11

965 57 0
                                    

Patrzę na twarz mężczyzny przede mną i nie dowierzam. Wszystkie myśli właśnie wyparowały z mojej głowy pozostawiając pustkę. Oczy Jungkook'a są pełne nadziei, a jego ciepłe ręce nadal otulają moje policzki. Kciuk JK poruszył się na mojej twarzy przez co zamknęłam oczy z wstydu i przyjemności.

- To jak? - cichy szept Jeon'a sprawił, że ponownie na niego spojrzałam. Jego wyraz twarzy zmienił się, kiedy usłyszał mój ciężki oddech. Nie wiem co mam myśleć. Na jakich warunkach chce być przyjaciółmi z przywilejami? Ja nigdy.. Ja w niczym nie jestem doświadczona. Jungkook jest najprzystojniejszym człowiekiem jakiego widziałam na oczy. Jak to możliwe, że on chce wejść ze mną w jakąkolwiek relację. A co jeśli poczuję do niego coś więcej? Yoongi nigdy nie zaakceptuje tego jeśli się zgodzę.

Naśmiewa się ze mnie.

- Ja nie wiem co mam powiedzieć. Ty znowu się ze mnie naśmiewasz - ostatnie zdanie powiedziałam szeptem. JK złagodniał na twarzy i otworzył usta z zrezygnowania. Jego ręce opuściły moją twarz pozostawiając ciepło na policzkach. Nadal dzieliło nas zaledwie kilka centymetrów, a przechodnie ciągle nas wymijali obserwując nasze twarze.

- Nie naśmiewam się, uwierz mi proszę - powiedział cicho ponownie przeczesując włosy. Niechcący jego kosmyk zahaczył o moje czoło, więc lekko się odsunęłam. Pomrugałam powiekami szybko analizując co zrobi mężczyzna.

- Jak mam ci zaufać po tym co się dzisiaj stało? - pytam ostrożnie. Jeon sztywnieje i zaciska mocno powieki kiwając głową w różne strony. Muszę pozostać ostrożna, nawet jeśli moje ciało go pragnie i najchętniej dotknęłabym go. Nie chce ponownie być krzywdzona i wyśmiewana. Chcę go przytulić i znowu poczuć to ciepło.

Oszalałam.

Jest taki piękny. Wręcz nieprawdziwy.

- Nigdy więcej nie zrobię takiego czegoś, ale również nie chcę, żeby wszyscy się dowiedzieli co będzie nas łączyć. Yoongi i Jimin by mnie zabili, ponieważ nie zrozumią moich intencji wobec ciebie. Zauważyłem też, że nie lubisz być w centrum uwagi, a bądź co bądź ja jestem rozpoznawalny - otworzenie ust to jedyna reakcja jaką miałam na jego wypowiedź. On na prawdę myśli, że się zgodzę na wszystko co mówi. Zaczynam się cicho śmiać i chowam twarz w dłoniach. Ucisk w klatce piersiowej się nasila i wiem, że mogę spodziewać się ataku paniki, jeśli się nie uspokoję.

- Co? - pyta delikatnie również się śmiejąc. Zauważam jego piękny uśmiech przez palce i się rozpływam. Jungkook patrzy na mnie trochę inaczej niż zawsze. On chyba nie wie, że właśnie naśmiewam się z niego i reaguje nerwowo śmiechem na słowa, które do mnie powiedział. Moje serce lekko zakuło kiedy otwarcie oznajmił o tym, że nie chce, aby ktokolwiek się dowiedział.

Wstydzi się mnie.

- Jesteś dupkiem. Nie chcesz po prostu, żeby ktoś widział cię ze mną? Kto by chciał cokolwiek ze mną robić? Kto by chciał mieć cokolwiek ze mną do czynienia, jeśli nie wpisuję się w żadne standardy. Kto byłby na tyle szalony, żeby mnie dotykać? - mówię jak w amoku, a dłonie zaczynają mi się trząść. Nie chciałam na tyle otwierać się przed Jungkook'iem i pokazywać mu moje uczucia oraz kompleksy.

- Jak widać jestem szalonym dupkiem - mówi cicho znowu mnie dotykając po twarzy - Pozwól mi pokazać ci jak zaakceptować siebie - dopowiada, a moje źrenice się rozszerzają kiedy umięśnione ramiona owijają się wokół mojej talii. Nie dowierzam w to co właśnie usłyszałam. Nie potrafię przyjąć tego do wiadomości. JK jest tak blisko mnie, że wyczuwam jego bicie serca. A może to moje serce bije jak oszalałe?

Zastygam w bezruchu i zaciągam się zapachem perfum cicho szlochając. W tym momencie moje uczucia są niepewne oraz chaotyczne. Nie wiem czy w tej chwili Jeon wykorzystuje moje niestabilne poczucie psychiczne, czy też jest szczery w każdym geście jaki wykonuje w moją stronę. Delikatny pocałunek pojawia się na moim policzku, gdy zaciskam mocno ręce na jego koszulce. Nie wiem dlaczego to robię. Dlaczego znając człowieka dwa dni wiem, że mogłabym zrobić dla niego wszystko. Moja twarz płonie od zażenowania i nie mam pojęcia jak zareagować na pocałunek.

- Nie zakochamy się w sobie - mówię cicho nie puszczając jego ciała. Jungkook ściska mnie lekko, a jego oddech sprawia, że ciepło rozchodzi się po mojej szyi. Chłopak jest wyższy ode mnie i co mnie zaskoczyło potrafi całkowicie ukryć mnie w ramionach. Myślałam, ze moja budowa ciała mu to uniemożliwi.

Nie chcę się zakochać.

- Ja się postaram nie zakochać, a ty? - odpowiada cicho. Kiwam głową z zdenerwowaniem i oddalam się lekko od niego. JK puszcza mnie muskając moją dłoń, która nerwowo zaciska się w pięść.

- Przecież ty nie kochasz - oznajmiam patrząc w jego oczy. Błysk, który ukazał się w oczach czarnowłosego mógł znaczyć wszystko. Zdziwiła mnie jego odpowiedź, ponieważ w mieszkaniu powiedział od razu, że on się nie zakochuje, a teraz mówi mi, ze postara się tego nie zrobić.

Znowu bawi się w manipulowanie.

Sygnał przychodzącego połączenia wyrwał mnie z myśli. Twarz Jungkook'a zmieniła swój wyraz i tym razem sprawdzał co zrobię. Obaj wiedzieliśmy, że dzwoni Yoongi, ponieważ dawno powinnam być w domu. Nie patrząc na JK odbieram telefon i zaciskam mocno powieki.

- Gdzie jesteś? Dawno powinnaś być w domu - wzdycham cicho i patrzę na Jeon'a, który odpalił papierosa. Toczę ze sobą wewnętrzną walkę, w której wygrywa serce.

Myślę tylko o sobie.

- Idziemy z Lizzy na drinka, muszę się odstresować - kłamię perfidnie. Nigdy nie oszukałam Min'a w żadnej sprawie, teraz jest pierwszy raz. Wszystko za prawa Jeon'a Jungkook'a. Może i sama nie chcę, aby ktokolwiek mi bliski dowiedział się o mojej relacji z czarnowłosym.

- Hmm.. Cieszę się. Nie będę na ciebie czekał. Widzimy się rano - po słowach mojego współlokatora żegnam się z nim krótko po czym chowam telefon do kieszeni kurtki. Jungkook uśmiecha się szeroko po czym znowu zbliża do mnie. Grymas ukazuje się na mojej twarzy, gdy dochodzi do mnie, że tym kłamstwem zgodziłam się na warunki postawione przez JK. Czuję się okropnie, kiedy dochodzi do mnie, ze prawdopodobnie będę ciągle okłamywać mojego brata.

Idiotka.

- On cię bardzo kocha - oznajmia chłopak zaciągając się papierosem. Patrzę na niego z ukosa po czym również wyciągam paczkę z papierosami. Ruch uliczny nieco się uspokoił, wiec i mniej ludzi przechodziło obok nas. Nie mam pojęcia nawet która jest godzina. Czas w jego towarzystwie płynie inaczej.

Yoongi jest dla mnie jak rodzony brat. Kocham go całym sercem.

- Wiem - nie zastanawiając się odpowiadam szorstko i ponownie klnę w duchu. Zrezygnowana spuszczam głowę w dół i się czerwienię. Jungkook cicho śmieje się po czym otula mnie swoim ramieniem. Wyszarpuje moją fajkę z pomiędzy palców po czym wkłada mi ją do ust, a ja robię nieśmiały ruch i kładę jedną z dłoni na jego, tej która trzyma mnie za bok.

- Ile razy mam powtarzać, że ta zapalniczka jest twoja - patrzy na mnie po czym odpala mojego papierosa zapalnikiem, który poprzednio rzuciłam mu w klatkę piersiową. Coraz mocniej się czerwienię i wyciągam papierosa z ust. Jego ramię mnie nie puszcza, a palce zaczynają powoli gładzic mój bok. Jak ma wyglądać nasza relacją? Czuje się jakbyśmy byli parą, a przecież tak nie jest.

Skrzywdzi mnie. Jestem tego pewna, ale uśmiech i ciepłe ramiona tego dupka są warte moich łez.

Oszalałam.

- Mówiłem ci, że to będzie początek cudownej przyjaźni

I Don't Love | Jungkook | ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz