Rozdział 35

2K 101 2
                                    

~ Dylan ~

Zaskoczyła mnie dzisiaj Gabby. Nie spodziewałem się, że dzisiaj w końcu będę mógł ponownie ją poczuć. Myślałem, że będzie jeszcze chciała poczekać. Trochę się bałem tego, jak mam w ogóle zabrać się za to. Wcześniej, gdy była sprawna wyprawialiśmy bardzo dużo w łóżku. Teraz poza tym, że musiałem uważać żeby nic jej się nie stało, to nie pamięta tego wszystkiego. Bałem się, że się w pewnym momencie wystraszy.

Na szczęście było zajebiście, jak zawsze z nią. Tak cholernie tęskniłem za jej ciałem. Trochę obawiałem się, czy sprostam zadaniu. W końcu przez trzy lata pościłem. Na szczęście i z tym wszystko dobrze się skończyło.

- Dylan poznałam dzisiaj twoją byłą. W SPA przy wyjściu spotkałyśmy z Elizą Elenę.

Właśnie kurwa miałem się zapytać jej, co się stało w SPA. Ojciec zadzwonił do mnie z pretensjami, że Eliza pobiła Elenę i ta druga ma złapany nos i całą twarz siną. 

- Po pierwsze to ona skarbie nigdy nie była moją dziewczyną. Wszyscy sobie ubzdurali, oczywiście na czele z nią, że jesteśmy parą. Ojciec chciał mnie wplątać w małżeństwo z nią. Na szczęście spotkałem ciebie i zakochałem się w tobie. Do tego odkryłem, że od dawna ona i on są kochankami.

- Przykro mi. - Złapała mnie za dłoń.

- A mnie nie skarbie. Nic nigdy do niej nie czułem i szczerze mówiąc nie obchodziło mnie, co ona robi. Wkurzyło mnie tylko, że ojciec chciał mi wcisnąć swoją kochankę za żonę.

Powinienem był jej to wszystko powiedzieć trzy lata temu. Może dzięki temu uniknęłaby wypadku. Wiedziałaby, co jest na rzeczy i nie wybiegła zraniona z domu wprost pod koła samochodu. Ech nie ma teraz, co gdybać nad tym. 

- Powiedz mi jeszcze, czy ja poznałam twojego ojca? Jak Eliza powiedziała jego imię to poczułam jakbym go skądś znała.

Taaa kurwa i to dogłębnie... Do tej pory mnie szlag trafia, że też musiała na niego trafić i musiał być jej klientem. Co ja mam jej teraz powiedzieć? Nie chciałem mówić czym się tak naprawdę zajmowała. Tylko chyba to zaczyna być nieuniknione. Skoro ma wrażenie, że gdzieś go już poznała to coś czuję, że wkrótce jej wspomnienia zaczną do niej wracać. Będzie na mnie wściekła, że tyle przed nią znowu ukryłem. 

- Poznałam. - Sama sobie odpowiedziała. - Dylan przestań w końcu kręcić i zacznij mówić do mnie. Mam wrażenie, że cały czas ukrywasz pewne sprawy przede mną. Nie jestem dzieckiem, które trzeba chronić.

- Okłamałem cię Gabby.

Nie chcę jej dłużej oszukiwać. Nie mogę kurwa, bo ostatnim razem, gdy odkryła prawdę to mało co jej nie straciłem. Nie przeżyję jeżeli kiedykolwiek znowu coś jej się stanie. 

- Z czym?

- Nie pracowałaś w mojej firmie. - Spojrzała się na mnie zaskoczona. Kurwa sam naważyłeś tego piwa Dylan to teraz je wypij. - Poznałem cię w hotelu, kiedy na mnie wpadłaś, gdy wychodziłaś od klienta.

- Więc pracowałam w hotelu? Wielkie mi rzeczy, dlaczego mnie okłamałeś zatem?

- Nie pracowałaś Słonko w hotelu. Później ponownie spotkałem cię w klubie, gdzie przyszłaś wraz z koleżankami z pracy żeby dotrzymać towarzystwa mi i moim kumplom. Gabby byłaś...

Kurwa mać znienawidzi mnie, że to przed nią ukryłem. Sam bym się znienawidził jakbym przez dwa miesiące wiecznie kłamał i nagle powiedział prawdę. 

- Kim byłam Dylan?

Wydaje mi się, że już się domyśla, ale chce żebym jej to potwierdził.

- Prostytutką Gabby. Mój przyjaciel Philip wynajął ciebie i inne dziewczyny żebyście zabawiły nas w trakcie mojej imprezy urodzinowej.

Na zawsze moja Sapphire (American Mafia Story Vol. 2) (18+) ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz