IV

635 34 0
                                    

Truskawki, które JK dla mnie kupił są bardzo słodkie, więc rozkoszuję się ich smakiem i zjadam jedną za drugą. Mój chłopak urządził dla nas mały piknik w moim ogrodzie. Lampki na werandzie dawały lekka poświatę, więc mogłam w pełnej okazałości widzieć jego twarz.

- Nasi przyjaciele się hajtają - wyszeptał i odwrócił głowę w moim kierunku. Potakuje mu i uśmiecham się szeroko na myśl o cudownej ceremonii. Nie wiem jeszcze nic o szczegółach imprezy, ponieważ Yoongi poinformował, że zajmiemy się organizacją wesela po tym jak wyzdrowieję.

Mój brat wychodzi za mąż.

- Myślałem, że zwariuję w tym areszcie. Nikt nie chciał mi nic powiedzieć.. Nie wiedziałem czy cię straciłem. Czy walczysz właśnie o życie w szpitalu? Czy słyszałeś jak wyznałem ci miłość? Czy nadal mnie kochasz? Czy mnie znienawidziłaś? Nie potrafiłem spać.. Koszmary dręczyły mnie jak tylko zdołałem zasnąć. Cały czas widziałem jak wpadasz pod ten samochód, a ja nie potrafię temu zapobiec..

- Jestem tutaj i nigdzie się nie wybieram. gdyby nie twój głos w tych ciemnościach to.. - przerywam na moment i patrzę mu w oczy - Słyszałam cię. nie wiem czy nie byłam już po tamtej stronie świata, ale wołałeś mnie i musiałam do ciebie wrócić.

- Przepraszam cię Madison.. Nigdy więcej nie pozwolę, aby coś podobnego miało miejsce. Chciałem ich zamordować.. Kiedy widziałem jak zaczęli cię dotykać.. Ja na prawdę nie wiem co we mnie wstąpiło - zaczerpnął się powietrzem i szczelnie zamknął oczy - A ten facet.. Aish.. Pamiętam tylko jak rzuciłem nim o maskę tego jebanego samochodu, a później ocknąłem się w kajdankach z tyłu radiowozu.. - uciszam go pocałunkiem. Nie chcę słyszeć więcej o wypadku, areszcie i wszystkim innym. Dotykam delikatnie kolczyka w brwi i wyobrażam sobie, jeśli by go nie miał. Wtedy też byłby piekielnie przystojny, ale uwielbiam ta ozdobę i nie chcę, aby się jej kiedykolwiek pozbył.

Liczy się tu i teraz.

Jungkook jest skrzywdzony i jestem tego bardzo dobrze świadoma. Nie mogę pozwolić, aby znowu doprowadził się do tak złego stanu jak rok temu. Powiedział mi, że chciał znowu popełnić samobójstwo. Nie przeżyłabym tego.. Nie mogę sobie nawet wyobrazić tego jakby go nie miało być. Jest dla mnie w tej chwili najważniejszy na świecie.

Kocham go.

- Teraz wszystko będzie dobrze Jungkook. Wyzdrowieję i wszystko będzie tak jak dawniej - uśmiecham się do niego czule i pozwalam mu na to, aby lekko mnie przytulił. Nasze ciała są do siebie teraz zwrócone, więc czuję zapach jego perfum oraz bijące ciepło.

- Będzie inaczej.. Chcę, żebyś zamieszkała u mnie - zachłystnęłam się powietrzem i patrzę na niego zszokowana. Czy to, aby trochę nie za szybko? Znamy się ledwo dwa miesiące, a on proponuje mi mieszkanie razem? A co jeśli się rozstaniemy? Nigdy nie wiadomo co się wydarzy.. Może Jungkook nie będzie mnie chciał?

To już dawno jest przesądzone.

Zaciskam mocno szczękę i zamykam oczy. Nie chcę dać po sobie poznać, że coś jest nie tak. JK nie rozpoznał u mnie zmiany nastroju, więc odetchnęłam z ulgą. Jestem teraz szczęśliwa i nawet mój wewnętrzny głos nie zepsuje tego na co ciężko zapracowałam z JK. Nigdy więcej ataków paniki. Jestem w związku i muszę dbać o czarnowłosego, a nie zmuszać go do tego, aby to on ciągle się mną opiekował.

Zamknij się kurwa.

- Ale Yoongi.. Aish.. On bierze ślub i pewnie będą potrzebować jakiegoś miejsca dla siebie. Może to i dobry pomysł. Sama nie wiem Jungkook.. - powiedziałam i dotknęłam jego policzka. Oczy szatyna zabłysły, przez co wiedziałam, że jest przekonany o mojej zgodzie.

Czyta mnie jak otwartą księgę.

Mój brat będzie miał męża i chcę, żeby był w pełni szczęśliwy. Nasze mieszkanie pomieściło by trójkę ludzi, ale wolałabym się wyprowadzić i dać im więcej miejsca. Jeśli Jungkook zaoferował się z tym, że możemy razem zamieszkać to dlaczego by nie? Nawet jeśli się rozstaniemy to wiem, że Yoongi przyjął by mnie z powrotem, do czas, aż bym sobie czegoś nie znalazła.

Każdy ma cię po dziurki w nosie.

Oni mnie kochają.

Miłość w twoim przypadku nie istnieje.

- Musisz mi powiedzieć ile mam płacić za czynsz i rachunki - szepcze wesoło, a Jungkook podnosi się na łokciach i mocno przytula mnie do siebie. Jeon'a ramię oplata moją talię, a ja mocno ściskam go za szyje i ciągle chichocze. JK całuje mój policzek po czym jeszcze mocniej mnie przytula.

- Mieszkanie jest moje, a za rachunki będę płacić płace sam - zastygam w bezruchu i mrugam szybko powiekami. JK puszcza mnie i patrzy na mnie podejrzliwie. Widząc moja minę zaczyna się głośno śmiać i kładzie się na plecach. obie to samo i patrzę w gwiazdy szybko oddychając.

Mieszkanie jest jego. Mieszkanie jest kurwa jego własnością.

- Na wszystko zapracowałem sobie sam. Pół roku temu kupiłem to mieszkanie. MusicZone wykupiłem już dawno z rak właściciela, a w następnym roku planuję wykupić budynek Satisfaction, w między czasie w moje ręce wpadł Charger..

Słucham go jak zaczarowana i chyba dopiero teraz dochodzi do mnie ile pieniędzy ma Jungkook. Czarnowłosy jest bardzo przedsiębiorczy. Z opowiadań Jimin'a i Yoongi'ego wywnioskowałam, że to i tak on ma ostatnie słowo we wszystkim. Może i Taehyung posiada jakieś udziały w jego interesie, prawie w ogóle nie ma prawa głosy w podejmowaniu decyzji. Muzyka jest jego pasją i nie wiem ile bym dała, aby zaczął śpiewać zawodowo. Klub to oderwanie od rzeczywistości.

Kocham obie strony jego osobowości.

Jest tak samo pojebany jak ty.

I to nas łączy.

Tego słodkiego, troszczącego się chłopaka oraz niewyżytego, egoistycznego mężczyznę. Jego obie strony są jednym, nawet po tym jak zdjął ta paskudna maskę i ukazał mi swoja miłość. To ja sprawiłam, że uwolnił się od mroku, który okiełznał jego umysł przez te parę lat. tyle razy mówił mi, że nie kocha i nigdy tego nie zrobi. Straciłam jakąkolwiek nadzieje, kiedy wyznałam mu moje uczucia, a on boleśnie mnie odtrącił i skreślił z swojego życia.

Mój wypadek sprawił, że uwolnił z siebie wszystkie uczucia i powiedział szczerze co do mnie czuje. Musiał zrozumieć, że prawdopodobnie może mnie więcej nie zobaczyć i wtedy uwolnił sie od swojego wewnętrznego potwora.

Jestem za to wdzięczna Bogu.

- Idziemy spać, co? - szepcze mi do ucha i lekko za nim całuje. Potakuje mu głową i powoli wstaję na równe nogi. Dopiero teraz poczułam lekki ból w mięśniach, oraz ranach powypadkowych.

Przy nim zapominam o otaczającym mnie świecie.

_______

No i jeszcze jeden mi został do nadrobienia. Nadal jestem smutna, że ta sytuacja miała miejsce i parę rozdziałów się usunęło. Niestety czwartego nie pamiętałam do końca i chyba pozmieniałam całkowicie fabułę.

Następny prawdopodobnie w środę!

Jest nowa okładka do It's my Duty!

I Don't Love | Jungkook | ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz