Rozdział 38

2.1K 100 3
                                    

~ Gabriela ~

Gdy te wszystkie wspomnienia zaczęły wracać to czułam się jakbym wszystko przeżywała na nowo. Jestem wdzięczna, że w tym samym czasie wszystko do mnie wróciło. Nie chciałabym żeby wrócił tylko gwałt, a wszystkie szczęśliwe chwile nie. Narodziny Lily mimo wszystko były dla mnie jednym z najszczęśliwszych momentów w moim życiu. Drugim takim wydarzeniem bez wątpienia było wyznanie mi miłości przez Dylana. 

Kocham go tak bardzo i jestem mu naprawdę wdzięczna, że zajął się nią przez te trzy lata. Gdyby nie on to nie wiem, co by się z nią stało. Co by się stało ze mną? 

- Dzień dobry Słoneczko. - Dylan obrócił mnie w swoją stronę i uśmiechnął się do mnie.

- Dzień dobry przystojniaku. - Wyciągnęłam się w jego stronę i musnęłam jego usta moimi.

- Nie spodziewałem się, że tak mi brakowało tego przywitania i uśmiechu. Zdecydowanie wróciła moja Gabriela.

Przyciągnął mnie do siebie i przytulił. Moja dłoń powędrowała automatycznie w dół. Tak bardzo mam w tym momencie ochotę się z nim kochać. Chcę żeby było tak jak kiedyś. Nasz seks przed wczoraj był miły, ale mam wrażenie, że nie chciał mnie wystraszyć i trochę się hamował z tym wszystkim. 

Wsadziłam moją dłoń w jego spodnie i złapałam go za jego twardego fiuta. Zaczęłam nią poruszać po nim góra i dół. Mam taką wielką ochotę żeby mu obciągnąć. Nie mam jednak sama, jak się zsunąć w dół. Moje głupie nogi... Ja chcę już móc odzyskać w pełni władzę w nich!!! 

- Co się dzieje? - Dylan chyba wyczuł moją irytację.

- Chciałabym móc ci obciągnąć. - Powiedziałam lekko zawstydzona...

- Słucham?

- Nie każ mi tego powtarzać. Wiesz dobrze czego chcę. Ty też tego chcesz, widzę to w twoich oczach i czuję po twoim fiucie kochanie. - Dylan bez słowa odsunął się ode mnie i wstał z łóżka. Obszedł je dookoła i podniósł mnie do góry. - Co ty robisz? - Zapytałam zaskoczona tym.

- Daje ci Słoneczko to co chcesz. Mojego fiuta na wysokości twoich cudownych ust.

Posadził mnie na moim wózku i ściągnął swoje spodnie od pidżamy. Przysunął się do mnie bliżej i miałam na wysokości moich ust jego sterczącego fiuta. Bez zbędnego gadania złapałam go za niego dłonią i przybliżyłam się do niego moją twarzą. Delikatnie przejechałam po nim językiem.

- Och kurwa Gabby....

Dylan złapał mnie za włosy i zaczął jeździć dłonią po nich. Zatopiłam jego fiuta w moich ustach. Zaczęłam go wkładać i wyjmować z nich przez cały czas liżąc go językiem. Dylan w pewnym momencie sam zaczął nadawać tempo moim ruchom poprzez unieruchomienie mojej głowy swoją dłonią i pieprzenia mnie samemu. Brakowało mi tego i widzę, że jemu też. 

- Tęskniłem za tobą Słoneczko. Tęskniłem tak cholernie za tym wszystkim. Jesteś kurwa mać najlepsza w tym.

- Mmmm

Uderzał o tylną część mojego gardła z coraz większą siła. Czułam jak zaraz dojdzie. Zaczął się lekko wycofywać, ale złapałam go za biodra i przytrzymałam żeby tego nie zrobił. Chwilę później poczułam jak jego nasienie zaczyna rozpływać się w moich ustach.

- Och kurwa tak skarbie!!!

Wydyszał na koniec opróżniając do końca swoje jaja.

Oblizałam go z resztek i wyjęłam jego fiuta z moich ust. Uśmiechnięta podniosłam wzrok do góry.

Na zawsze moja Sapphire (American Mafia Story Vol. 2) (18+) ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz