37

1.5K 80 2
                                    

Kamila przepuściła Basię w drzwiach.
- Będę musiała rano iść...
Nie było dane jej dokończyć bo została przyciśnięta do drzwi
- Basia, co...

- Zamknij się... Mam na ciebie straszną ochotę.  - Przywarła do niej i namiętnie pocałowała nie przestając przyciskać jej do drzwi.

Zaskoczona Kamila nie wiedziała jak ma się zachować.

- Będziemy się pieprzyć. - Pociągnęła młodszą kobietę do sypialni.

- Ale...

- Żadnego ale. Cholernie mnie dzisiaj kręcisz. - Basia zaczęła chaotycznie ją rozbierać.

Kamila już nie próbowała dyskutować z kobietą. Zaskoczona całą sytuacją postanowiła spełnić prośbę swojej dziewczyny. - Na co masz ochotę? - Zapytała zsuwając z niej spódnice wraz z bielizną.

Basia wykorzystując pozycję, bez żadnych czułości jak do tej pory chwyciła Kamilę za włosy i przycisnęła do swojego krocza.
- Mmm...uwielbiam twój język...ale dziś chcę czegoś innego. - Pociągnęła ją do góry. - Wiesz co mam na myśli? - Zapytała oblizując swoje usta.

- Połóż się na brzuchu. - Rozkazała i sięgnęła do szafki stojącej przy jej stronie łóżka. - Wypnij się.

- O Boże...

Weszła w nią bez uprzedzenia.
- Chciałaś ostro, to masz. - Zaczęła się intensywnie w niej poruszać.
Kamila nie potrzebowała dużo czasu na osiągnięcie orgazmu. Samo zachowanie jej kobiety ogromnie ją podnieciło. Chyba nie znała Basi od tej strony. Była zaskoczona ale bardzo jej się to podobało.
Położyła głowę na jej plecach i oparła się o materac. - Daj mi chwilę...

- Na szczęście nie jesteś mężczyzną...no dawaj dalej. - Ponagliła starsza.

- Boże...zabijesz mnie. - Kamila przekręciła ją tak, żeby leżała na plecach, weszła w nią i przyssała się do jej szyi.

Basia objęła ją ciasno nogami i chwyciła za włosy. - Mmm...mocniej...
Właśnie tak. - Poczuła jak Kamila przyspiesza ruchy. - Oh... - Wbiła palce w jej plecy. - No dalej...nie przestawaj...mój Boże... - Basia poczuła rozchodzące się ciepło w jej ciele. Mocno zacisnęła nogi i wstrzymała oddech przyciskając swoją twarz w zagłębienie szyi swojej dziewczyny.

Kamila zwolniła ruchy, aby dać Basi chwilę odpoczynku. - Żyjesz?

Basia nic nie odpowiedziała. Siłą przerzuciła młodszą kobietę na plecy i na niej usiadła.
- Nawet nie czuć aż takiej różnicy... - Poprawiła się i zaczęła intensywnie poruszać.

Kamila zdębiała. Sama nie wierzyła w to, co się dzieje. Nigdy nie myślała, że Basia jest tak szalona. Nawet przestało jej przeszkadzać, że końcówka, która miała jej sprawiać przyjemność wysunęła się przy zmianie pozycji. Patrząc na to, w jakiej euforii właśnie znajduje się jej dziewczyna, zapomniała o własnych doznaniach.

- Jeszcze raz od tyłu. - Nakazała Basia i zeszła z Kamili, która od razu poderwała się na kolana.

- Baśka, nie poznaję cię. - Zaśmiała się.

- Przyzwyczajaj się... - Chwyciła ją za rękę i położyła na swojej piersi.
- Mocniej. - Nakazała

Po kolejnym orgazmie jednej i drugiej Basia zarządziła koniec a Kamila jakby czekając tylko na to, zrzuciła z siebie zabawkę i padła na pościel.
- Co w ciebie dziś wstąpiło? - Zapytała leżącej na plecach z uśmiechem na twarzy kobiety.

- Nie wiem... Po prostu potrzebowałam tego. Ty powinnaś o tym wiedzieć coś więcej... -

- Ja?

- No, chyba tak właśnie zaspokajałaś swoje potrzeby.

- Nie do końca ale podobnie.

- Kamila...

- Tak?

- Pamiętasz, jak mama powiedziała, że ma nadzieję, że to nie szczeniackie zachowanie i, że mam już swoje lata.

- Pamiętam.

- Co wtedy pomyślałaś?

Kamila podniosła się na łokciach i spojrzała na kobietę. - Nie wiem, nie pamiętam...
- Chyba to, że cię kocham i chcę być z tobą choćby nie wiem co. I...że powinnyśmy pomyśleć nam mieszkaniem razem może?
- Dlaczego pytasz?

- Bo...ja po dzisiejszym wieczorze uświadomiłam sobie, że kocham cię bardziej niż myślałam. - Kamila już chciała coś odpowiedzieć ale Basia jej przerwała. - I... że chce mieć jeszcze jedno dziecko. - Spojrzała na młodszą kobietę.

- Aha...ale już? -

- Nie, znaczy no nie teraz, ale za rok czy dwa. Mam już swoje lata.

- Oh...okej...

- Masz jeszcze szansę na wycofanie się.

- Z czego? - zapytała zaskoczona

- Z tego związku. - Basia ponownie przekręciła się na plecy.

-  Zrezygnować to chyba powinnam ze świętego spokoju... - Podniosła się i pochyliła nad swoją kobietą. - Chyba powinnam też zacząć szukać jakiejś ziemi.

- Na co ci?

- Chcesz się cisnąć w tyle osób w tym mieszkaniu? Ja potrzebuję swojego biura, dzieci osobnych pokoi a i tobie przydałoby się w końcu takie, tylko twoje miejsce.

- To zaczyna być zbyt piękne, żeby było prawdziwe.

- Dlaczego?

- No daj spokój. Popatrz jak to wygląda z boku. Spotykamy się przez czysty przypadek a zaraz zamieszkamy razem. Przecież to wygląda...

- No jak? Nikt kto patrzy z boku i nas nie zna, nie wie co łączyło nas kiedyś a to się też liczy. Gdybyś wtedy ze mną została to kto wie, co byłoby dziś.

Basia odwróciła się do Kamili przodem. - Uszczypnij mnie.

- Nie będę cię szczypać. Mogę cię przytulić. Kocham cię.

- Ja ciebie też kocham i rano idziesz po coś na śniadanie. - Kobieta wtuliła się w swoją dziewczynę.

- Mhmm, wiem...

______________________

W najbliższym czasie będzie maksymalnie jeden rozdział dziennie.
Miłego dnia 😘

Stara Miłość Nie RdzewiejeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz