- Czy twoja zapalniczka będzie mi jeszcze potrzebna?
- Tak - Jungkook od razu twardo mi odpowiedział na moje pytanie. Zapomniałam o czarnym przedmiocie. Leżymy zaplątani w pościeli i kolejny raz wspominamy stare czasy. JK z dnia na dzień otwiera się przede mną coraz bardziej, a ja robię to samo. Opowiedziałam mu o mojej przeszłości. O samochodzie dziadka i ile mam z nim dobrych wspomnień. Do tej pory nie potrafimy uwierzyć, że to właśnie czarnowłosy kupił od nas Charger'a.
Nasza znajomość została zapisana w gwiazdach.
Nadal do końca nie potrafię uwierzyć w to, że taki ktoś jak Jungkook zwrócił na mnie jakąkolwiek uwagę i chce ze mną coś tworzyć. Ciągle powtarza mi jak mu na mnie zależy i ile dla niego znaczę. Jego spojrzenie pełne uczuć rozpala moje serce za każdym razem, kiedy je dostrzegę. Uratował mnie przed Josh'em. Dba o mnie.. Zapłacił za moje leczenie i ciągle powtarza mi, że nie jestem mu winna żadnych pieniędzy.
Nie chcę się budzić. Chcę, żeby ten sen trwał wiecznie.
Dzisiaj opowiedział mi o potworze mieszkającym w jego wnętrzu od czasu, gdy chciał popełnić samobójstwo. Tak jak powiedział mi już Yoongi, JK uniknął leczenia i jakichkolwiek konsekwencji związanych z chęcią odebrania sobie życia. Czarnowłosy szybko popada w złość i krzywdzi wszystkich dookoła, jest to forma obrony przed światem zewnętrznym. Dlatego nazywa to maską. Wyznał mi, że jeśli nie ,, nałoży'' jej to wypuści z wnętrza potwora, ale tylko tyle powiedział mi na ten temat.
Jungkook nie jest potworem, to wiem na pewno.
Nie pytałam o więcej, ponieważ zauważyłam, że sprawia mu to ból i najchętniej by o tym zapomniał. Ja wyznałam mu wszystko co dręczyło mnie przez te lata. Nigdy nie potrafiłam zaakceptować swojego ciała oraz mojego stanu psychicznego. Głos w mojej głowie ucichł po raz pierwszy od kilkunastu lat i jestem za to wdzięczna właśnie Jungkook'owi. Wiem, że zareagował nerwowo na wieść o moich uczuciach, ale zaraz po tym wyraził skruchę i chciał mi pomóc w jakikolwiek sposób.
Pokazał mi jak pokochać siebie, chociaż wiem bardzo dobrze, że on sam siebie nienawidzi.
- Mam wszędzie znajomości, a ty w tym momencie jesteś dla mnie najważniejsza
- Czym my w ogóle dla siebie jesteśmy? - pytam szybko. JK odwraca swoją głowę w moim kierunku i zakłada mi kosmyk włosów za ucho. Wpatruję się w jego oczy zapierając swoje ciało o łokieć.
- Nie wiem Madison. Ja nie kocham - odpowiada cicho, a moje serce znowu się zatapia w otchłani. Ja też go nie kocham. I tym razem nie wiem czy zdołam uciec od tego uczucia. Myślę, że im więcej czasu będę z nim spędzać tym moje uczucia będą głębsze co do jego osoby. Nie jestem w stanie tego zatrzymać.
- Jestem dla ciebie najważniejsza, ale nic do mnie nie czujesz? - nie poddaję się i próbuję z niego cokolwiek wyciągnąć. Jungkook nienawidzi rozmawiać na ten temat. jego zdaniem dobrze jest jak jest.
- Nie wiem co to jest za uczucie, ale na pewno nie miłość - jego głos dziwnie zadrżał, gdy wypowiedział słowo ,, miłość'' przez głowę przeszła mi absurdalna myśl, że chyba nie potrafi sam przed sobą przyznać się do uczuć.
Znowu wymyślasz sobie scenariusze.
Dębieję i patrzę na JK z strachem wypisanym na twarzy. Znowu zapomniałam wziąć tabletki. Jego palce zacisnęły się na moim nadgarstku i uspokajająco spojrzał na mnie. Odetchnęłam głęboko, kiedy Jungkook wstał z łóżka i powędrował do kuchni. Zostawiłam jedno opakowanie u niego w mieszkaniu na wszelki wypadek.
Nigdy cię nie ze chce. Robi to wszystko z litości. Chce cię tylko wykorzystać, a później zostawić.
Mocno zaciskam powieki i próbuję uciszyć natrętny głos. Słyszę jak Jeon wchodzi do sypialni i siada zaraz przede mną.
CZYTASZ
I Don't Love | Jungkook | ✔️
FanfictionMadison Evans mieszka ze swoim najlepszym przyjacielem Min Yoongi'm, ten umawia się z Jimin'em. Dziewczyna zostaje zaproszona na urodziny chłopaka swojego przyjaciela. Tam pierwszy raz dostrzega mężczyznę o specyficznym wyglądzie i style bycia, któr...