IX

576 37 6
                                    

Ślub i wesele moich przyjaciół odbędzie się za niecałe 4 miesiące w jednym z najlepszych hoteli Nowego Yorku. Przygotowania idą pełną parą. Poradziłam chłopakom wynająć organizatora wesel i stwierdzili, że to najlepsza decyzja jaka tylko mogli podjąć. Jungkook zdeklarował się zaśpiewać i zagrać im na pierwszy taniec co niezmiernie nas wszystkich uradowało.

Jestem szczęśliwa.

Mój ukochany ćwiczy prawie codziennie, chociaż wykonanie utworu Lady Gagi jest perfekcyjne. Rozkoszuję się tym, że mogę go słuchać i oglądać jak sprawne palce czarnowłosego brną po klawiszach pianina. Moje ciało za każdym razem przechodzą potężne dreszcze, a moja miłość do niego rośnie z każdym dniem, gdy na niego patrzę.

Ten piękny uśmiech.

Jungkook dopełnia mnie i jestem z tego powodu taka szczęśliwa, ze nie potrafię opisać tego słowami. Przez te tygodnie, kiedy razem mieszkamy czuję się jakbym poznawała go na nowo. Jego malutkie nawyki, takie jak przeczesywanie włosów czy trącanie policzka językiem lub wsadzanie dłoni do kieszeni. Każdy nawyk i zachowanie wnioskuje o czym myśli oraz jakie emocje nim kierują. Zawsze potrafię odszyfrować jakie uczucia nim kierują. Nigdy nie miałam z kimś takiej relacji, no może oprócz Yoongi'ego, ale jego kocham jak brata.

Jungkook jest moim całym światem. Nocą i dniem. Światłem i ciemnością. Alfą i Omegą. On jest moim wszystkim.

Kocham go najmocniej na świecie.

- Madison gdzie są moje bokserki z Armaniego!?

Automatycznie się wzdrygam, ale od razu się głośno śmieję. Odkładam książkę na stolik kawowy i powoli odwracam głowę w kierunku jego głosu. JK stoi w framudze drzwi z sypialni i patrzy na mnie z pytającą miną. Moje oczy wędrują po jego ciele od twarzy z kolczykami, wytatuowane ramiona, poprzez linie V przy kroczu i umięśnione uda. Mój chłopak paraduje nago po mieszkaniu przez co moje pożądanie nieco wzrasta.

Ideał.

- Nie patrz się tak na mnie - parska cicho śmiechem i przeczesuje wilgotne kosmyki. Jego ciała nadal jest mokre po prysznicu przez co niemal emanuje blaskiem niczym anioł. Mój wzrok wędruje na jego przyrodzenie, ale od razu przytomnieję, kiedy słyszę dźwięk jego telefonu.

Czarnowłosy przeklina pod nosem i podchodzi do wyspy kuchennej ukazując swoje pośladki oraz plecy. Kiedy tylko Jeon widzi kto do niego dzwoni od razu spina wszystkie swoje mięsnie i bierze głęboki wdech. Uczucie niepokoju rozchodzi się po moim ciele przez co automatycznie kulę się pod kocykiem i czekam, aż mój chłopak odbierze połączenie.

- Słucham - ton jego głosu wbija mnie w kanapę. Jungkook bierze papierosa z paczki do ust i od razu go zapala nie zwracając uwagi na to, że jest w naszym mieszkaniu i dopiero co wybrałam zasłony przy balkonie.

Odwraca się do mnie przodem, a jego twarz wyraża gniew i zdenerwowanie. Jego grdyka się przemieściła, kiedy mocno przełknął ślinę. Zaczynam nerwowo skubać palce i wyczekuję jakiejkolwiek wypowiedzi z jego ust, ale szatyn milczy grobowo i uważnie słucha co ma mu do powiedzenia osoba po drugiej stronie połączenia.

- Będę sam - patrzę prosto na jego zaciśniętą się pięść i nieco się krzywię.

- Nie chcę, żeby Madison cię oglądała! - wzdrygam się i wręcz krzyczę, kiedy JK gasi peta na blacie po czym uderza w niego mocno pięścią.

Chyba.. To na pewno Tom.

Dawno nie widziałam, aby był taki nerwowy. Przez ostatnie tygodnie zachowywał się spokojnie i rozważnie. Jakby otwarł się przede mną całkowicie i pokazał swoją dobrą stronę, ale teraz znowu ma problem z agresją i katuje raz za razem blat kuchenny.

Wręcz stężeję, kiedy Jungkook rzuca telefon na blat i opiera na nim swoje ręce ciężko oddychając. Całe jego ciało się napięło. Szybkim krokiem skierował się do sypialni i nie pozwolił mi zadać jakiegokolwiek pytania co się stało, oraz dlaczego tak reaguje.

Muszę mu pomóc.

Sama potrzebujesz pomocy.

Mówił mi, że Tom jest dla niego jak starszy brat, a za każdym razem niesamowicie denerwuje się jak tylko zaczynam rozmawiać na jego temat. Oddycham głęboko i masuję swoje skronie, ale mój czas sam ze sobą szybko zostaje mi odebrany, ponieważ szatyn siada od razu obok mnie na kanapie z bokserkami na tyłku.

- Umiałeś je sam znaleźć jak widzę - śmieję się cicho i przytulam do rozgrzanego ciała mojego ukochanego. JK wręcz buzuje ze złości. Słyszę jak zgrzyta zębami i szybko oddycha.

- Tom chce się spotkać w trójkę - mówi szybko i ściska mój bok, a ja robię zdziwiona minę w jego kierunku - Od razu się nie zgodziłem i pójdę sam do Satisfaction

Kręcę głową i mam pustkę w głowie. Nie mam nic przeciwko temu, aby iść się z nim spotkać. Interesuje mnie przeszłość JK i chętnie usłyszałabym o niej z ust kogoś innego niż Jimin'a, Yoongi'ego i samego Jeon'a. Dlaczego Tom chce, abym przyszła na spotkanie? Z ostatniego spotkanie wywnioskowałam tyle, że chyba jestem w jego typie i to najbardziej przeraża mojego partnera.

Sama niedowierzam, że Hardy ma właśnie takie preferencje co do kobiet. Jest to wręcz nieprawdopodobne i dziwne? Sama nie wiem jak mam to określić. Mógłby mieć każdą jakby tylko chciał. Jest bardzo przystojny, dojrzały i emanujący seksapilem. Większość kobiet woli starszych facetów, ale ja posiadam już miłość życia i nie zamierzam zamieniać go na nikogo innego.

Jungkook był moim marzeniem. Nie chcę nikogo innego.

Niczego więcej do szczęścia mi nie potrzeba tylko jego. To wszystko co mi dał przez te długie miesiące jest bezcenne i będę mu wdzięczna za to do końca życia.

- Nawet nie wiesz jaki jestem o ciebie zazdrosny - mój dech staje w płucach, gdy JK wypowiada te słowa.

- Przecież..

- On się ślini na twój widok - przerywa mi bezczelnie i chwyta moją dłoń. Przewracam oczami na jego słowa i cicho się śmieję. Rumieńce wkradają się na moją twarz i sama się dziwię dlaczego się tak dzieje.

- Widział mnie raz - odpowiadam cicho, a jego wzrok ląduje na mojej twarzy. Szybko składam pocałunek na jego policzku i chwytam go w pasie. Jungkook oddycha głośno i kręci głową, a ja nadal staram się go uspokoić.

- Wie o wszystkim, kurwa - Jungkook szepcze z żalem te słowa i chowa twarz w dłoniach - Wie o wypadku, o wylocie, o twoim stanie zdrowia, gdzie pracujesz, ile masz lat, od kiedy jesteśmy razem..

Wstałam na równe nogi i prawie zemdlałam od pulsującego bólu głowy. Sama nie wiem dlaczego taka była moja reakcja. JK jak w amoku zaczął wymieniać wszystkie ważne dla nas sprawy i ja na prawdę nie mam pojęcia po co Tom'owi te wszystkie informacje.

- Ja.. Mówił ci to wszystko przez telefon?

- Tak. Dlatego tak reagowałem. Ja nie chcę, żeby on się mieszał w nasze życie. Jest dla mnie jak rodzina.. Ale ja na prawdę nie mogę cię stracić. Nawet jeśli jest dla mnie jak rodzony starszy brat to nie pozwolę mu mi ciebie odebrać - Jungkook powiedział to wszystko tak szybko, że nie zdołałam do końca zrozumieć sensu jego wypowiedzi. Wręcz podskoczyłam, gdy szatyn stanął naprzeciwko mnie i zaczął wpatrywać się szalenie w moje oczy.

Ciemność pochłonęła go i zauważyłam jak ręce zaczęły mu się trząść.

- Nie możesz mnie zostawić. Kocham cię. Nie zostawiaj mnie Madison

- Jungkook, przecież ja.. - pocałunek przerywa moją wypowiedź i znowu mam ochotę go odepchnąć , ale Jeon zaciska swoje palce na moich biodrach i daje mi wziąć oddech.

- Jesteś moja Madison. Zajebię każdego kto cię dotknie

Jungkook właśnie został pokonany przez swojego wewnętrznego potwora.

________

Mam jakiś kryzys. Jest okropny.. Nie wiem co się ze mną ostatnio dzieje, ale rozdziały są po postu do dupy.

I Don't Love | Jungkook | ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz