~ Dylan ~
Nie zmrużyłem oka przez całą noc. Nie chciałem zasnąć i przegapić momentu, kiedy Gabby się obudzi. Tak siedziałem i myślałem, co mogło wywołać u niej taką reakcję. Całą kolację nic jej nie było. Ból zaczął się w momencie, kiedy w domu pojawił się Henry. Dwa miesiące temu, kiedy się wybudziła to on też się pojawił w jej pokoju i maszyny zaczęły wariować. Mam kurwa złe przeczucia.
- Tato, jak mama? - Z rozmyślań wybił mnie głos Lily.
- W dalszym ciągu śpi skarbie.
Muszę zadzwonić do Dmitrija żeby ściągnął Henryego. On kurwa ma coś z nią wspólnego. Zapierdolę go jeżeli to on jest tym bydlakiem, który ją skrzywdził.
- Kiedy się obudzi?
- Nie wiem skarbie. - Podniosłem się z mojego miejsca i podszedłem do niej. - Zostaniesz z nią przez chwilę sama? Muszę zadzwonić i odwołać moje dzisiejsze zebranie.
- Mogę nie iść do szkoły?
- Tak.
Nie zmuszę jej przecież żeby w tej sytuacji poszła do szkoły i siedziała tam myśląc, co z jej mamą.
Spojrzałem się jeszcze na nią i próbowałem dojrzeć w niej podobieństwo do Henryego i Eleny, ale kurwa nie widzę go. Może to tylko moja wyobraźnia? Kurwa już sam nie wiem.
- Tato?
- Tak? - Znowu się zamyśliłem.
- Dlaczego mi się tak dziwnie przyglądasz?
- Bez powodu. Zaraz wrócę. Jakby coś się działo z mamą to wołaj. Będę na zewnątrz. - Podniosłem się z kanapy i wyszedłem na korytarz. Przed salą Gabby siedział Dmitrij. - Skąd się tutaj wziąłeś?
- Wczoraj nie chcieli mnie wpuścić tutaj na oddział więc czekałem w samochodzie aż będę mógł tutaj wejść. W końcu jestem szefa ochroniarzem.
W sumie... Przez to wszystko jestem rozkojarzony i zadaję głupie pytania.
- Gdzie jest Jack?
- Czeka w samochodzie wraz z kilkoma innymi chłopakami.
- Przyślij go tutaj, a ty jedź do firmy. Sprowadź do domu Henryego Fishera. Jego ochronę możesz sprzątnąć.
- Co się dzieje szefie?
Doskonale mnie zna i wie, że od tak nie każę nikogo zabijać.
- Ten sukinsyn jest najprawdopodobniej handlarzem ludźmi, którego szukałem przez te lata.
Dmitrij część historii zna, ponieważ próbował mi na samym początku namierzyć tego bydlaka, który skrzywdził Gabby.
- Tak jest szefie. Rozumiem, że chcesz się nim zająć osobiście.
- Będzie żałował przed śmiercią każdej sekundy swojego nędznego życia.
- Tato mama się obudziła. - Z pokoju wyszła uśmiechnięta Lily. - Pamięta mnie.
- Zrób co ci każę Dmitrij, tylko dyskretnie.
- Tak jest szefie.
Wbiegłem do pokoju za Lily. Gabby leżała na łóżku i wpatrywała się we mnie. W jej oczach pojawiły się łzy, ale również jakiś strach. Chyba nie myśli, że...
- Kochanie...
- Lily poczekasz na zewnątrz? - Przerwała mi i zwróciła się do młodej.
- Ale dlaczego?
CZYTASZ
Na zawsze moja Sapphire (American Mafia Story Vol. 2) (18+) ✔️
RomanceDylan spotyka Sapphire na imprezie, którą zorganizował jego przyjaciel. Czy uda mu się ją wyrwać ze świata, w którym tkwi od 10ciu lat? Fragment książki: - Sapphire o drugiej masz spotkanie w Plaza Hotel z nowym klientem. Nie muszę ci chyba przypomi...