Jimin:
Tae proszę daj mi szansę, naprawdę nie chce cię stracić. Zależy mi na tej przyjaźniPrychnąłem głośno widząc wiadomość chłopaka, zagryzłem wargę zastanawiając się co mu odpisać i czy w ogóle powinienem to robić. A co jeśli przez moją własną głupotę nie da mi potem spokoju. Jak zobaczy, że odpisze cokolwiek, nawet jebaną kropkę to będzie potem wysyłał multum idiotycznych wiadomości.
- Zjeb.- prychnąłem cicho pod nosem nie odczytując nawet wiadomości, schowałem telefon pod piórnikiem i próbowałem dalej się skupić na lekcje. Jak dobrze, że była z w miarę nieogarniętym nauczycielem więc nie zauważył jak od czasu do czasu używałem sobie telefonu. Czułem na sobie wzrok Parka, mega niekomfortowo się z tym czułem. Od jakiś trzydziestu minut wierci we mnie dziurę swoim intensywnym spojrzeniem. Kusiło mnie by mu napisać mu by się ode mnie odjebał raz na zawsze.
- Dobra to może ktoś zna odpowiedź? Nie mogę tylko ja gadać, wszystko macie w podręczniku wystarczy tylko poszukać.- spojrzałem na nauczyciela ale zignorowałem jego słowa, na pewno znajdzie się ktoś kto mu odpowie a jak nie to sam zrezygnuje i będzie mówił dalej. Już taki był. Zamyśliłem się na chwilę, patrzyłem tępo w tablicę zastanawiając się czym kieruje się Jimin chcąc rozejmu. Spuściłem wzrok na ławkę a potem na telefon, chwyciłem za urządzenie sprawdzając czy ten idiota czegoś przypadkiem nie wysłał.
Jimin:
Taehyung wiem, że widzisz to co piszęJimin:
Błagam zrobię wszystko byś mi wybaczył, naprawdę wszystkoWestchnąłem głośno, z jednej strony byłem ciekawy do czego byłby zdolny. Znając Jimina mógłby nawet okraść jakiś sklep lub jubilera by mi coś udowodnić. Spojrzałem na wiadomości nie wiedząc po raz kolejny czy coś odpisywać. Chociaż jak odpisze to będzie śmiesznie? Nudziło mi się na lekcji a zostało jeszcze ponad dziesięć minut.
Taehyung:
W takim razie się odpierdol i się do mnie nie odzywajNa odpowiedź nie musiałem długo czekać, naprawdę w ciągu kilkunastu sekund na wyświetlaczu pojawił się nowy komunikat.
Jimin:
Nie odpierdolę się bo chce się pogodzićTaehyung:
Ale ja nie chce się pogodzić, i spróbuj tylko coś wyciągnąć o mnie na światło dzienne to inaczej sobie pogadamyJimin:
Po prostu porozmawiajmy na spokojnie i wszystko sobie wyjaśnimyTaehyung:
Weź po prostu spierdalajJimin:
Taehyung błagam cięTaehyung:
Błagać to idź Soyeon by ci obciągnęła chujaTaehyung:
Kończę z tobą i tym twoim zjebany uniwersum w którym żyjeszZdenerwowany szybko go zablokowałem by już mi nic nie wysyłał, odłożyłem dosyć głośno telefon na ławkę i oparłem się o krzesełku. Założyłem dłonie na klatkę piersiową patrząc spod byka w stronę tablicy. Podniosłem z nudów dłoń do góry.
- Mogę wyjść do toalety?- zapytałem gdy nauczyciel zwrócił na mnie uwagę.
- Jasne, możesz.- powiedział a gdy tylko usłyszałem pozwolenie dość leniwie wstałem i ruszyłem w stronę drzwi. Wyszedłem z klasy ruszając w stronę toalety, wszedłem do środka i oparłem się o ścianę wyciągając telefon z kieszeni. Za dwie minuty muszę wrócić bo będzie dzwonek a nie chce potem przy innej klasie zbierać swoich rzeczy. Najgorzej jakby to było klasa rok starsza ode mnie, czułbym się mega niekomfortowo. Te wszystkie spojrzenia skierowane na mnie, a jeszcze po tych głupich plotkach od Jimina zapewne pojawiły by się jakieś głupie docinki typu ,,jak tam zadowalasz tego dziadka?'' albo ,,jak dużo twój sugar daddy płaci ci za seks?'' Otóż żaden dziadek tylko Jungkook i nie płaci mi nic za seks, jeszcze ja bym mu dopłacił by chciał to ze mną zrobić. Westchnąłem głośno nawet nie chcąc wiedzieć co ci ludzie muszą sobie o mnie myśleć, nawet osoby z klasy przez pierdolenie Parka musiały sobie wyrobić niezłą opinię o mnie. Jak dobrze, że koniec roku jest coraz bliżej i przez dwa miesiące będę miał spokój od tych wszystkich ludzi. Odbiłem się od ściany i z niechęcią wróciłem do sali, usiadłem przy swojej ławce. Nie na długo, gdy tylko przysunąłem krzesełko zadzwonił dzwonek więc bez większego zastanawiania się wstałem. Widząc, że Jimin mi się przygląda jak najszybciej spakowałem swoje rzeczy i niemalże wybiegłem z sali by tylko mnie nie dopadł i nie zaczął pierdolić kolejnych swoich głupot.
- Taehyung!- usłyszałem krzyk za sobą, odwróciłem się widząc Jimina. Kurwa czy on nie da mi spokoju tylko będzie do końca roku szkolnego za mną chodził i błagał o wybaczenie? Chyba, że to właśnie jest jego plan. Chodzić i błagać do tej pory aż mi się to znudzi i mu wybaczę. Oj nie doczekanie tego frajera.
- Czego?- zapytałem niemiło gdy chłopak do mnie podszedł mocny zmęczony gonieniem mnie, no tak jego kondycja jest jakimś żartem.
- Możemy porozmawiać?- zapytał oblizując szybko usta, patrzył na mnie wielkimi oczami próbując zrobić smutną minę bym się szybciej zgodził.
- Spierdalaj bo cię uderzę.- odparłem odwracając się na pięcie i ruszyłem w stronę sali, gdyby nie było nauczyciela na korytarzu być może i bym go uderzył.
- Proszę, chce ci zająć tylko kilka minut - powiedział znowu mnie doganiając, stanął przede mną składając ręce jak do modlitwy.
- Mówię ci grzecznie, wypierdalaj na tych swoich krzywych nogach i nie pokazuj mi się na oczy.- powiedziałem cicho by nikt nas nie usłyszał, i tak sporo spojrzeń było na nas skierowanych.
- Taehyung ja naprawdę nie mam złych intencji.- powiedział nie odsuwając się, moje ciśnienie z każdą sekundą rosło i naprawdę powstrzymywałem się by go nie uderzyć. A żadnym mistrzem w powstrzymywaniu się nie byłem.
- Nie będę się kurwa powtarzał, wypierdalaj i daj mi spokój. Ile razy będę ci to jeszcze powtarzał?! Jesteś tak zjebany, że nie rozumiesz co do ciebie mówię?- zapytałem z lekko podniesionym głosem nie spuszczając z niego wzroku, chłopak lekko się zawahał czy chce dalej kontynuować rozmowę czy lepiej by było dla niego by się odwrócił i odpuścił.
CZYTASZ
The Sexiest Professor. / Taekook
FanfictionThe Sexiest Professor. / Taekook Taehyung z nudów zakłada sobie konto na portalu randkowym na którym poznaje starszego od siebie Jeongguka. Oboje dobrze się dogadują na portalu aż do pewnego momentu gdy spóźniony nastolatek wbiega do klasy a przy ta...