- Wychodzę. Zadzwoń, kiedy skończycie ze sobą rozmawiać - oznajmia mój brat i zaczyna ubierać buty na motocykl. Yoongi po paru moich próbach przekonywania go, aby został dalej utrzymywał swoje stanowisko i stwierdził, że lepiej będzie jeśli pojedzie na przejażdżkę i nie skonfrontuje się z Jungkook'iem. Rozumiem go i mogę sobie tylko wyobrazić co mogłoby się stać jak znowu doszło by do kłótni.
Yoongi by go zabił.
Chciałam zadzwonić osobiście do czarnowłosego, ale przypomniałam sobie, że nawet nie wymieniliśmy się numerami telefonów. Nie znamy swoich danych kontaktowych, a robimy takie rzeczy.. Potrząsałam głową i próbowałam zahamować rumieniec na mojej twarzy. Zaczęłam się nieco denerwować. Nie wiem, o której godzinie zjawi się Jeon. Mogę tylko czekać. Min wyszedł nie odzywając się do mnie więcej słowem.
Odetchnęłam głośno i usiadłam na kanapie. Moje serce łomocze w piersi, a uszy zaczęły się zatykać przez rosnące ciśnienie. Tak bardzo za nim tęsknię. Nie mogę uwierzyć, że to wszystko potoczyło się w taki sposób. Min prawdopodobnie poinformował już Jimin'a o tym, że nie zdołali utrzymać JK z dala ode mnie. Sama nie jestem w stanie trzymać się od niego z daleka. Ten człowiek działa na mnie jak magnez i jestem tego świadoma.
Potrzebuję go do szczęścia, które odnalazłam po tylu latach smutku.
Dzwonek do drzwi. Sztywnieję i gapie się w korytarz. Dźwięk się powtarza i rozbrzmiewa pukanie do drzwi. Yoongi wczoraj ponownie uruchomił elektroniczny dzwonek na wypadek, gdybym przysnęła albo zemdlała, a ktoś chciałby się do mnie dostać. Czasami myślę, że mój brat popadł w paranoję. Przełykam ślinę i wiem kto znajduje się za drzwiami. Uśmiech sam wkrada się na moje usta, a ucisk w klatce utwierdza mnie w przekonaniu, że muszę znaleźć się blisko Jungkook'a i pozwolę mu na wszystko co tylko by zechciał ze mną zrobić.
Oddam mu całą siebie, jeśli tylko będzie mnie chciał.
Idę chwiejącym krokiem w stronę drzwi i słyszę coraz głośniejsze pukanie i monotonne dzwonienie dzwonka. Jeśli czarnowłosy go zepsuje to nie chcę słyszeć marudzenia mojego brata.
- Madison - cichy szept od razu dociera do moich uszu, gdy otwieram drzwi. Wpatruję się w piękną i zmęczoną twarz przede mną i lustruję mężczyznę wzrokiem. Jeon oddycha ciężko i patrzy na mnie od góry do dołu. Mam na sobie dresy i koszulkę. Szlak.. Zapomniałam ubrać stanik po nocy.
Dłużej patrzył na linię piersi.
- Jungkook - szepczę jego imię i od razu łzy zaczynają płynąć po mojej twarzy. Jungkook od razu wchodzi do mieszkania zatrzaskując za sobą drzwi. Patrzy na mnie i łapie moje policzki ciepłymi dłońmi. Nie jestem mu dłużna i chwytam go w łokciach mocno ściskając. Nie potrzebujemy słów. Doskonale rozumiemy się poprzez nasze stęsknione spojrzenia. Nigdy nie czułam tego co w tej chwili.
Nie pozwolę, aby miedzy nami znowu się coś zepsuło.
Jego włosy pozostają w nieładzie i przykrywają czoło oraz kolczyk w brwi. Pod oczami znajdują się ciemne cienie. pewnie nie spał przez kilka nocy. Pisał w liście o koszmarach. Luźna koszulka i tak idealnie podkreślała budowę ciała czarnowłosego, a spodnie luźno zwisały z jego bioder. Zaciągnęłam się jego zapachem i poczułam się jak w bezpiecznej przystani, a moją latarnia był on. Ten, który od jakiegoś czasu rozświetla moje ponure dni.
- Tęskniłem, umierałem ze strachu - wyznaje i całuje moje czoło jednocześnie wycierając kciukami łzy na policzkach. Łkam cicho i pozwalam sobie zacisnąć ręce na jego tali. Jeon pochłania mnie całkowicie i otacza mnie ramionami mocno ściskając. Nie wytrzymuję ci patrzę mu w oczy szlochając. Moje usta od razu odszukały jego. Łączymy wargi w namiętnym i czułym pocałunku.
Jungkook mruczy i kieruje nas do salonu. Ufam mu bezgranicznie i stawiam za sobą kroki nadal go całując. Moje ręce wędruję po jego plechach, a on nie zostaje mi dłużny i od razu czuje jego dłonie na moich pośladkach. Nie zamierzam w jakikolwiek sposób przerwać tego co ma między nami nastąpić. Nikogo nie ma w domu oprócz nas i prawdopodobnie nikt się nie pojawi. Jęczę i pozwalam mu oderwać się ode mnie. Przejeżdża rękoma po mojej pupie przez co cicho wzdycham i się czerwienię. Dostrzegam w brązowych oczach pożądanie oraz tęsknotę.
Wybaczyłam mu wszystko i on to bardzo dobrze wie.
- Muszę dostać twoją zgodę Madison. Czy możemy pójść o krok dalej? - pyta i nadal lekko pcha mnie tym razem w stronę mojego pokoju. Od razu między moimi nogami pojawia się mrowienie. Chcę go tak bardzo. Pragnę go. Kiwam głową nieśpiesznie, ale szukam jego oczu. Widzę spokój oraz uczucie, którego nie mogę rozszyfrować. Tęczówce towarzyszy dobrze znany mi błysk w oku.
Jestem z nim bezpieczna.
- Ufam ci Jungkook, a jeśli chodzi o moje uczucia..
- Na razie nie chcę o tym rozmawiać. Teraz chcę żebyś powtarzała moje imię, kiedy będę robił ci rzeczy jakich jeszcze nie miałaś okazji doświadczyć - moje policzki płoną, kiedy słyszę te słowa. Ton jego głosu automatycznie zmienił się na niższy, przez co dreszcze przeszły mi po plecach. Jest taki bezpośredni, a jednocześnie szarmancki. Chciałam porozmawiać o naszej kłótni, ale zauważyłam od razu zmianę jego nastawienia. Jeśli przez to znowu byśmy się pokłócili to wolę to przemilczeć i poczekać, aż sam zacznie ten temat.
- Możesz robić co chcesz. Pozwolę ci na wszystko Jungkook. Chcę, żebyś to był właśnie ty - mówię patrząc mu w oczy. Wywołuje tym jego szybki ruch i już lądujemy razem na materacu. Piszczę przez zaskoczenie, które wywołał takimi poczynaniami wokół mnie. Od razu atakuje moje wargi łapczywie mnie całując. Ciało mężczyzny przyciska mnie do łóżka. Staram się oddawać pocałunki, ale Jeon jest jak w amoku. Nagle odrywa się ode mnie i patrzy na mnie z góry jednocześnie przeciągając koszulkę przez głowę.
On chce się ze mną kochać? Nie.. Uprawiać seks.
- Jestem pierwszy, prawda? - pyta cicho i zniża się do mnie powoli. Kiwam głową potwierdzająco i zamykam oczy z zażenowani, a na moich policzkach pojawia się wielki rumieniec. Palę się ze wstydu, gdy JK śmieję się cicho, ale zaczyna całować mój odsłonięty dekolt. Jestem gotowa na stracenie dziewictwa, a to, ż Jungkook mi go odbierze wywołuje we mnie takie uczucia, których nigdy nie doświadczyłam.
To się na prawdę dzieje.
Nadal zastanawia mnie jak taki ideał mężczyzny mógł zechcieć ze mną cokolwiek robić. Jestem inna, grubsza, brzydsza od tych wszystkich dziewczyn. Na dodatek JK jest biseksualny, więc podoba mu się również płeć męska. Robi mi się mętlik w głowie i przestaję od razu oddychać, kiedy Jeon całuje mnie pomiędzy piersiami. Chłopak zauważa, że coś jest nie tak i patrzy na mnie pytającym i zatroskanym wzrokiem. Zbieram w sobie odwagę i wydaję z siebie cichy głos.
- Ty na prawdę chcesz ze mną..
- Nawet nie wiesz jak bardzo Madi. Powstrzymuję się, od kiedy cię pierwszy raz dotknąłem - od razu odpowiada i dociska się do mnie mocniej, przez co odpowiadam mu cichym jęknięciem.
Ja też go pragnę od momentu, kiedy go zobaczyłam, ale nigdy nie myślałam, że moje wyobrażenia staną się faktem.
_________
Rozkręcam się :D
CZYTASZ
I Don't Love | Jungkook | ✔️
FanfictionMadison Evans mieszka ze swoim najlepszym przyjacielem Min Yoongi'm, ten umawia się z Jimin'em. Dziewczyna zostaje zaproszona na urodziny chłopaka swojego przyjaciela. Tam pierwszy raz dostrzega mężczyznę o specyficznym wyglądzie i style bycia, któr...