Nieważne jaki wynik jest i tak to napiszę, specjalnie wcisnę do niego kilka istotnych info. Spokojnie, cały rozdział nie opiera się na stosunku między Aronem i Dottore. Taaa, 10 latek zostanie zgwałcony przez dorosłego, niestabilnie psychicznego naukowca.
Wiem, kocham was, a wy mnie >///0
###
POV ARON:
Moje oczy musiały się przyzwyczaić do oślepiającego światła. Przetarłem je kilkukrotnie, by polepszyć mój stan widoczności. Usiadłem na skraju łóżka. Łóżka?! Rozejrzałem się nerwowo za wyjściem. Pomieszczenie w którym się obudziłem wyglądało jak sala szpitalna. Kilka razy trafiłem do takiej placówki. Dojrzałem drzwi, lekko uchylone. Zeskoczyłem z pryczy i ruszyłem szybkim biegiem do drzwi. Złapałem za klamkę i otworzyłem je. W drzwiach stał ten dziwka w masce. Uśmiechał się ciepło do mnie
-Jak dobrze że wstałeś-Zrobiłem kilka kroków do tyłu-Jesteś mi bardzo potrzebny-Zamknął za sobą drzwi i pokierował się do biurka na drugim końcu pomieszczenia
-Co?-Obserwowałem uważnie każdy ruch mężczyzny
-Przeprowadzę na tobie serię dość bolesnych i nieuzasadnionych eksperymentów-Wyjął z biurka jakąś strzykawkę z niebieskim płynem
-Nie...-Potknąłem się o coś i upadłem.
Byłem przykuty do ściany. Mężczyzna popatrzył na zegar i uśmiechnął się. Podszedł powoli i złapał mnie za nadgarstek
-Chcesz się przejść?-Jego postura nie przyjmowała odmowy
-Tak...-Uśmiechnąłem się bojaźliwie.
***
Tego się nie spodziewałem. Łaziłem za tym świrusem po całym kompleksie. Jacyś ludzie gapili się na mnie lekko zdziwieni lub zniesmaczeni. Dottore gadał coś często do mnie, najczęściej pytał się mnie czy jestem głodny. Oczywiście że jestem! Tylko że jak mu to powiem może się to źle skończyć. Otruje mnie lub jeszcze gorzej. Teraz ciągnął mnie do jakiegoś schowka. Popchnął lekko drzwi i weszliśmy. Pomieszczenie było całe zapełnione szklanymi kulami. Nie przejął bym się tym gdybym nie usłyszał rozmowy Zhongliego i Lupical. Tutaj składowali wszystkich ludzi z wizjami. Z ust wyrwał mi się cichy jęk niedowierzania
-Wiem, robi wrażenie-Duma zabarwiła głos mężczyzny
-Co to?-Głupio się pytam, ale wole mieć pewność
-To wynalazek Archona, który łaskawie dał ci wizje-Puścił mi oczko-Nie będę zanudzać cię szczegółami, ale przechowujemy tu wszystkich ludzi mogących powstrzymać nas-Pogłaskał mnie i wrócił do przeglądania papierów
-Niewiedział-Aż tak głupi nie jestem, bez przesady-Po co tu przyszliśmy?-Nachyliłem się mu przez ramię
-Muszę zabrać kilka dokumentów i jeden eliksir. Spokojnie, zaraz zaczniemy testy-Jego głos nabrał szaleńczej barwy
-Nie mogę się już doczekać...-Spuściłem głowę i posmutniałem.
Dottore złapał jakiś papier i wyszliśmy z pomieszczenia. Szliśmy cichym i pustawym korytarzem. Facet prześwietlał mnie wzrokiem. Czułem się niezręcznie. Z mojego żołądka wyrwał się okrzyk rozpaczliwego głodu. Spojrzeliśmy na siebie pytająco.
***
Siedziałem na skraju kanapy i kończyłem kanapkę. Chyba miałem szczęście. Czerwonooki chyba mnie lubił, bo wspominał coś o tym że nie zdarza mu się dbanie o materiały. Pocieszająca myśl, co nie?
-Chcesz wypić czy ci wstrzyknąć?-Pokazał mi dziwnie bordową zawartość fiolki-Uprzedzam, jest obrzydliwe-Zachęcająco, bardzo zachęcająco

CZYTASZ
Wymazana {Oc x Zhongli}
Fiksi PenggemarNa świecie jest 9 Archon'ów, 7 podstawowych, 1 nieznany i ostatni zapomniany. Legendy powiadały że ostatni z nich był oszustem. Pozostałe 7 Archon'ów usunęło go z ksiąg i z pamięci. Parę tysięcy lat później małe dziecko zaginęło w jednym lesie. Nigd...