Nadal się zbieram po tamtym rozdziale.
###
Przykładałam twarz do zimniej posadzki by chodź trochę złagodzić ból pozostały po wyrwaniu mi oka. Ryoshi chodził po sali i coś tłumaczył innym. Trzęsłam się z bólu i lekko płakałam. Teraz było mi po prostu głupio że dałam się owinąć wokół palca ty idiotą. Szczególnie temu cholernemu Archonowi. Naprawdę chciałam wstać i przywalić mu, ale żadna siła nie odrywała mnie od podłogi. Pogodziłam się już z porażką w życiu
-Ej Ryoshi! Nie ładnie tak znęcać się nad ludźmi!-Doszedł do mnie krzyk Gem.
Podniosłam głowę i zaczęłam niedowierzać. Przecież ona nie żyje
-Niektórzy naprawdę powinni zdechnąć raz, a dobrze-Mężczyzna przewrócił oczami i jego cień poleciał w stronę siostry.
W ostatniej chwili cień zamarzł i w sali pojawił się Kaeya i Trisan. Melodyjny dźwięk harfy i fletu oznajmił mi że w sali byli jeszcze Aron i Megumi. Jakby kurwa nie mogli wcześniej
-Jeśli nieodpieprzysz się od niej to zgotujemy ci wszyscy prawdziwe piekło-Ryoshi zaśmiał się
-Ja się słonko urodziłem w piekle-Jego cień rozwarstwił się i zaczął atakować wszystkich wokół.
Siedziałam spokojnie i obserwowałam jak walczą. Widownia poderwała się i zaczęła znikać. Zostało kilka osób w tym Zhongli, Ajax i Dottore. Wszyscy stawiali się jak tylko mogli. Ryoshi otworzył wrota i złapał Gem
-Słuchaj Lupical, mi na niej nie zależy. Tobie tak więc, albo polecicie we dwie, albo żadna- Wystawił moją siostrę i puścił ją w dół.
Moja adrenalina w tym monecie podskoczyła na tyle że wyrwałam metalowy drąg z podłogi i rzuciłam się w przepaść za siostrą. Wyciągnęłam skrzydła i zaczęłam coraz szybciej spadać. Złapałam za rękę siostrę i przytuliłam
-Przepraszam że zginiemy!-Spojrzałam jej prosto w oczy
-Nie, zginiemy gdy przyjdzie taka pora i chęci!-Miała zacięty wyraz twarzy
-Ale ja nie umiem latać!-Zaczęłam machać skrzydłami
-Nie machaj tak, robisz koliste ruchy, a nie!-Ziemia coraz bardziej zbliżała się do nas
-Nie krzycz! Staram się jak mogę!-Zaczęłam robić koliste ruchy naśladując ptaki.
Zaczynałyśmy zwalniać, a Gem stawała się coraz cięższa. Zwolniłyśmy na tyle że spokojnie stanęłyśmy na ziemi. Cała energia ze mnie uleciała i zakręciło się w głowię. Zanim całkiem urwał mi się film usłyszałam ryk wielkiego gada
-Irys...-Wyszeptałam i zamknęłam oczy.
POV IRYS:
Ten plugawiec zostawił mnie w jakiejś klatce i liczył że się nie obudzę. W sali panowało gigantyczne zamieszanie. Jakieś Fatui i Ryoshi walczyli z moimi znajomymi. Wydarłem się by pokazać że nie tak łatwo mnie zniszczyć. Wróg spojrzał na mnie swoimi niezrównoważonymi oczami
-Irysek, jak miło cię widzieć!-Chłopak był wręcz wniebowzięty moją obecnością.
Zamachnąłem się i z nadzieją że zmiotę go ogonem
-Jesteś żałosny, pokaże ci prawdziwego smoka!-Siedział mi na ogonie i najwyraźniej świetnie się bawi.
Teleportował się pod bramę i otworzył ją
-Shi! Kochany mój, jakiś żałosny smoczek chce się z tobą bić!-Z ciemności wyrwał się głośny ryk- Wiesz może dlaczego Shi? Bo nikt jeszcze nie przeżył spotkania z nim-Wielka łapa wysunęła się z jamy.
Wycofałem się i przyległem do ściany. Przez drzwi wszedł dwa razy większy smok. Wydarł się na mnie. Zobaczyłem że rosną mu 4 rzędy wielkich kłów. Jego gardło zaczęło zapalać się coraz bardziej. Dotarło do mnie dlaczego mam przejebane. On zieje ogniem... Rzuciłem się do ucieczki na dwór. Nie wygram w zamkniętym pomieszczeniu. Jego zęby zacisnęły się na moim ogonie i wyrzucił mnie z Celestii. Starałem się złapać równowagę by wyrównać lot. Ledwo mi się udało gdy to wielkie bydle złapało mnie swoimi szponami i przygniotło do ziemi. Znów zaczęło ryczeć, odpowiedziałem mu swoim rykiem. Smok zacisnął swoje szczęki na mojej szyi i zamarło. Nie mogłem w żaden sposób wyrwać się z tego uścisku
-Oj Irysku, gdyby nie to że zależy mi na twojej przyjaciółce to bym nawet nie próbował cię trzymać, ale Archonowi potrzebny jest smok. Mała tresura nikomu nie zaszkodzi, Okruszku...-Dał znać ręką smokowi.
Shi wzmocnił uścisk na mojej szyi i jednym szybkim ruchem oderwał ją od tułowia.
###
Wiem, to dziwne że tak szybko, ale to miało być w tamtym rozdziale. Nie być, zrozumieć można xD
PS: Lup z Zhonglim też się przeleci, nie martwcie się xDD
PPS: Wiem, kochacie mnie za to coś :>
CZYTASZ
Wymazana {Oc x Zhongli}
FanfictionNa świecie jest 9 Archon'ów, 7 podstawowych, 1 nieznany i ostatni zapomniany. Legendy powiadały że ostatni z nich był oszustem. Pozostałe 7 Archon'ów usunęło go z ksiąg i z pamięci. Parę tysięcy lat później małe dziecko zaginęło w jednym lesie. Nigd...