22

767 59 6
                                    

- Jungkook - ponownie szeptam jego imię, gdy ciepłe ręce odchylają do tyłu moją głowę. Prawie duszę się płaczem, kiedy dostrzegam smutnego Min'a, który chyba właśnie uświadomił sobie ile znaczy dla mnie Jeon Jungkook.

Oddech zaczyna mi się wyrównywać i wiem, że organizm od razu zareaguje, aby mnie uśpić. JK zaczyna panikować widząc mój stan i potrząsa moim ciałem. Uśmiecham się słabo. Yoongi delikatnie go powstrzymuje widząc mój uśmiech oraz zamykające się powieki. Mój stan psychiczny polepszył się w momencie, gdy poczułam się bezpiecznie, ponieważ Jungkook jest tuż obok.

Jestem popierdolona.

- Jej organizm musi się zregenerować. Nic złego się nie stanie. Madi po prostu zaśnie i później się obudzi - tłumaczy mój brat, a zdezorientowane oczy czarnowłosego nie przestają mnie obserwować. Jeon odgarnia mi włosy z twarzy po czym przejeżdża kciukiem po policzku. Zauważam tylko jak Yoongi ściska bark Jungkook'a stojąc nad nami. JK przykucnął obok mnie, aby mieć do mnie lepszy dostęp.

- Wszystko ci powiem. Nauczę cię jak się nią opiekować - Min wypowiada te dwa zdania, tak smutno, że moje serce się zaciska, a ciemność pojawia się przed moimi oczami.

Mój brat właśnie uświadomił sobie, że ktoś inny może się mną od tej pory zajmować.

...

- Za każdym razem tak się dzieje? - głuche dźwięki powodują mój ból głowy. Powoli zaczynam się budzić, ale powieki ani drgnął. Jestem zmęczona i myślę, że zaraz chyba umrę. Czuję zapach swojego pokoju oraz wyczuwam pod sobą swój materac. Ktoś otulił mnie kołdrą, nie wiem, który z nich to zrobił.

Jungkook nadal tutaj jest.

- Tak. Dzisiaj był normalny atak paniki. Madison miewa też lekkie, albo ciężkie ataki. Przypominam, że przez ostatnie dni miała ich multum i obaj wiemy kto jest tego przyczyną - Yoongi w tej chwili chce wywołać w Jungkook'u poczucie winy. Nie będę zaprzeczać, to czarnowłosy jest powodem mojego złego samopoczucia, jednak idiotyczne jest to, że również on potrafi zahamować ataki paniki.

Boże co ty planujesz względem mnie?

Otwieram oczy i mrugam kilkakrotnie. Ból głowy rozrywa mi czaszkę. Od razu zasłaniam oczy dłonią, ponieważ mam światłowstręt. Dwie pary oczy wpatrują się we mnie z zaniepokojeniem. Pierwszy do łóżka podchodzi Yoongi. Nie odzywam się, tylko pozwalam mu sprawdzić mój puls oraz, aby przyłożył rękę do mojego czoła czy, aby nie mam gorączki.

- Zawsze kiedy odzyska przytomność sprawdzam puls na szyi oraz czy czasem nie dostała gorączki, bo takie przypadki również się zdarzały - mamrota pod nosem mój brat. Min unika mojego wzroku i widzę, że jest mną zawiedziony. Uśmiecha się smutno w stronę Jungkook'a, który na nas patrzy. Jego oczy są rozszerzone do granic możliwości, a ręce lekko mu się trzęsą.

Co się z nim dzieje?

- To moja wina - mówi JK i szybko podchodzi do okna. Mrugam powiekami po czym chcę się podnieść, ale silne ramie Yoongi'ego mnie powstrzymuje. Zerkam na niego, a on kiwa przecząco głową. Czarnowłosy chwyta się za kark i patrzy na nas przygryzając wargę.

Nie chcę, żeby Jungkook się tak czuł. O czym ja myślę?

- Nie podoba mi się to, że jesteście ze sobą tak blisko. JK wie, że to on jest powodem twojego stanu zdrowia. Nie oszczędzałem się jak na niego wrzeszczałem. W ciągu paru dni miałaś tyle ataków paniki.. - przerywa, a jego twarz stężeje. Zauważam małe łzy w kącikach jego oczu. Nie czekając chwytam go za dłoń i lekko pociągam do siebie. Min traci równowagę i upada na materac obok mnie.

Yoongi za bardzo się martwi.

- Yoongi wszystko będzie dobrze - szepczę i przytulam go w pasie. Chowam swoją twarz w jego boku i zaciągam się jego zapachem. Nie chcę, żeby Min się martwił. Boli mnie to, że uświadomił sobie jak Jungkook na mnie działa i prawdopodobnie ubzdurał sobie, że odsunę naszą przyjacielską więź na bok, ale nigdy tego nie zrobię. Nie przekreślę tyle lat z moim bratem dla JK.

- Przepraszam Madison - słyszę jak Jungkook po raz kolejny wypowiada do mnie te słowa i nie wiem co mam zrobić. Przepraszał mnie już tyle razy, a ciągle mnie krzywdzi i sprawia, że czuję się fatalnie. Z drugiej strony potrafi w niewyjaśniony sposób mnie uspokoić i dać mi poczucie bezpieczeństwa.

- Ile razy jeszcze będziesz ją przepraszać? - ciało Min'a wydało drgania, kiedy prawie krzyknął w stronę Jeon'a. Podniosłam głowę i ujrzałam wściekłą twarz mojego brata. Jego oddech jest przyśpieszony i nie przestaje piorunować Jungkook'a wzrokiem. Powoli patrzę w stronę czarnowłosego i dostrzegam dziwne spojrzenie. Jego brązowe oczy zamieniły się w czerń, a pięści zacisnęły tak mocno, że na wytatuowanych knykciach pojawiły się ścięgna.

Nadal trzymam w pasie Min'a i leżymy razem w łóżku. Czuje chłód na barkach oraz dekolcie. Nadal zostałam w mojej piżamie. Brzuch wystaje mi i odznacza się bardzo, kiedy leżę na boku. Właśnie uświadamiam sobie, ze prawdopodobnie to przykuło uwagę Jungkook'a. Nie zastanawiając się sięgam po okrycie i zakrywam moje niedoskonałości rumieniąc się.

Gruba, brzydka.

Min patrzy na mnie zdziwiony po czym orientuje się o co chodzi. Wzdycha i siada na łóżku zakrywając mnie swoim ciałem przed spojrzeniem Jeon'a.

- Chcę, żeby pokochała siebie. Pozwól mi sprawić, aby nigdy więcej nie musiała się wstydzić - słowa Jungkook'a sprawiły, że Yoongi od razu wstał nie mogłam dostrzec ich twarzy, ponieważ ciało Min'a zasłaniało mi cały widok. Postanowiłam zareagować i powoli przemieszczałam się po łóżku.

- Nie wstawaj - Min odwrócił głowę w moja stronę i wysyczał rozkaz tak, że zadrżałam.

- Nie rozkazuj jej - przestałam oddychać, a moje usta mimowolnie się otworzyły. Jeon chciał do mnie dotrzeć, ale Min nie pozwalał mu na to i co chwile go odpychał do tyłu kiedy JK się do mnie zbliżył. Zaczęłam szybko oddychać, a moją głowę rozrywały myśli. Nie wiem co się dzieje oraz jak mam na to zareagować.

Nie chcę, żeby się o mnie kłócili.

- Przestańcie się kłócić! - krzyczę, a obaj mężczyźni odwracają się w moja stronę. Szybko wstaję z materaca i wchodzę pomiędzy nich. Oddycham szybko nie patrząc ani na jednego z moich towarzyszy. Moje dłonie przywierają do ich klatek piersiowych tworząc dystans między nimi. Zamykam oczy i czekam, aż chłopcy trochę ochłoną.

Dlaczego to ja jestem powodem problemów?

- Nie chcę, żebyście się kłócili i to w dodatku o mnie. Yoongi proszę nie bądź taki nadopiekuńczy. Jestem dorosła i poradzę sobie. jak widzisz Jungkook w jakiś sposób potrafi sobie poradzić z atakami i mnie uspokajać, nawet jeśli jest za nie odpowiedzialny - mówię twardo i patrzę Min'owi prosto w twarz. Moja ręka zaciska się na materiale jego koszulki. Yoongi łagodnieje na twarzy i wydaje z siebie zrezygnowane westchnienie.

Jebany Jungkook.

- A ty! - krzyczę i obiema rękoma chwytam Jeon'a za kołnierz golfa. Patrzy na mnie zdezorientowany i stara się chwycić mnie za ramiona, ale zaciskam palce na czarnym materiale i piorunuje go wzrokiem.

- Chcę, żebyś wytłumaczył Yoongi'emu dlaczego łączy nas ta chora relacja - kończę swoją wypowiedź i siadam na łóżku zrezygnowana. Jeon nadal stoi jak w ryty, a ja blokuję moje czarne myśli o tym, że Yoongi się mnie wyprze i zostawi mnie samą. Nie chcę dalej okłamywać mojego brata. Wiem, że prawdopodobnie będzie wściekły, ale to jedyne wyjście.

Jungkook patrzy na mnie zdezorientowany i wskazuje palcem na Yoongi'ego.

- Mam wytłumaczyć temu idiocie dlaczego jesteśmy przyjaciółmi z przywilejami?

- Że czym wy kurwa jesteście?!

I Don't Love | Jungkook | ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz