26

1.7K 78 9
                                    

Jungkook, pov.

Po wczorajszej rozmowie miałem tylko ochotę dorwać Jimina i nawet go uderzyć ale nie mogłem. Nawet sobie nie potrafię wyobrazić tych kłopotów, które mogłyby mnie spotkać gdybym faktycznie to zrobił. Siedziałem w klasie już od kilku minut czekając aż ktoś przyjdzie, czekałem na Jimina. Zawsze był wcześniej w klasie więc miałem nadzieję, że i tym razem tak będzie. Bawiłem się długopisem ślepo patrząc w blat biurka.
Usłyszałem dźwięk swojego telefonu, który leżał na biurku. Odłożyłem długopis na bok i chwyciłem za urządzenie.

Taehyung:
Wszyscy patrzą na mnie jak na jakąś szmatę, a Jimin się flexuje z popularnymi i bogatymi dzieciakami

Taehyung:
Nie chcę tu być, chyba wrócę do domu i nie będę chodził do szkoły przez jakiś tydzień

Westchnąłem głośno czytając wiadomości od chłopaka, zacisnąłem pięść w złości. Miałem taką ogromną ochotę załatwić to siłą ale nie mogłem. Musiałem się powstrzymać gdy tylko zobaczę Jimina.

Jungkook:
Tae nie warto, wiem, że się przejmujesz ale staraj się o tym nie myśleć

Taehyung:
Ale to jest zajebiście trudne, w szafce dzisiaj znalazłem karteczkę gdzie było napisane, że jestem dziwką starych oblechów

Jungkook:
Żartujesz tak?

Taehyung:
Nie

Uderzyłem pięścią w biurko wkurwiony.

- Zapierdole tego chłopaka.- mruknąłem cicho wypychając policzek językiem, miałem ochotę zaprosić tu Tae i go przytulić i jakoś pocieszyć ale jakby ktoś zobaczył, że tu wchodzi od razu byłoby wiadome o co chodzi.

Jungkook:
Idź do domu, usprawiedliwię ci jakoś te lekcje

Taehyung:
Naprawdę?

Jungkook:
Naprawdę, odpocznij sobie

Jungkook:
Powiedz mi czy twoi rodzice będą potem w domu?

Taehyung:
No będą

Jungkook:
To słabo a nie dasz ich jakoś rady wykurzyć z domu?

Taehyung:
Nie wiem, oni nie chcą nigdzie wychodzić. Lepiej by było jakbym ja gdzieś poszedł

Taehyung:
Chociaż ostatnio coś gadali, że chcieliby wyjść do znajomych

Jungkook:
Zajebiście by było jakby sobie wyszli, wpadłbym do ciebie porozmawiać o tym wszystkim

Taehyung:
Postaram się coś wykombinować, na razie idę do domu płakać w poduszkę

Jungkook:
Nie warto płakać, teraz mam ochotę iść do dyrektorki poprosić o kilka wolnych dni

Napisałem szybko i teraz pomyślałem, że to nie jest wcale taki zły pomysł. Przechyliłem głowę na bok zastanawiając się głębiej nad tym.

Taehyung:
Jejku nie, zostań w szkole ja sobie jakoś poradzę

Jungkook:
Nie wiem czy wytrzymam tyle, ciągle będę myślał o tym i nie będę mógł się skupić

Taehyung:
Dasz radę, ja postaram się nie myśleć i ty staraj się nie myśleć

Jungkook:
Będzie ciężko, wyszedłeś już ze szkoły?

Taehyung:
Już dawno, ludzie się na mnie patrzą jak na debila. Płakałem trochę w łazience i moja twarz jest teraz cała czerwona

Jungkook:
Jak przyjadę potem to wycałuje cię po tej ślicznej buźce

Taehyung:
Błagam, nie dość, że moja twarz jest czerwona to teraz się uśmiecham jak idiota

Jungkook:
I dobrze, odpocznij sobie. Zdrzemnij się

Jungkook:
Będę pisał do ciebie jak tylko będę mógł

Taehyung:
Dziękuję

Odłożyłem telefon na bok wzdychając głośno, przeczesałem mocno włosy nie wiedząc co robić. Cholernie źle się czułem wiedząc, że chłopak bardzo cierpi. Oparłem się wygodnie o fotel zakładając nogę za nogę i czekając aż ktoś wejdzie do klasy. Bardzo bym się ucieszył gdyby teraz do klasy wszedł Jimin, od razu bym sobie z nim wyjaśnił tę sytuację.

- Ja pierdole.- westchnąłem głośno nie mogąc usiedzieć na miejscu normalnie. Tam bardzo pragnąłem potyczki z chłopakiem.
Pierdole to, wstałem od biurka i wyszedłem na korytarz rozglądając się dookoła. Zacisnąłem usta w wąską linię czekając aż chłopak będzie tedy przechodził bym na spokojnie mógł go zaczepić i porozmawiać o tym wszystkim. A jeszcze lepiej by było porozmawiać z tą dziewczyną, która po dłuższej wymianie wiadomości na Twitterze sama zaczęła śmiać się z Taehyunga. Oboje powinni dostać nauczkę za swoje zachowanie. Już o to zadbam, na razie chce to rozwiązać bez pomocy dyrektorki czy policji. Kilka uczniów przechodzących obok mnie odparło ciche dzień dobry, z tego zdenerwowania nawet nie odpowiadałem im tylko jak jakiś idiota patrzyłem w jeden punkt przed siebie.
Westchnąłem głośno gdy już do ósmej było kilkanaście minut a chłopak dalej się nie pojawił. Czyżby odpuścił sobie lekcje? Może wiedział, że Taehyung mi o wszystkim powie i będę bardzo zdenerwowany. Być może, że strachu uznał, że nie warto ryzykować i zrobi sobie wolne.

- Dzień dobry panie Jeon.- odparła jakaś dziewczyna przechodząca obok, szybko na nią spojrzałem i tylko lekko kiwnąłem głową.

- Dzień dobry.- odparłem po chwili cicho i szybko wróciłem wzrokiem na główne wejście. Jak dobrze, że moja sala była idealnie na wprost.

- Co pan taki zdenerwowany? Hmm?- zapytała podchodząc do mnie, nienawidziłem gdy dziewczyny z szerokim uśmiechem zagadywały do mnie. Szczególnie w takiej chwili jak ta.

- Nie jestem zdenerwowany a wkurzony.- odparłem oblizując szybko usta, spojrzałem na nią przez parę sekund by po chwili znowu przenieść wzrok na główne wejście.

- Niech panu będzie ale chciałam tylko powiedzieć, że przed szkołą rozwieszają jakieś plakaty z jednym uczniem.- powiedziała szybko i jak gdyby nic odeszła  Rozwieszają plakaty? Z jakimś uczniem?

- Zapierdole go chyba.- warknąłem pod nosem i niemal biegiem ruszyłem przed szkołę by sprawdzić kto rozwiesza plakaty i kto na nich jest. Szybko wyszedłem przed szkołę rozglądając się dookoła. Zauważyłem na ścianie przy drzwiach kawałek kartki powieszony za pomocą taśmy. Szybko to zerwałem i spojrzałem. Westchnąłem głośno widząc zdjęcie Taehyunga i jego numer ogłaszający się jako dziwka. Tak mnie zamurowało, że dobrze znajomi mi sprawcy zdążyli już uciec.
Ściągnąłem wszystkie plakaty by nikt już więcej tego nie widział. Nie byłem pewien czy powinienem w ogóle wspominać o tym Tae, na pewno by się załamał szczególnie, że zdjęcie, które tutaj jest nie należy do normalnych. Chłopak siedzi na łóżku w dość skąpym stroju, zgaduje, że pewnie Jimin musiał mu wykonać tę fotkę albo po prostu Tae mu się pochwalił i wysyłał by się zapytać co o tym sądzi.

The Sexiest Professor. / TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz