94

1.4K 76 10
                                    

Kamila chodziła nerwowo po korytarzu. Czas dłużył się niemiłosiernie. - Ja pierdole, już trzy godziny.... - Podeszła do kobiety w rejestracji. - Długo jeszcze mamy czekać?

- Nie wiem. Proszę wrócić na miejsce i czekać.

Kamila kipiała ze złości. - A co Pani w ogóle wie!?

- Że to szpital! I za chwilę ochrona może Panią wyprowadzić!

Kamila poczuła, jak Gosia ciągnie ją za rękę. - Zwariowałaś? Siadaj!

- Kurwa, ile można robić badania.

- Uspokój się, może zaraz...

- Dzień dobry... - Do kobiet podszedł starszy mężczyzna. - Panie są z rodziny Pani Barbary Miałkowskiej?

- Tak Panie Doktorze, jestem jej siostra. Co z nią?

- Rana głowy nadawała się do szycia, będzie mała blizna. Zrobiliśmy tomografię. Pani siostra ma wstrząśnienie mózgu, ale wieczorem wykonamy kolejną tomografię...

- Dlaczego? - Dopytała zdenerwowana Kamila.

- Proszę Pani, lata praktyki. Przewiduję krwiaka, ale obym się mylił...

- Panie doktorze, dlaczego ona zemdlała?

- Więcej na ten temat powie lekarz internista. Pani siostra leży już na ich oddziale. Trzecie piętro. Jutro proszę mnie znaleźć, rano będą wyniki tomografii z wieczora. Do widzenia.

- Ja pierdole, jaki krwiak kurwa... - Kamila usiadła załamana.

- Chodź. Idziemy do niej. - Gosia pomogła jej wstać i pociągnęła do windy.

- Jezu! Chłopcy, muszę ich odebrać ze szkoły... - Kamila wyciągnęła telefon, żeby sprawdzić do której Mateusz ma lekcje.

- Spokojnie, już Tomek się tym zajmuje.

- A, to dobrze. - Oparła się o lustrzaną ścianę windy i zamknęła oczy. - To jest jakiś koszmar...

- Dalej chcesz wyjechać?

- Przestań...

- No co? Zostawisz ją teraz?

- To nie jest czas na takie rozmowy Gośka. I to ona mnie zostawiła. - Widna wydała charakterystyczny dźwięk i drzwi otworzyły się na trzecim piętrze. Kobiety podeszły pierwszej pielęgniarki. - Dzień dobry, my do Pani Barbary Miałkowskiej.

- Panie z rodziny?

- Jestem siostrą.

- Sala siedemnaście.

- Przepraszam, - Kamila zatrzymała młodą pielęgniarkę. - Chciałbyśmy porozmawiać z lekarzem.

- Przekażę Panu Doktorowi, że ktoś jest u pacjentki. Proszę tam czekać.

- Dziękuję, - Kamila uśmiechnęła się i dołączyła do Gosi, która już była na sali. - Boże... - Podeszła i usiadła przy łóżku. - Co ona taka blada? - Zapytała przyjaciółkę.

- Nie wiem, nie wyglądała tak kilka dni temu.

- Dzień dobry. - Przerwał im młody mężczyzna. - Nazywam się Doktor Dudkowiak.

- Co z moją siostrą? Śpi?

- Po co te wszystkie kable? - Zapytała zaniepokojona widokiem monitorów podłączonych do Basi.

- Wciąż robimy badania, ale już z morfologii mogę stwierdzić bardzo dużą, wręcz krytyczną anemię. Doszło do niedokrwistości. Musimy przetoczyć jej krew, jedzie do nas z innego szpitala. Poza tym jest odwodniona. Czy pacjentka w ostatnim czasie zmieniła tryb życia?

- Nie, nie przypominam sobie. - Odpowiedziała Gosia.

- Odchudzała się...

- Schudła? - Zapytał lekarz

- Tak. Dużo. Dlaczego Pan pyta?

Młody mężczyzna zamyślił się na chwilę. - Mam pewne przypuszczenia, ale na razie nic nie mówię. Pozwolę sobie zlecić toksykologię. Z mojej strony to tyle. Gdy będę miał więcej wyników wtedy będziemy rozmawiać.

- Panie doktorze... - Zatrzymała go Kamila. - Kiedy się obudzi?

- Na to pytanie nikt Pani nie odpowie. Uderzyła się w głowę. To nie moja dziedzina. Rozmawiałyście z neurologiem?

- Tak. Jutro będzie miał nowe wyniki.

- Ja też, w takim razie jutro porozmawiamy. - Ukłonił się i wyszedł z sali.

- Boże...co ja mam teraz z robić? - Kamila opadła na krzesło i chwyciła Basię za rękę.

- Ja na pewno muszę zadzwonić do rodziców. Kamila... - Podeszła do niej.
- oni nie wezmą chłopców, nie mają samochodu.

- Dobra, wezmę ich do siebie. Żaden problem.

- Zadzwonię do nich, i do pracy. Będziemy się zmieniać tutaj. Przywiozę mamę, i pojedziesz po chłopców. Rano jak ich odwieziesz, to przyjedziesz tutaj.

- Ja chcę tu być cały czas...

- Ej! - Szarpnęła Kamilę, żeby spojrzała na nią. - Każdy tu chce być. Masz dzieci. Ogarnij się! - Zostawiła ją samą.

Kamila położyła głowę na ręce Basi.
- Kochanie... przepraszam. Obudź się błagam. Tak strasznie cię kocham...

Stara Miłość Nie RdzewiejeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz