70. Jeśli chcą przedstawienia, to je dostaną.

998 99 21
                                    

   Tiana wstała z naprawdę dobrym humorem. Minęła pierwszorocznych w pokoju wspólnym, mrugając do Draco i ruszyła na śniadanie, wiedząc, że Adrian już się tam znajdował. Jego pokój był pusty, więc wniosek nasuwał się sam.

   Brunetka szła korytarzem, poprawiając swoją czarną spódnicę, a tuż przy jej nodze wędrował Leo. Kiedy doszła do drzwi Wielkiej Sali, poczuła jak ktoś ciągnie ją w tył.

– Weasley, obedrę cię własnymi rękami, jeżeli… Ambing!?

   Jej oczom ukazał się niebieskooki szatyn z krawatem Slytherinu zawiązanym pod szyją. Michael Ambing urósł w wakacje. Pamiętała jak w poprzednim roku pomagała temu rok starszemu czarodziejowi z eliksirami, bo naprawdę był beznadziejny i nie radził sobie z materiałem. Nawet tym, który miał już za sobą i który wtedy przerabiał jej rocznik.

   Doskonale widziała oczami pamięci jego nieco pulchną twarz i rozmarzony wzrok. Jednak teraz patrzyła na kogoś całkowicie innego. Ambing nie tylko urósł, ale i zmężniał. Zaczął układać swoje ciemne włosy o wiele dokładniej, ale i jego szaty nie były pogniecione przy mankietach. W dodatku schódł. I to dość mocno. Teraz widać było jego nieco zakrzywiony nos oraz mocne rysy twarzy.

   Już w pociągu Tiana słyszała, że wyprzystojniał, jednak nie spodziewała się, że zmiany będą aż tak duże.

– Hej, Tiana…-zaczął, rozglądając się dookoła.-Nie będę pytać jak ci minęły wakacje, bo… W sumie sama zobacz.

   Ślizgon podał jej zwiniętą w rulon gazetę, uważnie obserwując jej twarz. Tiana rozwinęła przedmiot, spoglądając na pierwszą stronę.

„W końcu polscy czarodzieje mogą wyjść z cienia i nie obawiać się zamknięcia! Upadek muru odbył się dwa lata temu, jednak dopiero teraz możemy żyć w spokoju!” ~ mówiła Honorata Zagórska, polska nauczycielka magii.

– Chyba nie rozumiem…-stwierdziła Black, zerkając na Michaela.
– Nie to-odparł.-To, że Skeeter dała Polaków na pierwszą stronę, wcale nie oznacza, że będzie to tematem numer jeden. Strona 7.

   Tiana przerzuciła strony i zamarła. Widziała swoje zdjęcie. Zdjęcie, które nigdy nie powinno było zobaczyć światła dziennego. Zrobione w wieku dziesięciu lat. Miała na sobie granatową sukienkę i włosy spięte w eleganckiego, choć pokręconego koka. Została ustawiona przez fotografa na tle wielkiego balkonu, gdzie spoczywał śnieg.

   Bal Imbolc.

   Tytuł całego reportażu nie świadczyl o niej dobrze. I najwyraźniej Ambing doskonale o tym wiedział.

TIANA ADARA BLACK
CÓRKA MORDERCY, BRATANICA SZAJBUSKI

Myślę, że wszyscy kojarzymy nazwisko Black. To jedna z pierwszych rodzin, jakie można było odnaleźć w czarodziejskich spisach Anglii.

Niestety, wielu z nich wybrało swoją stronę podczas wojny czarodziejów i nie była to strona światła.

Teraz, w Hogwarcie, przebywa ostatnia z tego rodu. Tiana Adara, wnuczka Walburgii i Oriona Black, bratanica Regulusa, Andromedy Tonks i Narcyzy Malfoy. Ale również córka Syriusza Black'a i bratanica znanej nam wszystkim Bellatrix Lestrange.

Dziewczyna zdaje się być lubiana wśród uczniów i personelu. Nawet pomimo tak gorszących genów, jakimi są geny jej ojca. Rzecz jasna nigdy nie poznała matki i nawet my nie wiemy kim ona mogłaby być. Prawdopodobnie wie o tym tylko jej ojciec, który od lat siedzi zamknięty w Azkabanie.

„Powiedzą takiej, że cały świat na nią czeka! Że wszystko i wszyscy są u jej stóp!” ~ mówiła Augusta Longbottom, z którą młoda ślizgonka miała zatarg w te wakacje.

Pani Longbottom była oburzona faktem, że ostatnia z Blacków przechadza się po Pokątnej w biały dzień.

„W końcu jest dzieckiem śmierciożercy! Kto wie co jej w duszy gra i czy nie chce go czasem wypuścić!? Ona będzie zagładą nas wszystkich, mówię wam! Będzie taka sama, a może i gorsza od Sami Wiecie Kogo!” ~ ciągnęła pani Longbottom.

Faktem jest, że dość mało wiemy o Tianie Black. Wychowała się w dworze rodu Malfoy wraz z kuzynem i wujostwem. Oczywiście zdala od oczu postronnych. Poza tym, wiemy wyłącznie tyle, że jest właścicielką aż czterech wielkich skarbców!

W tym roku będą mogli państwo zobaczyć dziewczynę na własne oczy, bo nasz informator oznajmił nam, że młoda arystokratka właśnie rozpoczęła trzeci rok nauki. A co za tym idzie, rozpocznie swe wędrówki do Hogsmeade.

Czy rzeczywiście jest tak zła i przesiąknięta nikczemnością aż do szpiku kości? W końcu przyjaźni się z dzieckiem Mirandy Cremonesi-Pucey, śmierciożerczyni i dobrej znajomej Invidii Lestrange, ciotki Venus Cregence, która również utrzymuje koleżeńskie stosunki z ciemnowłosą królową zła. Ponadto widać było ślizgonkę w Londynie, gdy spacerowała z siostrzeńcem zmarłego śmierciożercy – Evana Rosier – i innego rówieśnika (prawdopodobnie młodego czarodzieja z zagranicznej szkoły magii spędzającego wakacje w Londynie).

Najwyraźniej wszystko pozostaje czarno-białe w kwestii magicznych koneksji. I wygląda na to, że jest tak od wielu pokoleń. Możliwe, że przez następne pokolenia również tak będzie.

A rodzina Black jak najbardziej wiedzie prym w byciu czarnym w znajomościach wśród czarodziejów.

Pisała dla was
Rita Skeeter

   Tiana miała ochotę zgnieść pergamin, który trzymała. Jak ona śmiała!? Ta wredna jedza wszędzie wściubiała swój nos.

   Jednak odnalazła w tym tekście informacje, o których sama nie miała pojęcia. Ogólnie był negatywnie do niej nastawiony, zwłaszcza patrząc na słowa pani Longbottom i całą narrację, ale nieco się przydał.

   Pomimo tego Tiana nadal była wściekła.

– Może lepiej, żebyś tam nie wchodziła-do jej uszu dotarł głos Michaela.
– Nie…-odparła, by po chwili unieść wysoko swój podbródek.-Nie dam im tej satysfakcji. Nie mogą mnie zastraszyć.

   Starszy ślizgon obserwował, jak dziewczyna wyciąga różdżkę z kieszeni szat. Machnęła nią nad głową dwa razy, szepcząc zaklęcia pod nosem. A jej włosy zaczęły się prostować i wygładzać, aż całkowicie przestały się kręcić.

– Przynajmniej tyle mogę zrobić, żeby nie przypominać ciotki Belli-stwierdziła, a w jej oczach widać było zacięcie.
– Ale…
– Michael-zaczęła, przerywając mu.-Dziękuję, że mi to pokazałeś. Ale teraz… Jeśli chcą przedstawienia, to je dostaną. W jednym Augusta ma rację. Świat faktycznie na mnie czeka i w pewnym momencie legnie u moich stóp.

   Weszła do Wielkiej Sali, nim Ambing zdołał to zarejestrować. Wszystkie rozmowy ucichły, a oczy każdego z hogwartczyków spoczęły na brunetce. Tiana szła eleganckim, wyrafinowanym krokiem. Przejechała wzrokiem po wszystkich twarzach czarodziejów obecnych w sali, a oni mieli wrażenie, że potrafiła wtargnąć do wnętrza ich duszy.

   Usiadła na swoim stałym miejscu, tuż obok Adriana, sięgając po rogalika. Jakby nigdy nic zaczęła smarować go powidłami ze śliwek i nalewać sobie herbatę. Wtedy w sali rozpoczął się chaos. Wszyscy szeptali do wszystkich. Tylko ślizgoni siedzieli niewzruszeni.

   Nikt nie zdołał zauważyć, że nagle, znikąd, przed brunetką pojawił się błękitny list.

   Nikt poza Adrianem, który był pod wielkim wrażeniem jej opanowania. Doskonale wiedział, że tekst Skeeter ją ubódł. Miał tylko nadzieję, że szybko się to skończy.

   Zdawał sobie sprawę, że Tiana nie była wieczną kulą szczęścia i empatii. W pewnym momencie mogła wybuchnąć. I on sam nie mógł przewidzieć co by się wtedy stało.

PANNA BLACK I era Golden TrioOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz