32

1.7K 84 25
                                    

- O której twoi rodzice wracają?- zapytał gdy przez dłuższy czas siedzieliśmy na kanapie mało co do siebie mówiąc, podniosłem lekko głowę z jego ramienia i spojrzałem na niego a potem na godzinę w swoim telefonie.

- Jeszcze mamy sporo czasu, a co?- zapytałem cicho znowu kładąc głowę na jego ramieniu, przymknąłem lekko oczy czując, że w takiej pozycji i przy nim mógłbym natychmiast zasnąć.

- Tak pytam, żeby czasem tu nie wpadli znienacka bo byłby przypał.- zaśmiał się cicho gładząc moje ramię, uśmiechnąłem się lekko. Przypał to mało powiedziane, miałbym tak przejebane, że już bym mógł się nie pojawiać w tym domu.

- Ciesz się, że mój brat też jest w pracy. On jest jeszcze gorszy niż rodzice.- odparłem ciesząc się spokojem i Jungkookiem obok, na samo wspomnienie tego idioty zacząłem się zastanawiać o której on zazwyczaj kończy zmianę. Nie chciałbym być przez niego przyłapany, pomimo, że nic nie robimy ale sam fakt, że tulę się do starszego mężczyzny, który jest też moim nauczycielem wywołałby niezłą burzę w domu.

- Aż tak go nie lubisz?- zaśmiał się cicho a jego dłoń w dalszym ciągu spoczywała na moim udzie, uśmiechnąłem się lekko uważając by za bardzo się nie rozkojarzyć pod wpływem jego dotyku, który swoją drogą był tak hipnotyzujący, że naprawdę muszę uważać by się nie zamyślić. 

- Nie lubię to za mało powiedziane, wręcz go nienawidzę.- westchnąłem cicho dając dłoń na jego tors i delikatnie się uśmiechnąłem. A co jakby teraz zacząć odpinać guziki i zacząć podziwiać jego nagi tors? Myślę, że by się nie obraził. Ale niestety nie mam na tyle odwagi by to zrobić.

- Z resztą on do mnie też nie pała jakąś ogromną sympatią, ale tak mamy od małego. Nie pamiętam kiedy ostatnio z nim normalnie rozmawiałem.- westchnąłem cicho wplatając dłoń w jego włosy delikatnie je przeczesując, mężczyzna uśmiechnął się lekko. 

- To lepiej by tutaj nie wpadł.- zaśmiał się cicho opierając głowę o oparcie kanapy, spojrzałem mu w oczy i uśmiechnąłem się szeroko.

- Boisz się?- zaśmiałem się głośno i usiadłem wygodniej na jego kolanach, siedziałem okrakiem uważnie patrząc na jego twarz. Mężczyzna podniósł znacząco brew spoglądając raz na mnie a raz na moje nogi, które go dzisiaj tak kusiły. 

- Oczywiście, że nie.- prychnął cicho od razu się prostując by być jeszcze bliżej mnie, podniosłem brew rozbawiony gdy jego dłonie znalazły się na moich biodrach.

- Czyli jakby tutaj teraz wpadł to obroniłbyś mnie przed nim?- zaśmiałem się cicho dając zadowolony dłonie na jego szerokie ramiona nie mogąc wyjść z zachwytu. Nawet nie chce wiedzieć ile czasu musiał spędzić na siłowni by mieć taki efekt.

- Oczywiście, że tak. Co to w ogóle za pytanie?- zapytał lekko obrażony, że w ogóle śmiałem tak pomyśleć. Uśmiechnąłem się szeroko nachylając się nad nim i dałem mu delikatnego całusa w policzek. 

- Nieważne, chciałbym to zobaczyć.- powiedziałem czując dłonie mężczyzny na swoich biodrach westchnąłem cicho, uśmiechając się lekko. Mimo tego jak dobrze czułem się nie podobało mi się to, że moje ciało reagowało na jego dotyk. Nie znamy się długo a moje ciało już by chciało wić się pod nią. Umysł już też do tego dąży.

- A co jeszcze chciałbyś zobaczyć?- zapytał dość niskim głosem, poczułem jak na moim ciele pojawiła się gęsia skórka. Podniosłem zaskoczony brew i uśmiechnąłem się do niego szeroko.

- A co możesz mi zaoferować?- zapytałem czując jak jego dłonie błądziły po moim ciele jak oszalałe, gdy jego dłoń wylądowała na moim pośladku sapnąłem cicho.

- Bardzo dużo słońce, zależy jak bardzo tego chcesz.- odparł z uśmiechem lekko ściskając mój pośladek by potem dać mi soczystego klapsa. Jęknąłem niekontrolowanie i przygryzłem dolną wargę spuszczając zażenowany wzrok na swoje dłonie.

- Bardzo chce ale jak ktoś tu wbije i nas tak zobaczy to będzie nieciekawie.- zaśmiałem się głośno zabierając jego dłonie ze swojego tyłka i dałem je z powrotem na swoje biodra. 

- Sam mówiłeś, że wrócą późno więc mamy trochę czasu dla siebie.- odparł przybliżając się do mojej twarzy, podniosłem lekko brew dając swoje dłonie na jego szyję. Przechyliłem głowę na bok patrząc mu w oczy, szybko jednak zarumieniłem się i spuściłem niefortunnie wzrok na jego usta.

- Oj ty mały.- westchnął cicho przeczesując moje włosy, będąc blisko mojej twarzy nie mógł się powstrzymać i już po chwili delikatnie musnął moje usta. Nieco się zdziwiłem na lekki pocałunek, ale oddałem go szybkim buziakiem w usta starszego rumieniąc się lekko. Gdy pogłębił pocałunek przybliżyłem się do niego jeszcze bardziej. Nieświadomie wręcz oddawałem każdy pocałunek, mężczyzna zamruczał cicho a jego dłoń powędrowała na moje udo. 

- Oj Taehyung.- uśmiechnął się schodząc pocałunkami na moją szyję, mój oddech nieco przyśpieszył. Sapnąłem cicho, uśmiechając się zadowolony. Delikatnie przygryzł skórę na mojej szyi zaczynając ozdabiać ją malinkami.

- Wiesz, że jesteś śliczny?- zapytał cicho nie odsuwając się nawet na milimetr od mojej skóry. 

- Teraz wiem, dziękuję.- zaśmiałem się głośno wplatając dłoń w jego włosy i delikatnie pociągnąłem za końcówki. Odchyliłem głowę do tyłu dając mu tym samym lepszy dostęp. 

- Będę ci o tym codziennie przypominał.- odparł odsuwając się na chwilę ode mnie by spojrzeć mi uważnie w oczy. Miałem lekko rozmarzony wzrok co mężczyzna od razu zauważył. Podniósł lekko brew uśmiechając się. 

- Trzymam cię za słowo.- odparłem nieśmiało, nachylił się lekko i przygryzł delikatnie moją dolną wargę.

- Świetnie, możesz na to liczyć. Jesteś zajebiście piękny, jak cię zobaczyłem myślałem, że zwariuję.- odparł cicho błądząc dłońmi po moim ciele, zatrzymał się na moich udach delikatnie je ściskając. Sapnąłem cicho dziękując sobie w myślach, że jednak ubrałem te głupie szorty. Zapewne to wszystko zaszło by dalej gdyby nie nagłe otwierające się drzwi główne. 

The Sexiest Professor. / TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz