Przelewałam każdą moją myśl na papier by nie umknęło mi nic. Zhongli podawał mi nowe kartki papieru by mi nic nie zabrakło i z zainteresowaniem czytał co piszę. Aron i rudy poszli strzelać z łuku. Childe chwalił się że jest świetny w strzelaniu, a mi się nie chciało tego sprawdzać. Jak coś zwali to naprawię, może. Wszystko szło idealnie, przypominałam sobie coraz więcej rzeczy a ta była mi bardzo potrzebna. Wszystko co wiedziałam o wizji właśnie zbierałam w książkę. Bardzo szybko pisałam litery, byłam pod swoim wrażeniem. W końcu skończyłam, pozbierałam kartki i uśmiechnęłam się do Zhongli'ego
-Ta da!!-Zaśmiałam się zadowolona i dumna z siebie. Zaśmiał się i usiadł na trawie
-Czyli Raiden miała racje-Powiedział to do siebie, ale jestem zbyt głupia by to olać
-Czyli co ci powiedziała?-Uśmiechnęłam się niewinnie
-Nie powiem ci bo się upiłaś-Odszczekał mi się, nieźle
-Ale, każdy może-Założyłam ręce na piersi
-Ja się nie upiłem, jakbym się upił tobym ci powiedział-Przeciągnął się i ziewnął
-Kurdę, zgredzie-Fuknęłam na niego
-Tylko bez takich-Fuknął mi na wzajem
-To mi powiedz, zgredzie-Hehehehe jestem zajebista >:)
-Niech ci będzie-Przetarł oczy i znów się przeciągnął-Jesteś nam potrzebna bo coraz więcej dźwięków zanika, jest coraz ciszej i fatui chcą to wykorzystać-Zapowiada się ciekawie
-W jaki sposób chcą wykorzystać ciszę?-To jest dopiero ciekawe pytanie
-Jeśli zapadnie wieczna cisza ludzie stracą kontrolę nad wizją-Powiedział to jakby to był norma
-Dlaczego?-Spytałam zaciekawiona
-Dźwięk jest barierą która utrzymuje w ryzach zakres działania wizji-To ciekawe, dobra ale jest o wiele ważniejsze pytanie
-Dlaczego wszyscy zjawiliście się w tamtym mieście?-Mężczyzna popatrzył na mnie bez jakiegokolwiek wyrazu
-Ja i Raiden dostaliśmy lisy od Venti'ego że chyba wie gdzie jesteś i pomógł mu w tym jakiś cymbał który wychował się z wilkami-Przywaliłam mu z całej siły
-Ten cymbał to mój syn!!-Nikt nie będzie moich dzieci obrażał w mojej obecności
-Przepraszam, zapomniałem się...-Teraz mu się zebrało, świetnie
-A tak po za tym to ok, jak rozumiem ta misja jest?-Zaczęłam by wprowadzić brązowowłosego
-Poproszono mnie o uprzytomnienie ci twoich wspomnień-Uśmiechnął się
-Dlaczego ty?-Zapytałam zaciekawiona
-Kiedyś się dowiesz-Zaśmiał się i wstał. Podszedł do mnie i obdarzył mnie miłym uśmiechem. Wydawało mi się że już go gdzieś widziałam. Było mi dziwnie ciepło w środku, błagam niech moja pamięć szybko wraca bo zwariuje od niepewności.
POV Keaya:
Lustro pokazywało mi coś okropnego. Rana po oku nadal przypominała mi pustkę jaką odczuwa osoba która zrobiła to. Mój mózg zawodzi gdy próbuje sobie przypomnieć o co chodzi. Pamiętam tylko że uciekłem od tej sprawy, jeszcze płacz kobiety. Ciekawe to było i intrygujące. Złapałem za grzebień i zaczesałem włosy. Lupical, ładne imię. Może ma ładne imię, ale jest głupia. Zrobiła coś z oczywistą machiną odblokowania. Czy kobiety na tym świecie myślą jak dywany? Zapewne, a może jednak ma to głębszy sens. Ciul wie. Ziewnąłem i usiadłem na krześle. Dlaczego moim pierwszym wspomnieniem jest opuszczenie wielkiego lasu? Czemu nic nie pamiętam? Amnezja jest ostatnio zaraźliwa. Zaśmiałem się pod nosem. Wyszedłem na balkon, rześkie powietrze przywaliło mi z plaskacza. Oparłem się o barierkę i popatrzyłem na ulice miasta. Ten bruk ładnie współgra z zielenią. Bosz co ja mam z głową że komplementuje bruk. Irys, to faktycznie piękny kwiat. Mama zawsze zachwalała te kwiaty. Chwila, skąd ja to niby wiem? Fakt, nie dowiem się bo nie. Lupical też lubi irysy. Uśmiechnąłem się, gdybym miał obstawiać jak wygląda moja matka podałbym wygląd Lupical. Z urywków pamięci ona jest bardzo podobna do niej. Aż za bardzo, jej płacz pasuje do płaczu kobiety z wspomnień. Chwali kwiaty i boi się ludzi. Kurwa, czy to możliwe. Mam szczerą nadzieje że nie, ale i tak znajdę ją i Zhongli'ego by sprawdzić to. Ruszyłem by spakować swoje ubrania na długą podróż.
###
Hej,
tak ten rozdział jest krótki bo następny będzie dość długi, szykujcie się na coś oczywistego i przewidywalnego. Życzę miłego dnia/nocy
CZYTASZ
Wymazana {Oc x Zhongli}
FanficNa świecie jest 9 Archon'ów, 7 podstawowych, 1 nieznany i ostatni zapomniany. Legendy powiadały że ostatni z nich był oszustem. Pozostałe 7 Archon'ów usunęło go z ksiąg i z pamięci. Parę tysięcy lat później małe dziecko zaginęło w jednym lesie. Nigd...