Opadłem zmęczony na łóżko nie mając już totalnie siły na nic, a jeszcze muszę się trochę ogarnąć na jutro. Pasowało by mi iść do szkoły bym nie narobił sobie żadnych zaległości. Pomimo, że już za niecałe półtora miesiąca wakacje. Chwyciłem za telefon, uśmiechnąłem się delikatnie widząc kilka wiadomości od Jeongguka.
Jungkook:
Dobrze, że twoja matka narobiła huku wchodząc do domuJungkook:
Chyba by mnie zabiła za taką scenęJungkook:
Co w ogóle się działo jak pojechałem?Taehyung:
Chyba żyjeJungkook:
Co się stało?Taehyung:
Chciała ze mną porozmawiać ale szybko zmieniła zdanie i postanowiła na mnie nakrzyczećJungkook:
Dlaczego niby na ciebie nakrzyczała?Taehyung:
Bo nie chciałem z nią rozmawiać i uznała, że mnie do tego zmusi jak na mnie nakrzyczyJungkook:
Wydawała się bardzo zmartwiona tym wszystkimTaehyung:
Tylko udawała, zawsze tak robi przy kimś obcymJungkook:
Zgaduje, że skończyło się to wszystko kłótniąTaehyung:
Można tak powiedziećJungkook:
Czyli?Taehyung:
Powiedziałem jej coś niemiłego czym się zdziwiła i uciekłem do pokojuJungkook:
Gorzej będzie jak powie to ojcu i będziesz miał większe kłopotyTaehyung:
Na pewno powie, ale już mam w to wywaloneJungkook:
Co jej powiedziałeś?Taehyung:
A mogę zadzwonić? Nie mam siły tego wszystkiego pisaćJungkook:
Oczywiście słońceUśmiechnąłem się szeroko i wybrałem numer do mężczyzny, pomimo tego co robiliśmy niedawno na kanapie mega się stresowałem głupią rozmową. - No hej.- powiedziałem uśmiechając się szerzej gdy Jungkook odebrał telefon.
- Co się tak cieszysz?- zaśmiał się cicho, prychnąłem cicho słysząc go.
- A co? Mam się smucić? W sumie powinienem, ciul wie co Jimin wymyśli.- westchnąłem głośno, uśmiech szybko zszedł mi z twarzy. Bałem się odrobinę, że mnie zniszczy psychicznie.
- Nie smuć się, Jimin już nie podskoczy. Powiedz mi lepiej co powiedziałeś matce.- odparł dość szybko robiąc lekki hałas w tle.
- Powiedziałem jej, że jak tylko skończę liceum to pójdę na studia. I nie będę z nimi utrzymywał kontaktu. Od razu zaczęła na mnie najeżdżać, że sobie nie poradzę. I, że wrócę do nich z podkulonym ogonem. Ze złości odpowiedziałem jej, że znajdę sobie dobrą pracę albo, że dam dupy bogatemu facetowi jak ona.- odparłem wzdychając głośno, mężczyzna westchnął cicho słuchając mnie cały czas uważnie.
- Grubo nie powiem, nie spodziewałbym się czegoś takiego po tobie.- zaśmiał się cicho, słysząc jego słowa uśmiechnąłem się zadowolony. W końcu po tylu sytuacjach odważyłem się na coś takiego, odważyłem się by w końcu się jej postawić i nie dać się jej pomiatać.
- Sam się nie spodziewałem ale byłem już na tyle wkurzony, że nie wytrzymałem.- odparłem cicho poprawiając się delikatnie na łóżku, mężczyzna szybko to wychwycił.
- Ciekawe co twój ojciec powie gdy tylko się o tym dowie.- odparł, w sumie nawet się nad tym nie zastanawiałem . Zapewne będzie na mnie krzyczał, da mi jakąś karę i na tym się skończy. Nie uda mi się wtedy w ogóle pohamować emocji, w dodatku na niego nie dam rady podnieść głosu. Boję się konsekwencji takiego działania wobec ojca. Zawsze gdy dochodziło do jakiejkolwiek kłótni i gdy on się dołączył dostawałem mocny ochrzan i nawet nie potrafiłem nic powiedzieć. Pokornie się na wszystko zgadzałem i przyjmowałem szlaban na klatę.
- Nie mam pojęcia ale na pewno będę miał przechlapane, i znowu będą głaskać mojego brata po główce za to jakim jest wspaniałym dzieckiem.- powiedziałem wzdychając głośno, nie będę mógł na to patrzyć. Chłopak, który ma problemy z prawem i z nieciekawymi osobami jest dużo lepszym synem niż ja. I to dlaczego? No właśnie, nie wiem nawet jak to wytłumaczyć. Naprawdę nie wymagam od nich nie wiadomo czego, chce tylko by mnie trochę zrozumieli i pokochali.
- Skończysz sobie liceum i faktycznie sobie nie będziesz z nimi utrzymywał kontaktu jak nie chcesz. I będzie ci lepiej.- powiedział chcąc mnie jakość pocieszyć. Już nie mogę się doczekać jak faktycznie skończę liceum, pójdę na te głupie studia i będę mógł w końcu odpocząć od rodziców.
- Gorzej jak faktycznie będzie jak matka mówiła. Nie poradzę sobie i wrócę do domu z podkulonym ogonem. Kogo ja oszukuje Jeongguk, przecież nie dam sobie rady.- odparłem czując się znowu przybity, przetarłem czoło czując jak do moich oczu napływa kilka łez. Wyobraziłem sobie sytuacje gdzie wracam do domu i od razu zaczynają mnie traktować jak śmiecia, że w ogóle śmiałem się im na oczy pokazywać.
- Dasz sobie radę, dlaczego byś miał nie dać?- zaśmiał się cicho mężczyzna, prychnąłem na jego słowa. Oby tak było jak mówi, naprawdę bym się cieszył.
- Wiesz jak na złość może mi się nie udać i wtedy faktycznie zostanie mi tylko szukanie bogatego faceta.- zaśmiałem się cicho przeczesują delikatnie włosy, mężczyzna zaśmiał się dosyć głośno do słuchawki.
- Ciekawe czy zaliczam się do bogatego faceta dla ciebie.- odparł czym trochę mnie zdziwił, zacisnąłem usta w wąską linię nie bardzo wiedząc co powiedzieć.
- Nawet jakbyś nie był bogaty i tak bym chciał cię poznać. Z resztą nawet nie wiem czy jesteś bogaty.- zaśmiałem się cicho do słuchawki po chwili, mężczyzna również się zaśmiał. Byłem ciekaw co robi po drugiej stronie.
- Oj Taehyung, czyli mówisz, że nawet jakbym spał w śmietniku to i tak byś mnie chciał?- zapytał, mogłem się założyć o wszystko, że na jego twarzy widnieje teraz ten głupkowaty uśmieszek.
- Chciałbym cię nawet jakbyś był za biedny na śmietnik.- odparłem śmiejąc się głośno, mężczyzna prychnął cicho na moje słowa a potem również się roześmiał.
- W takim razie nie muszę się martwić, zechcesz mnie w każdej możliwej sytuacji. Cieszy mnie to bardzo.- odpowiedział zadowolony z siebie, uśmiechnąłem się delikatnie poprawiając się na łóżku. Dosłownie z nim mógłbym być nawet za cenę wylądowania na głupim śmietniku. Miałbym wszystko gdzieś, wystarczył by mi tylko Jungkook i jego pociągający uśmiech, który potrafił mnie rozweselić.
CZYTASZ
The Sexiest Professor. / Taekook
FanfictionThe Sexiest Professor. / Taekook Taehyung z nudów zakłada sobie konto na portalu randkowym na którym poznaje starszego od siebie Jeongguka. Oboje dobrze się dogadują na portalu aż do pewnego momentu gdy spóźniony nastolatek wbiega do klasy a przy ta...