76

1.1K 70 6
                                    

Kamila nalała wina do lampek i podała jedną Basi. - Wiesz, że cię kocham?

- Tak?

- Ha Ha...zabawne... - Kamila odstawiła lampkę i sięgnęła do kieszeni po kwadratowe płaskie pudełko. - W każdym razie...kocham cię, cieszę się, że jesteś ze mną. Dziękuję, że mam zaszczyt nazywać cię moją dziewczyną. Z okazji twoich urodzin chciałabym życzyć ci, żebyś każdy nowy dzień zaczynała z uśmiechem na twarzy, żebyś czerpała jeszcze większą radość z życia i żebyś mnie dalej kochała, a ja sprawię, że będziesz najszczęśliwszą kobietą na świecie. - Kamila wręczyła jej pudełko. - Proszę.

Po policzku Basi spłynęło kilka łez.
- Dziękuję. - Otworzyła pudełko. Jej oczom ukazała się srebrna gruba bransoletka z czterema małymi zawieszkami. - Serduszko...

- Bo cię kocham.

- Rozgwiazda?

- Z...

- Grecji. - Przerwała jej. - Fala?

- Z morza.

- Aaa, no tak. I globus?

- Tak. Bo mam zamiar zabrać cię jeszcze w dużo miejsc i z każdego z nich dostaniesz kolejną zawieszkę. 

- Dziękuję. - Basia objęła Kamilę i mocno się do niej przytuliła. Też cię kocham. Jesteś najlepsza. Cieszę się, że cię mam. - Odchyliła głowę i przyciągnęła kobietę do pocałunku.

- Chodź... - Pociągnęła ją na leżak i nakryła kocem.
- Ciepło ci?

- Mhm... - Basia wtuliła się w swoją dziewczynę i zamknęła oczy.

- Chcesz bluzę?

- Nie, tak mi ciepło.

- To dobrze. - Zerknęła na kobietę. - Ej, ale ty mi nie śpij.

- Nie śpię. Po prostu mi dobrze.

- A zachód słońca? Nie oglądasz?

- Wystarczy mi odgłos fal uderzających o te belki. Strasznie to uspokajające. Skąd wiedziałaś, że mam urodziny?

- Od twojej siostry. Gosia bardzo dba o nasz związek. - Zaśmiała się.

- To prawda...w końcu to moja siostra.

- W przyszłym tygodniu wyjeżdżam na dwa szkolenia....

- Mówiłaś.

- Ale nie mówiłam, że z Sabiną.

- Dobrze

- Dobrze?

- No tak. Dziękuję, że mi mówisz, że z nią.

- No to dobrze... To o czym w końcu rozmawiałyście?

Basia oderwała się od Kamili i uśmiechnęła. - Teraz to ci nie powiem.  Chciałam ostatnio, ale nie chciałaś wiedzieć.

- No daj spokój. Mów.

- Nie.

- Basia! Nie denerwuj mnie. Mów!

Basia ponownie się zaśmiała. - Nie. - Wstała i wyszła z tarasu.

- Bożeeee, daj mi siły... - Kamila wstała i zabrała wino z lampkami. - Baśka! - Krzyknęła wchodząc do domu.

- W sypialni!

- Tyle dobrze... - Kamila weszła do środka i usłyszała odgłos lecącej wody w łazience. - Mogę dołączyć? - Zapytała widząc rozbierającą się kobietę.

- Możesz, ale... - Odwróciła się i gestem ręki zatrzymała zbliżającą się Kamilę. - Na moich zasadach. To ja mam urodziny.

- W porządku... - Burknęła kobieta.

- Rozbieraj się, co tak patrzysz? - Zapytała wchodząc do wanny pełnej piany

- Już... - Kamila rozebrała się i dołączyła do swojej dziewczyny. Usiadła za Basią, rozprowadziła żel na jej plecach i zaczęła masować. Słyszała przyjemne mruczenie kobiety. Rękoma zjechała niżej, na biust. Delikatnie go masowała, drażniła sutki. W tym czasie jej usta pieściły szyję Basi. Gdy skończyła z piersiami, zjechała rękoma jeszcze niżej. Przejechała wzdłuż ud kobiety na brzuch i z powrotem, omijając jej krocze. Odchyliła do tyłu głowę swojej dziewczyny i namiętnie pocałowała.
Basia przygryzła mocno jej wargę aby pokazać jak bardzo jest już zniecierpliwiona tą zabawą, ale Kamila oczywiście nic sobie z tego nie robiła, bo jej ręce ponownie znalazły się na biuście kobiety.

Basia nie mogąc już znieść tego napięcia, jakie z każdą chwilą narastało w jej ciele, wstała i odwróciła się przodem do zaskoczonej Kamili. Stanęła nad nią, chwyciła za głowę i przybliżyła do swojego krocza. - Chyba nie muszę mówić, co masz robić? - Zapytała mrużąc przy tym oczy.

Stara Miłość Nie RdzewiejeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz