~ Gabriela ~
Minęło kilka wspaniałych dni z Dylanem. Zaczynam się powoli przyzwyczajać do jego obecności w naszym życiu. Lily jest już zakochana. Z tym jednak mam największe obawy w dalszym ciągu. Co będzie za 4 tygodnie, gdy wrócimy z Francji i gdy skończy się umowa Dylana z Dito? Czuję jak z każdym dniem Dylan staje się dla mnie coraz bliższy. Moje serce jakoś będzie musiało się pozbierać. Boję się tylko o Lily. Jej pęknie na milion kawałków i ciężko będzie je posklejać.
Dylan to pierwszy mężczyzna w jej życiu. Nigdy się z nikim nie spotykałam więc też żadnego faceta nie przyprowadziłam do domu żeby ją poznał, a ona jego. Może też właśnie przez to Dylan zyskał całą jej miłość od samego początku. W końcu to tylko dziecko i nie da nic tłumaczenie jej, że to tylko tymczasowe.
- Gabby uważaj tam na siebie. - Odezwała się do mnie z troską moja kochana przyjaciółka Selena.
- Dylan nie pozwoli żeby coś mi lub Lily się stało.
- Nie o tym mówię skarbie.
Wiem o czym ona mówi. Tego się najbardziej obawiam. Już czuję jakbym z każdym dniem zakochiwała się w nim. To tylko klient, a ja traktuję go od samego początku jakby był kimś więcej.
- Wiem Selena, ale nie wiem, czy już nie jest na to za późno.
- Skarbie musisz pamiętać, że on ci za to zapłacił. Nie zapominaj o tym, bo wtedy na koniec to cię zniszczy. - Powiedziała do mnie ze smutkiem w głosie.
- Bardziej boję się o Lily niż o siebie.
- Lily jest dzieckiem i szybko o nim zapomni, gdy zajmie się czymś innym. Wróci do szkoły, znajdzie sobie nowe koleżanki i zapomni. Ty nie poskładasz się po tym tak łatwo. Nie zapominaj, że coś o tym wiem.
Czy ona naprawdę musi mnie w tym momencie dołować? Wiem kurwa, że się nie poskładam. Wiem, że będę musiała wrócić do swojej pracy i znowu udawać jak to jest mi cudownie w ramionach innych mężczyzn.
- Mamo! - Naszą rozmowę przerwała Lily, która wbiegła do mojego pokoju. Trzymała w dłoniach swoje trzy ulubione zabawki. - Mogę zabrać wszystkie trzy? Dylan powiedział, że mogę wziąć tyle ile chcę.
Dylan powiedział...
- Lecimy prywatnym samolotem więc mamy możliwość zabrania większej ilości rzeczy niż do zwykłego samolotu. Jeżeli pozwolił ci to możesz.
- Super! Ciociu Seleno wiesz, że lecimy do Francji?
- Tak skarbie, twoja mama mi powiedziała. - Selena uśmiechnęła się do Lily.
- Dylan powiedział, że zabierze mnie do Disneylandu pod Paryżem. Nigdy nie byłam w takim dużym wesołym miasteczku.
Zabawki upadły jej na podłogę i zaczęła robić koła w powietrzu żeby pokazać jak duży jest Disneyland.
- Super, zazdroszczę ci takiej wycieczki.
- Może następnym razem poprosimy go żeby zabrał cię z nami.
Kurwa nie będzie następnego razu! Odwróciłam się do nich tyłem i zaczęłam udawać, że czegoś szukam w szafie. Nie dam rady cholera jasna. Moje dziecko będzie wkrótce cierpieć.
- Lily idź do siebie kończyć się pakować.
- Dobrze mamo. - Posłusznie pobiegła do swojego pokoju.
- Widzisz? Właśnie o tym mówię cały czas. Dla Lily to już jest na zawsze. Nie spodziewa się, że to wszystko skończy się za 4 tygodnie.
W moich oczach pojawiły się łzy. Kurwa mać znowu przez to wszystko płaczę!
CZYTASZ
Na zawsze moja Sapphire (American Mafia Story Vol. 2) (18+) ✔️
RomanceDylan spotyka Sapphire na imprezie, którą zorganizował jego przyjaciel. Czy uda mu się ją wyrwać ze świata, w którym tkwi od 10ciu lat? Fragment książki: - Sapphire o drugiej masz spotkanie w Plaza Hotel z nowym klientem. Nie muszę ci chyba przypomi...