12

1.7K 95 6
                                    

Kamila nie spała całą noc. Nie poszła za Basią i sama nie wie dlaczego. Może kobieta chciała aby zawalczyła?
Nie mogła doczekać się ranka i rozmowy, bo nie wyobrażała sobie aby zostawić to tak jak jest.
Gdy tylko słońce zaczęło wschodzić wstała, ubrała się i zeszła na dół.
Zrobiła sobie kawy i usiadła w kuchni. Po kilku minutach do kuchni wszedł Mateuss, Filip i Damian.
- Nie macie spania? - Zapytała zaskoczona. Filip wdrapał się na jej kolana.

- Kama zrobisz jeść?

Kamila zaśmiała się. - Kiedy ty nie jesteś głodny?

- Jak śpię. - Chłopiec uśmiechnął się szeroko

- Dowcipniś z ciebie widzę. - Kamila ściągnęła chłopca z kolan. - Na co macie ochotę? - Zapytała całej trójki.

-Tosty!
-Płatki!
-Jajo!

- Aha, a możecie uściślić wasz wybór?

- No dobra, tosty z mlekiem do picia. - Odezwał się Mateuss.

- A jajo!? - Krzyknął Filip.

- Ty ciągle jesz jajka! - odpowiedział mu starszy brat.

- Ej, spokój. Będą tosty i mleko a dla głodomora jajko. Pasuje? - Cała trójka zgodnie kiwnęła głową. Damian z Mateuszem poszli do salonu oglądać telewizję a Filip został w kuchni.
- Co tam smyku? Nie idziesz do brata i kuzyna?

- Mogę zostać z tobą? - zapytał próbując wdrapać się na krzesło.

- Pewnie, że możesz. Zrobimy szybko im, a później dla siebie, ok?

- Dobra.

Kamila szybko zrobiła śniadanie dla starszych chłopców a później zabrała się za przygotowywanie jajecznicy dla siebie i Filipa. Gdy kończyli śniadanie, do kuchni weszła Basia.

- Filipku, jak już zjadłeś to idź do brata.

- Oookeej. - Chłopak wyszedł a Basia usiadła na przeciwko Kamili.

- Wiem, że mnie nienawidzisz. Strasznie cię przepraszam za to, co wczoraj zrobiłam. Nie ma usprawiedliwienia na moje zachowanie. Po prostu się wystraszyłam...

- Czego? - W domu rozległ się dzwonek do drzwi i krzyk Tomka, że otworzy.

- Powinnam ci to powiedzieć wczoraj... - Do kuchni wszedł śmiejący się z czegoś Tomek z drugim mężczyzną. - Zbyszek? Co ty tu robisz? - Basia przerażona wstała od stołu.

- Część kochanie. Tomek mnie zaprosił.

- Mogłem prawda? - Zapytał lekko wystraszony.

Kamila wstała od stołu i wyszła z kuchni. Basia zostawiła mężczyzn i ruszyła za nią. - Kamila! Poczekaj! - W salonie minęła się z siostrą. - Możesz mnie wysłuchać?

- Odwal się ode mnie! - Kamila w pośpiechu pakowała papiery w oranżerii. - Kurwa! Wiedziałam!

Do środka wpadła Gośka. - Możecie przestać drzeć ryje i przeklinać? Dzieci się wystraszyły. O co chodzi?

- Zapytaj swojej pojebanej siostry! - Zebrała papiery do teczek. - Dokończę to sama. - Wyszła wymijając zapłakaną Basię w progu.

Gosia nie rozumiejąc sytuacji poleciała za Kamilą. Na odchodne rzuciła do siostry. - Zaraz do ciebie wrócę i masz mi powiedzieć co ci zrobiła.

Kamila stała na podjeździe i pakowała walizkę do bagażnika gdy podbiegła do niej Małgorzata. - Co się stało?

- Zapytaj się siostry. Tylko tym razem niech ci powie wszystko a nie tylko tą miłą część. - Zapakowała się do samochodu i odjechała.

Gosia wróciła do domu i od razu poszła do oranżerii gdzie siedziała zapłakana Basia. Kątem oka zobaczyła jak jej mąż pije piwo ze Zbyszkiem na tarasie.
- A ten co tutaj robi? Co jest grane?

- Przespałam się z nią...

Gosia wybuchła śmiechem. - Co proszę?

Siostra popatrzyła na nią cała zapłakana. - Nie mogłam się powstrzymać. Po prostu... Nagle wszystko wróciło i... No nie mogłam.

- Ja pierdole. Baśka... Prosiłam ją, żeby trzymała się od ciebie z daleka a ty odwalasz coś takiego. - Gosia usiadła obok siostry. - I dziś przyjechał ten dupek.

- Przestań tak o nim mówić! - Oburzyła się.

- Wiesz, że go nie lubię. To nierób, i tylko pije piwsko. Nie ważne...

- Ja wczoraj uciekłam od niej.

- Czemu? - Zdziwiła się. - Aż tak źle było?

- Co!? Zwariowałaś? Ja... Ehhh jeju... - Basia zaczerwieniła się.

- Serio siostra? Wstydzisz się mnie?

- Troszkę to niezręczne.

- Stara a głupia. Mów!

- Nigdy w życiu, z nikim innym nie było mi tak dobrze w łóżku jak z nią. Wczorajsza noc tylko utwierdziła mnie w tym przekonaniu.

- To w czym problem?

- Przecież jestem ze Zbyszkiem. Chłopcy już się przyzwyczaili do niego. Z resztą! Nie mogę być z kobietą. Jestem nauczycielką! Co rodzice powiedzą? Na wiosce ich sąsiedzi chyba zjedzą.

- Ja pierdole... Co za zacofanie. - Gosia wstała. - Chłopcy go nie lubią. Porozmawiaj z nimi czasami. - Wyszła zostawiając starszą siostrę samą

Stara Miłość Nie RdzewiejeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz