Nie bardzo rozumiałam dlaczego idziemy do krawcowej. Gem nawet była bardziej ogarnięta w życiu od mnie. Wodziłam wzrokiem za ludźmi którzy nas mijali. Miałam czasem wrażenie że widzę Arona i tego dziwnego mężczyznę. Poczułam uścisk na swoim ramieniu
-Lupical słuchasz nas?-Mona patrzyła na mnie poirytowana
-Co? Tak!-Uśmiechnęłam się-Nie...-Przestałam się uśmiechać
-Ile masz Mory?-Kobieta puściła moje ramię
-Eeeeeeeeeee-Zaczęłam gorączkowo zastanawiać się nad odpowiedzią-Dużo-Powróciłam do chaotycznego oglądania świata
-To pójdziemy kupić rzeczy na festiwal-Radość rozbrzmiała w głosie kobiety
-Nie możesz sobie sama kupić?-Gem ironicznie zaśmiała się
-Em-Mona zmieszała się lekko
-Gem to było nie miłe-Paimon trzepnęła się w głowę
-Wież że nie musisz mnie tak mocno bić?-Siostra potarła lekko głowę
-Paimon nie ma zaufania do złych ludzi-Wróżka fuknęła do czerwonookiej
-Ty mała!-Złożyła rękę w pięść z zamiarem uderzenia jej
-Lupical!-Odwróciłam się w stronę krzyku.
W naszym kierunku szedł Childe. Cieszyłam się że go widzę. Ostatnio rzadko się widzieliśmy i nie rozmawialiśmy zbytnio wtedy. Spojrzałam na Gem i westchnęłam. Wpatrywała się w idącego chłopaka z zażenowaniem i niechęcią. Paimon odleciała trochę od kobiety by jej ponownie nie uderzyła. Gem z sekundy na sekundę wyglądała na coraz bardziej załamaną
-Tylko nie ten pajac...-Zażenowanie w jej głosie było porażające
-Histeryzujesz-Warknęłam do niej i zrobiłam krok w przód by wyjść na przeciw rudemu.
Spojrzałam do przodu. Mężczyzna stał centymetry od mnie. Odskoczyłam od niego i pisnęłam. Moja reakcja spotkała się z jego śmiechem. Gem przewróciła oczami i pokierowała się w stronę sklepów. Patrzyłam jak oddala się z Paimon i Moną
-Zniszczyłem wam wypad?-Lekko zaniepokojony głos Childe rozbrzmiał obok
-Nie, co ty!-Nie chciałam by się poczuł odrzucony
-Możesz mi przecież powiedzieć-Jego głos uspokoił się
-I tak nie miałam ochoty iść z nimi-Uśmiechnęłam się do niego
-To chcesz się przejść?-Odwzajemnił mój uśmiech
-No...Tak-Ruszyłam wolnym krokiem
-Nie da się ukryć że dorwaliście się do schowka na miotły-Childe zaśmiał się
-Jak widać-Przy okazji zabiłam kilku przypadkowych ludzi
-Mogłaś sobie darować masowy mord. Nie mam nic do tego, ale to nie jest tak że ja jestem zły, a ty dobra?-Jego głos był wesoły
-Mam czasem wrażenie że oboje jesteśmy źli, tylko ja w inny sposób-Poprawiłam warkocz
-Możesz mieć racje-Zaśmiał się
-Zmieńmy temat-Rozejrzałam się dookoła
-Będziesz obchodzić tegoroczny festiwal?-Po krótkiej chwili ciszy Childe zadał pytanie
-Nie umiem-Spojrzałam na chodnik bez większego celu
-To cię nauczę-Był w bardzo dobrym nastroju
CZYTASZ
Wymazana {Oc x Zhongli}
FanfictionNa świecie jest 9 Archon'ów, 7 podstawowych, 1 nieznany i ostatni zapomniany. Legendy powiadały że ostatni z nich był oszustem. Pozostałe 7 Archon'ów usunęło go z ksiąg i z pamięci. Parę tysięcy lat później małe dziecko zaginęło w jednym lesie. Nigd...