, ani słowem. Czuję wstyd i żal, że Jeon jako pierwszy się o tym dowiedział, jednak nie zobaczyłam na twarzy Min'a ani krzty złości lub frustracji.

- Nie naciskaj na nią. Myślę, że sami poradzimy sobie z tym problemem - odpowiedział za mnie Jungkook. Szczerze to chciałabym mu przyznać rację, ponieważ nie wyobrażam sobie wracać na terapię po tylu latach przerwy i w dodatku opowiadać o głosie w mojej głowie.

Tchórz.

- Ja sama nie wiem co mam robić. Chyba wolę wasze wsparcie - zaczynam wyjaśniać i przenoszę swój wzrok na złączone ręce moją i Jungkook'a. Yoongi ani na chwilę nie spuszczał wzroku z moich zaciskających się palców.

- Jak jestem z JK to on niekiedy cichnie i nie słyszę go parę kilka godzin, jednak kiedy pomyślę o konkretnej rzeczy to zaczyna się nieznośny ból głowy - tłumaczę, a Min otworzył usta i wnioski same nasunęły mu się na myśl. Znam jego mimiki twarzy i prawdopodobnie również myśli mojego brata.

- O czym wtedy myślisz? - pyta szorstko mój przyjaciel, a ja zaczynam kręcić gwłową. Nie mogę dłużej tego trzymać w sobie. Nie po tym wszytskim. Sam łamał zasady, którre ustalił, to czemu ja nie mogę złamać tylko jednej z nich?

- Że zaczynam coś do niego czuć - mówię cicho i zaczynam gorzko płakać, kiedy głos mi się łamie. Jungkook zaciska mocno szczękę, wyrywa swoją rękę z mojego uścisku i zrzuca z stolika nocnego figurkę. Cała drżę i uświadamiam sobie co właśnie zrobiłam.

Wszystko zjebałaś szmato.

- Wypierdalaj stąd Madison! - krzyczy do mnie czarnowłosy, a ja momentalnie opadam z sił, gdy dostrzegam jego oczy. Yoongi zaczyna do mnie podchodzić jednak jest za późno. Zaczynam się dusić i wiem, że teraz pomoże mi tylko szpital.

Jeon jest w szale i kłuje mnie serce, kiedy na to patrzę. Nie wiedziałam, że wywołam u niego taką ostrą reakcję. Min właśnie obwinia sam siebie, że nie zdołał mnie przed tym uchronić. Wiem to na pewno. To ja jestem winna temu wszystkiemu. Zepsułam moją relację z JK, zepsułam moją przyjaźń Myślałam.. Co ja właściwie sobie myślałam? Może sama sobie ubzdurałam, że zaczynam do niego coś czuć, ponieważ pierwszy raz mężczyzna traktuje mnie tak dobrze i się mną nie brzydzi?

- Przepraszam Jungkook - krztuszę się i zamykam oczy. Ostatnie co widzę to jego wściekłe i szalone oczy, w którym całkowicie znikł ten piękny blask.

Chciałabym umrzeć. Dobrze, że to w końcu do ciebie dotarło.

_______

Następuje przełom w opowiadaniu :)

I Don't Love | Jungkook | ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz