35

698 52 4
                                    

Pikanie.

Ciągłe pikanie w mojej głowie i w pomieszczeniu, w którym się znajduję. Otwieram z bólem oczy i rozglądam się po białym pokoju. Bolą mnie wszystkie mięśnie, a w głowie mam burzę myśli. Czekam, aż głos się obudzi jednak go nie słyszę. Patrzę w każdą stronę i szukam jednej osoby, ale na krześle przed łóżkiem śpi Jimin z mokrymi policzkami, a ..

- Nie ma go tutaj - podnoszę się lekko na łokciach i zaciskam mocno szczękę, by się nie rozpłakać. Yoongi podpiera się o ścianę i obserwuje mnie uważnie. Zaciskam mocno powieki, aby łzy nie wypłynęły z oczu i próbuję wywalić Jungkook'a z głowy, jednak obraz jego wściekłych tęczówek.

Wszystko zjebałam.

- Zapomnij o nim Madison - mówi z napięciem i podchodzi do mojego łóżka. Urządzenie monitorujące mój puls zaczyna szaleć, kiedy szlocham głośno i zasłaniam usta dłonią. Min złagodniał na twarzy, a Park obudził się patrząc na mnie z zmartwieniem i żalem.

Potrzebuję Jungkook'a. Przez te parę dni przywiązałam się do niego całkowicie, a uczucie bezpieczeństwa, które mi zapewnia jest niepowtarzalne. Nigdy nie sądziłam, że ktoś będzie działał na mnie tak jak Jeon. W środku czuję dziwną pustkę, a moja klatka jakby się zapadała. Zapłakałam głośno, gdy Park na mnie popatrzył i otworzył usta.

- Nie jest ciebie wart. Nie jest wart, żadnych uczuć jakie kierujesz w jego stronę. Zaprzepaścił swoją szanse na szczęście z tobą - Jimin podchodzi do mnie z drugiej strony łóżka i chwyta moje ręce. Znowu widzę ich twarze i płaczę głośno. Blondyn patrzy to na mnie to na swojego partnera i gładzi moje dłonie uspakajająco. Moje uczucia muszę odsunąć na bok. Koszty leczenia.. Przecież jestem w szpitalu.

- Yoongi wiesz przecież, że nie mam ubezpieczenia i trzeba będzie opłacić szpital - mówię przypominająco, a Min kręci głową z wymuszonym uśmiechem. Blondyn ściska swoje palce na moich rękach i mocno zaciska szczękę zerkając na swojego partnera.

Dlaczego obaj są tacy naparzeni? To wszystko przeze mnie.

- Już wszystko jest uregulowane - oznajmia mój brat, kiedy lekarz wchodzi do sali. Nie zdążyłam się zapytać w jaki sposób zdobył pieniądze, oraz jak mogę mu je oddać. Moi przyjaciele ustępują miejsca doktorowi, a ja zbieram się w sobie i próbuję się skupić na tym co ma do powiedzenia lekarz. Dziękuję Bogu, że głos w głowie milczy i pozwala mi normalnie funkcjonować. Min oraz Jimin skupili się na tym co lekarz ma do powiedzenia, a ja zaczynam zamykać się w swoim umyśle.

- Pani Evans przywróciłem poprzednie leki do stosowania przepisane przez psychiatrę parę lat temu i nadal działają na pani organizm, podaliśmy je przez kroplówkę, jednak teraz dziennie będzie pani musiała je zażywać doustnie. Później podam plan leczenia...

W tym momencie się wyłączyłam, a przed oczami ukazały mi się wściekłe oraz nie ludzkie oczy Jungkook'a, który mnie znienawidził i najprawdopodobniej już nigdy go nie zobaczę. Mogłam nie wyznawać, że zaczynam czuć do niego coś więcej. Sama nie wiem czy jest to prawdziwe, ponieważ znam go ledwo tydzień. Przeważyło to jak JK zachowywał się w stosunku do mnie. Powiedział, ze mu na mnie zależy, że mnie uwielbia, że nie muszę się przed nim wstydzić.

On nie kocha i nie chce być kochany.

...

- Wykupiłem lekarstwa! - mój współlokator właśnie wrócił do mieszkania, a ja nadal siedzę na kanapie i patrzę się w jeden punkt przed sobą.

- Powiedziałem Lizzy o wszystkim. Martwi się o ciebie - mówi po czym odstawia torbę na wyspę kuchenną. Kiwam prawie nie widocznie głowa i zamykam oczy. Dlaczego nie mogę sobie poradzić z moimi myślami? Chciałabym zapytać Yoongi'ego co się działo po tym jak zemdlałam. Jak trafiłam do szpitala? Mój brat nie chciał mi nic powiedzieć. Wypuścili mnie w dzień, w którym tam trafiłam. Minęło dwa dni od tego incydentu.

Przepłakałam cała noc, a Min musiał mnie uspokajać raz za razem, przez co się poddał i spaliśmy razem w łóżku, kiedy koszmary nawiedzały moją głowę za każdym razem jak popadłam w sen. Przepocona pościel od razu nadawała się do prania, co zrobił za mnie Min, ponieważ kazał mi odpoczywa. Mam chorobowe po szpitalne, a mój brat wziął sobie tydzień wolnego i oznajmił mi, że będzie się mną opiekować.

Jungkook.

Ani słowa o JK ze strony moich przyjaciół ani od niego samego. Ostatni raz rozmawialiśmy na jego temat w szpitalu, później Jimin jak i białowłosy unikali tego tematu jak ognia. Bardzo chciałam się dowiedzieć co u niego i czy na prawdę, aż tak mnie znienawidził. Jednak wiem, że to co się stało w jego mieszkaniu przekreśliło naszą relację. Ubolewam na tym bardzo i chciałabym cofnąć czas, ale nie posiadam takich mocy. Przeprosiłam go już, ale to za mało.. Z drugiej strony Jungkook złamał dwie z naszych zasad i nie zrobiłam mu o to awantury.

- Przestań o nim myśleć Madison! - warknął Yoongi i uderzył pięścią o blat. Otworzyłam oczy, z których popłynęło kilka samotnych łez. Jak mam mu wytłumaczyć, że nie potrafię przestać o nim myśleć? Yoongi kipi ze złości i pewnie rozżalenia. Całą winę za mój stan fizyczny oraz psychiczny zrzucił na Jeon'a i z jednej strony chciałam mu przyznać rację, ale..

Pomógł mi jak nikt inny.

Zaszlochałam cicho i zacisnęłam pięści tak, że z wewnętrznej części dłoni zaczyna lecieć mi krew. Siedzę na kanapie pod kocem i nie daje sobie rady sama ze sobą. Biorę leki od dwóch dni i głos całkowicie ucichł nie pogarszając mojego samopoczucia. Słyszę, że Min wziął głęboki oddech i zbliża się w moją stronę. Nadal płaczę głośno i zaciskam mocno pięści. Łzy zasłaniają mi całkowicie widok.

- Krzywdził cię od kiedy cię poznał. Myślałem.. Ja na prawdę myślałem, że pokazuje ci tą dobą stronę, jednak dwa dni temu przekreślił wszystko na co zapracował. Wiedziałem, że prędzej czy później poczujesz coś do niego. Zaufałem mu przez to stało się co się stało, ale więcej nie popełnię tego błędu.

- Yoongi, proszę.. - przerywam mu, ale jego spojrzenie wgniata mnie w kanapę.

- Więcej go nie zobaczysz Madi. Będzie się trzymał od ciebie z daleka, dopilnuję tego osobiście - oznajmia, a ja milknę i nie wydaję z siebie, żadnego dźwięku. Zaciskam mocno powieki i pozwalam Min'owi mnie przytulić. O dziwo nie myślę o swoich kompleksach. Moja krótka relacja z czarnowłosym chyba pomogła mi pokochać siebie i za to powinnam mu podziękować.

Ten piękny uśmiech..

- Yoongi on mi pomógł w jakiś sposób. Chciałabym mu podziękować. Nie myślę o sobie w negatywny sposób.. Pomógł mi.. Na prawdę - patrzę na niego prosząco i odsuwam się nieco od niego, ale Min kręci przecząco głową i wiem, że nie ustąpi. Oddycham głośno i chyba zaczynam sobie uświadamiać, że muszę żyć dalej.

Jungkook był przystankiem w moim życiu, a teraz muszę wziąć się za siebie.

Dzwonek domofonu sprawił, że przeniosłam się z powrotem do teraźniejszości. Min pocałował mnie w policzek i wstał, aby odebrać słuchawkę. Patrzyłam na jego ruchy i ułożyłam się inaczej na kanapie.

- Jakie kwiaty? - podskoczyłam na dźwięk jego tonu. Pomrugałam szybko powiekami i ujrzałam jak mój brat zaciska mocno dłoń. Nagle odłożył słuchawkę, a do drzwi ktoś zapukał. Zainteresowana całym zajściem wstałam z mebla i podążyłam w jego kierunku.

- Poczta kwiatowa. Mieszka tutaj pani Madison? - pyta chłopak w czapce z daszkiem. Staję zaraz za moim bratem i zauważam bukiet czerwonych róż. Na moje policzki wkrada się rumieniec, a serce zaczyna bić jak oszalałe. Może to Josh? chce mnie przeprosić za tamtą sytuację.. Albo Jimin, ponieważ przedwczoraj wyjechał do rodziny.

- Od kogo? - pytam szeptem, a Min na mnie patrzy i zauważam w jego oczach ból oraz frustrację. Dostawca wręcza mi kwiaty i prosi o podpis, a ja zaciągam się mocno pięknym zapachem kwiatów. Chłopak puszcza mi oczko i wskazuje na bukiet w moich rękach mówiąc:

- JK kazał przysłać je ekspresem i dostarczyć do rąk własnych

_________

Słyszeliście o wczorajszej sytuacji związanej z heliosem i biletami? :D Czekałam 3 h i nic nie kupiłam :D Nawet nie wiecie jak się czuję ... Ale trzeba być dobrej myśli, może uda mi się kupić te bilety ;)

I Don't Love | Jungkook | ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz