Jungkook, pov:
Przyglądając się w lustrze poprawiłem nieco swój krawat, pochyliłem się chwytając w swoją dużą, żylastą dłonią opakowanie ulubionych perfum. Pragnąłem bardzo dobrze wyglądać w pierwszy dzień szkoły, uwielbiam gdy uczennice i nie tylko wzdychały i specjalnie uczyły się nawet na pamięć danego materiału. Pogładziłem swoje włosy rzucając ostatnie spojrzenie na swoje odbicie, na mojej twarzy pojawił się delikatny uśmiech. Szybko chwyciłem za swoją teczkę wychodząc ze swojego domu na obrzeżach miasta. Jest początek maja więc zimne poranki i ciepłe popołudnia już mi dają w kość. Z rana ubieram marynarkę a potem wracam w koszuli z podwiniętymi rękawami.
Gdy tylko wsiadłem do swojego samochodu odblokowałem swój telefon komórkowy w celu sprawdzenia nowego dziennika i portalu randkowego czy Tae nie wysłał mi żadnej wiadomości. Westchnąłem głośno widząc osiem lekcji, które mam dzisiaj zrealizować, ale skoro to mój pierwszy dzień w pracy więc muszę zrobić krótkie lekcje organizacyjne a potem dać wolny czas uczniom. Chyba, że będą bardzo cicho to nawet lekcji organizacyjnej nie zrobię. Westchnąłem głośno widząc jak dużo lekcji mam w tygodniu, już zacząłem nienawidzić tę szkołę, tak jak uczniowie.
Chociaż ja miałem zdecydowanie łatwiej. Nie musiałem się już uczyć, jedynie przekazać w jakiś sposób swoją wiedzę. No i oczywiście miałem za to wynagrodzenie. Lekko załamany, że wrócę tak późno do domu westchnąłem odkładając telefon na siedzenie obok, odpaliłem samochód i niewyspany ruszyłem w stronę placówki, w której prawdopodobnie dostanę załamania nerwowego próbując wpić wiedzę do niezbyt zainteresowanych chemią głów uczniów. A tym bardziej gdy trafi mi się w klasie jakiś rozrabiaka, którego będę musiał szybko utemperować.
Widząc już z oddali duży, szary budynek pogładziłem się lekko po czole już mając dość tego miejsca. Już siedząc w samochodzie wiedziałem, że uczennice się we mnie zatracą, jestem atrakcyjnym mężczyzną więc zgaduję, że w tej szkole nie tylko uczennice ale i niektórzy chłopcy czy grono pedagogiczne się zauroczą. Już podczas rozmowy kwalifikacyjnej na to stanowisko dyrektorka chciała mnie zaprosić na kawę. Mogę śmiało przyznać, że mi to schlebiało ale jak na razie w tym małym gronie pedagogów nie znalazłem swojego ideału. Mój ideał znajdował się na głupiej stronce randkowej. Zaparkowałem na parkingu i wyłączyłem silnik opierając się o fotel. Uwielbiałem przyjeżdżać wcześniej by tylko poobserwować zmęczonych uczniów wchodzących do szkoły, szczególnie lubiłem popatrzeć na chłopców. Podniosłem lekko brew gdy grupka uczniów oparła się o mury szkoły wyciągając z kieszeni czy plecaków papierosy czy nawet coś więcej na rozluźnienie. Zaśmiałem się głośno kręcąc rozbawiony głową , byłem ciekawy czy koledzy wyczują smród od swoich podopiecznych. Nie czekając chwili dłużej wysiadłem z samochodu zabierając z tylnego siedzenia swoją teczkę, chciałem się głośno roześmiać gdy mnie zauważyli i bardzo szybko chcieli schować lub wyrzucić swoje przedmioty małej zbrodni. Cały uśmiechnięty widząc przerażenie młodych ludzi, może nawet i moich przyszłych uczniów podszedłem do nich by zwrócić na to uwagę.
- Módlcie się bym was nie uczył, inaczej sobie pogadamy po lekcji. - uśmiechnąłem się delikatnie i nie czekając na odzew po prostu odwróciłem się na pięcie odchodząc od przerażonych dzieciaków. Od razu zauważyłem, że to pierwszaki palący w ukryciu by czasem ktoś znajomy ich nie rozpoznał i nie na kablował do ich rodziców. Jak na razie nie miałem nawet na myśli by cokolwiek z tym robić. Chyba, że się okaże, że będą to moi nowi uczniowie. Wtedy wyniosę z tego jakieś konsekwencje, nawet zwykła uwaga wystarczy by poinformować rodziców o zaistniałej sytuacji.
Wszedłem do budynku rozglądając się lekko dookoła, było jeszcze w miarę wcześnie więc korytarz świecił pustkami. Od czasu do czasu ktoś się przewinął. Głównie sprzątaczki. Westchnąłem cicho odnajdując pokój nauczycielski, byłem tu już kilka razy jednak dalej wszystko mi się myliło. Usiadłem przy stole na wolnym miejscu, do lekcji było jeszcze dobre 30 minut, chciałem by przyszedł ktoś młodszy z kim mógłbym porozmawiać. Już nawet nie chciałem rozmawiać o życiu ale o uczniach. Byłem ciekawy co do klas, które już za chwilę miałem uczyć a musiałem wiedzieć co mnie czeka. Czy mam być miły czy pewny siebie a może chamski i arogancki. Jak na razie byłem sam, dyrektorka wspominała mi, że niektórzy z rana siedzą w swoich klasach by jeszcze w ciszy przygotować się do jakiś trudniejszych lekcji. Zostałem też poinformowany o dostaniu sali na własność z czego się cieszyłem. Będę mógł zostawiać niektóre rzeczy nie przejmując się, że jakiś inny nauczyciel sam sobie pozwoli o skorzystanie z czegoś. To akurat duży plus, no i nie będę musiał się przechodzić z klasy do klasy. Na chwilę się zamyśliłem, nawet nie zauważając gdy ktoś wszedł do pokoju. Dopiero gdy inny mężczyzna zaśmiał się cicho na widok kogoś nowego. Od razu wyrwałem się z zamyślenia. Od razu mój wzrok pokierował się na nieznajomego mężczyznę.
- O cześć, przepraszam nie zauważyłem pana.- zaśmiałem się cicho podnosząc się szybko z siedzenia podając rękę swojemu nowemu koledze z pracy. Jeszcze nieznajomy uśmiechnął się delikatnie ściskając lekko moją dłoń.
- Min Yoongi, bądźmy na ty. Wydaje mi się, że jesteśmy w podobnym wieku.- uśmiechnął się lekko odkładając swoje rzeczy na stolik. Usiadł naprzeciwko mnie. Sam o tym pomyślałem, fajnie by było mieć przyjaciela w pracy. Przynajmniej jakaś odskocznia między lekcjami.
- Jeon Jeongguk miło mi. No ja 30.- zaśmiałem się cicho ukazując swój czarujący uśmiech. Yoongi uśmiechnął się delikatnie kiwając głową.
- To ja 32, prawie, że rówieśnicy. Zgaduję, że jesteś na zastępstwie na chemii.- mężczyzna odsunął swoją teczkę wyciągając z niej duży notatnik zapewne z zapisanymi lekcjami i notatnikami dla uczniów. Ja sam by sobie trochę pomóc prowadziłem podobny zeszyt by czasem nie pomylić podstawy z rozszerzeniem.
- No niestety, nie lubię zbytnio uczyć. Uczniowie nie lubię chemii, nawet ci na rozszerzeniu.- westchnąłem cicho przeczesując lekko swoje czarne włosy, mój rozmówca też wyglądał na nauczyciela jakiegoś ścisłego przedmiotu lub na nauczyciela wychowania fizycznego. Nie pasował mi tylko jego strój do tej drugiej opcji. Jednak sam zawsze mogłem się mylić, szczerze sam nie wyglądałem jak nauczyciel a tym bardziej nie chemii.
CZYTASZ
The Sexiest Professor. / Taekook
FanfictionThe Sexiest Professor. / Taekook Taehyung z nudów zakłada sobie konto na portalu randkowym na którym poznaje starszego od siebie Jeongguka. Oboje dobrze się dogadują na portalu aż do pewnego momentu gdy spóźniony nastolatek wbiega do klasy a przy ta...