Rozdział 3

3.2K 140 8
                                    

~ Gabriela ~

Myślałam, że zobaczy we mnie normalną dziewczynę, a jednak tak się nie stało. Przez chwilę zapomniałam, że jestem tylko prostytutką, a on klientem. Ten jego szok wymalowany na twarzy po tym, gdy powiedziałam, że jeszcze nigdy nie połykałam spermy. Zrobiło mi się w tym momencie tak cholernie źle.

- Sapphire nie chciałem cię urazić.

Może nie, ale to zrobiłeś... 

- Nic się nie stało. Wejdziesz w końcu we mnie, czy może to ja mam przejąć inicjatywę?

Wysiliłam się do niego na mój flirciarski uśmiech. Nie dam mu kurwa satysfakcji, że mnie zranił.

- Czekaj poszukam gumki. - Zaczął szperać po szufladach w biurku. - Philip pewnie gdzieś tu jakieś ma.

- W mojej torebce jest kilka. - Wskazałam mu głową na miejsce, gdzie leżała moja torebka.

Podszedł do niej i zaczął w niej szperać. Kurwa nie pomyślałam, że mam tam moje dokumenty wrzucone luźno, bo portfel mam za duży... 

- Gabriela Smith - Przeczytał moje imię i nazwisko na głos. Wstałam z kanapy i dobiegłam do niego.

- Oddaj mi to! - Wyszarpałam mu z ręki mój dowód i z drugiej torebkę. - Naprawdę bawi cię upokarzanie mnie?!

Z moich oczu poleciały łzy. Podszedł do mnie i przytulił mnie do siebie. 

- Przepraszam Gabriela.

Nie potrafiłam się uspokoić. Nie wiem dlaczego aż tak na to zareagowałam. Przecież to tylko głupie imię i nazwisko.

- Możesz mówić do mnie Sapphire? Nie chcę mieszać tego, co robię z moim prywatnym życiem. Uszanuj chociaż to.

Wyciągnęłam z torebki jedną prezerwatywę i podałam mu ją. Wróciłam z powrotem na kanapę i położyłam się na niej. Nie wiem dlaczego tak bardzo mnie dotknęło to, co ze mną robi. 

Szczególnie to, jak pieprzył mnie palcami. Miałam pierwszy raz w moim życiu prawdziwy orgazm. Zawsze udaję, a teraz to było prawdziwe. Boję się co będzie za chwilę, jak we mnie wejdzie. Boję się tej całej rozkoszy, która może zawładnąć moim ciałem.

Dylan podszedł do mnie bliżej. Wyciągnął w moją stronę swoją dłoń. Spojrzałam się na niego zdziwiona. Zupełnie nie rozumiem o co może mu w tym momencie chodzić. 

- Wstań Sapphire.

- Po co?

- Nie dyskutuj tylko wstań.

Zrobiłam to o co prosił. Przyciągnął mnie do siebie i pocałował. Jego dłonie zjechały do moich pleców. Zaczął iść do przodu, a ja się automatycznie musiałam cofać. W pewnym momencie natrafiłam na biurko. Uniósł mnie do góry i posadził na nim. 

Spojrzał się w moje oczy. 

- Nie jesteś tylko dziwką, jak się nazywasz. Masz swoje uczucia, których swoim zachowaniem nie zauważyłem. Przepraszam Gabriela.

- Mówiłam żebyś mnie...

Przyłożył mi palca do ust. 

- Wiem, co mówiłaś, ale ja wolę Gabrielę niż Sapphire.

Nie wiem, co mam o tym wszystkim myśleć. Mam tak cholerny mętlik w głowie. Raz jest taki czuły i traktuje mnie jak normalną kobietę, a po chwili jego zachowanie się zmienia i przypomina mi o tym, że jestem dla niego tylko prostytutką. 

Nie mogę jednak poddać się temu uczuciu. Wszystko się skończy za parę godzin. Zapomni o mnie i tyle. Muszę wypełnić swoją pracę i nic poza tym. Nie mogę pozwolić sobie na uczucia do jakiegokolwiek mężczyzny. Nie mogę! 

Na zawsze moja Sapphire (American Mafia Story Vol. 2) (18+) ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz