173

1K 78 1
                                    

- Jak tam skarbie? Rodzisz? - Zapytała Kamila wbiegając do łazienki.

Basia wychyliła głowę z wanny i spojrzała na kobietę. - Zgłupiałaś?

- No co? Pytam. Miałaś skurcz. Myślałam, że to już.

- Nie. Jeszcze nie, ale myślę, że na dniach...

Kamila usiadła na brzegu wanny i uśmiechnęła się. Choć była wystraszona, bo nawet lekarz powiedział, że Basia nie dotrwa do końca terminu zwłaszcza, że miała już trzy centymetry rozwarcia, to widok jaki miała przed sobą koił jej nerwy i niwelował wszelki strach. Jedyne co było widać znad tafli wody, to duży biust i połowę już nisko osadzonego brzucha. Basia w ciąży wyglądała niesamowicie seksownie. Kamila od samego początku pilnowała jej skóry. Zawsze wieczorem oliwkowała dokładnie jej uda oraz brzuch a w drugim trymestrze również piersi. Lubiła ich rytuał, do tego stopnia, że potrafiła przerwać wieczorne spotkanie ze współpracownikami, żeby tylko nasmarować swoją ciężarną narzeczoną. Dzięki temu blondynka nie miała ani jednego rozstępu. Oczywiście Basia kilka razy tłumaczyła jej, że przy poprzednich ciążach również nie miała rozstępów, że ma taką skórę, ale do Kamili to nie docierało i ciągle trzymała się swojej wersji, to jej zasługa i koniec. Basia z czasem dała sobie spokój, przestała wyprowadzać ją z błędu i doceniała, że tak o nią dba.

- Dlaczego mi się tak przyglądasz?

- Jesteś nieziemsko seksowna w ciąży. Chciałabym mieć z tobą kolejne dziecko.

Basia wybuchła śmiechem. - Ale ja nawet pierwszego nie urodziłam.

- To nic. Jesteś tak bardzo piękna, że możesz cały czas być w ciąży.

- Mówiłam ci, że masz być trzeźwa! - Krzyknęła z rozbawieniem.

- No i jestem. Od poprzedniej wizyty u lekarza nie tknełam alkoholu.

- Aha....upijasz się widokiem?

- Zdecydowanie... Dobrze, że mamy sesję zdjęciową z twoim brzuchem. Będę mieć pamiątkę. To jedno zdjęcie, gdzie stoisz pół naga będę zabierać na wyjazdy.

- Po co?

- Będę na nie patrzeć przy zasypianiu.

- Chyba nie chce więcej wiedzieć... - Bawiła ją ta luźna i dziwna rozmowa. Fakt był taki, że stresowała sie sytuacją. Pomimo tego, że był to trzeci poród, żaden z chłopców nie był tak duży. Cala ta ciąża była inna. Zachcianki, zmęczenie, wielkość brzucha, kopanie, skurcze. Czuła się, jakby była pierwszy raz w ciąży, a Kamila spisywała się fantastycznie. Przypominając sobie, jaka była na początku, gdy się spotykały, a jaka jest teraz. Zdecydowanie dojrzała, bo opiekuńcza była już w liceum.

- Teraz ty mi się przyglądasz.

- Cieszę się, że jestem z tobą. Gdyby nie twój upór, nie wiem gdzie byłabym dzisiaj.

- Gdyby nie TWÓJ upór, już dawno byłabyś ze mną.

- Oh przestań. Będziesz mi teraz wypominać moje decyzje, gdy miałam  dwadzieścia pięć lat? Byłam świeżo po ślubie, marzyłam o takiej rodzinie, jak z obrazka. Niestety...

Kamila zeszła z wanny i uklękła z przodu. - Jak dla mnie, teraz mamy rodzinę jak z obrazka.

Basia wychyliła się i położyła rękę na policzku swojej narzeczonej. - Racja. - Przyciągnęła ją do siebie i namiętnie pocałowała. - To jak będzie?

- Z czym?

- No z tym orgazmem.

Kamila rozbawiona oparła czoło o wannę. - Jak sobie życzysz?

- Przyniesiesz zabawkę?

Pytanie to wywołało u niej tak wielką radość, że nic już nie mówiąc, ruszyła biegiem do sypialni.
- Wychodź. - Rozkazała po powrocie.

Rozbawiona Basia wyciągnęła ręce aby młodsza jej pomogła, chwilę pozniej stała już na dywaniku i była wycierania przez Kamilę. - Mam się odwrócić?

- Stań jak ci wygodnie. - Powiedziała rozbierając się.
Basia oparła się o zlew.
Kamila podeszła i pocałowała blondynkę w kark. - Kocham cię.

- Wody mi odejdą, zanim się ruszysz?

- Co?

- Kochanie, nie ma czasu na czułości...

- Boże... - Westchnęła. - Jesteś okropna.

- Mmm... - Poczuła w sobie dobrze znany jej przedmiot. - Po prostu mnie przeleć i już.



Stara Miłość Nie RdzewiejeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz