Rozdział 8

2.7K 123 9
                                    

~ Dylan ~

Cholera jasna nie miało to w ten sposób wyglądać. Lily nie powinna była nas nakryć. Teraz na pewno będzie sobie coś wyobrażać. Nie wiem, gdzie to wszystko zajdzie. Nie wiemy, jak będzie za 5 tygodni, gdy skończy się moja umowa z Dito. 

- Mamo pani Morgan chciałaby dzisiaj zabrać mnie i Chrisa na plażę.

No i pojechaliśmy na plażę... 

- Na plażę? Pani Morgan nic mi nie powiedziała o tym wczoraj.

- No bo...

Coś czuję, że ona nie tylko widziała jak się całujemy. Słyszała też jak umawiałem się z Gabby na dzisiejszy dzień, na plaży.

- Pójdę do niej i zapytam się o wszystko.

- Eeee mamo, a może byśmy dzisiaj zostały razem? Może nie musisz dzisiaj iść do pracy?

Śmiać mi się chce, ale no nie wypada w tym momencie. Mała spryciara próbuje wymusić na nas przyznanie się do tego, że jednak coś nas łączy. 

- Skarbie nie mogę zostać z tobą w domu. Muszę iść do pracy.

- Proszę mamo.

Mój telefon zaczął dzwonić. Spojrzałem na wyświetlacz, dzwonił Dmitrij. 

- Muszę odebrać, gdzie mogę pójść?

- Możesz w mojej sypialni.

Wstałem z miejsca i wyszedłem z kuchni. Wszedłem do sypialni Gabby. Odebrałem telefon i przyłożyłem go do ucha. 

- Co jest Dmitrij?

- Szefie złapaliśmy dwóch złodziei. Znaleźliśmy przy nich brakujące skrzynie.

- Zawieź ich do domu mojego ojca. Przyjadę tam jak najszybciej będę mógł. Już ja się nimi odpowiednio zajmę. Zrozumieją, że z Dylanem McGregory się nie zadziera.

- Tak jest szefie.

- Tylko nie uszkodźcie ich zanim tam dotrę. W końcu to moja sprawa, a nie ojca.

- Jasna sprawa szefie.

Skończyłem rozmawiać i odwróciłem się żeby wrócić do dziewczyn. W drzwiach pokoju stała Gabby. Wyglądała na przerażoną. 

- Przepraszam nie chciałam ci przeszkadzać. 

- Słyszałaś moją rozmowę?

Coś pewnie słyszała skoro wygląda jakby się zaczęła mnie bać. 

- Czym ty się zajmujesz Dylan? Twój ojciec miał broń, ty masz pełno ochrony.

- Niczym czym powinnaś zaprzątać sobie głowę Słońce. Nic ci przy mnie nie grozi.

Podszedłem do niej i przytuliłem ją do siebie. Cała się trzęsła. Co jest? Przecież w świecie, w którym się obraca pełno jest niebezpiecznych ludzi. Dlaczego akurat w tym momencie się boi?

- Co się dzieje Gabby?

- Nic, Lily słyszała naszą rozmowę o wypadzie na plażę. Przyznała mi się właśnie. Ona już myśli, że jesteśmy parą.

- Zauważyłem, że podsłuchiwała. Nagle wypaliła z tą plażą.

- Możemy ją zabrać?

Kurwa nie dam rady jechać z nimi na plażę. Muszę pojechać do ojca i zająć się tymi śmieciami, którzy chcieli nas okraść. 

- Wypadło mi coś pilnego Gabby. Nie dam rady pojechać dzisiaj na plażę. Bardzo bym chciał, ale to jest naprawdę pilne.

- Powiesz mi, czym się zajmujesz? - Zaczęła wypytywać.

Na zawsze moja Sapphire (American Mafia Story Vol. 2) (18+) ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz