Rozdział 5

2.8K 133 11
                                    

~ Gabriela ~

Znowu przez całą noc nie mogłam zasnąć. Co musiało się wydarzyć wczoraj, że przyjechał do mnie w takim stanie? Wyglądał na zagubionego. Nie przypominał tego pewnego siebie mężczyzny z piątku. Jezu dlaczego choć na chwilę nie mogę przestać o nim myśleć? 

Z tych moich myśli na szczęście wyrwał mnie budzik. Była 6:30. Muszę obudzić Lily, bo na 8:30 ma do szkoły. Dobrze, że jeszcze tydzień i w końcu będzie miała wakacje. Nienawidzę zmuszać jej chodzić tam, bo wiem jak bardzo tego nie chce przez to jak dzieci ją traktują. Musi jednak zdobyć wykształcenie. Musi mieć lepsze życie niż ja.

- Lily kochanie pora wstawać. - Weszłam do jej pokoju i odsłoniłam roletę w oknie.

- Nie chcę mamo. Brzuch mnie boli.

Złapała się za niego. Ech już nie raz próbowała na mnie wymusić zostanie w domu w ten właśnie sposób. 

- Skarbie ile razy już to przerabiałyśmy? Nie możesz tak udawać. Został jeszcze tydzień i będziesz miała wakacje.

- Ale oceny i tak są wystawione, a pani każe nam się dobierać w głupie grupy i pracować wspólnie. Zwykle mnie nikt nie chce w swojej grupie. Nie chcę znowu siedzieć sama i nic nie robić. - Zobaczyłam łzy w jej oczach.

Wredna suka powiedziała mi, że Lily jest w grupie z dziećmi, ale ona nic nie chce robić. Mam ochotę iść do tej szkoły i wytargać to babsko za włosy. 

- Proszę mamo nie zmuszaj mnie do pójścia tam. Nie chcę już tam iść.

Moje serce łamie się, gdy widzę ją w takim stanie. Usiadłam obok niej na łóżku i przytuliłam do siebie. Dito nie da mi dnia wolnego żebym mogła z nią zostać. Nie wiem, czy pani Morgan zgodzi się zostać z nią przez te godziny, gdy ja będę musiała zająć się klientami. 

- Nie płacz skarbie. - Zaczęłam ją głaskać po plecach żeby się uspokoiła. - Ja nie dam rady zostać z tobą w domu. Mój szef nie da mi wolnego.

- Jestem duża mogę zostać sama.

- Jesteś jeszcze dzieckiem i nie mogę cię zostawić samej w domu. - Nie zostawię jej na cały dzień samej w domu bez opieki. Jest zaradna i mądra, ale to jeszcze tylko dziecko. - Pójdę do pani Morgan i zapytam się jej, czy może cię dzisiaj popilnować. Nie mogę cię skarbie zostawić samej, a szef nie da mi od tak dnia wolnego w pracy. Jeżeli nie będzie mogła to niestety będziesz musiała pójść do szkoły. Możemy tak zrobić?

- No dobrze. - Odpowiedziała mi zrezygnowana.

- Teraz pójdę przygotować śniadanie, a ty w tym czasie wyszukuj się jakbyś jednak szła do szkoły. Po śniadaniu pójdę do pani Morgan i zapytam się jej czy zostanie z tobą.

- Tak mamo.

Wstała z łóżka i zrezygnowana wyszła z pokoju do łazienki. Ja w tym czasie pościeliłam jej łóżko i poszłam do kuchni żeby przygotować dla niej śniadanie. Mnie odechciało się jeść słuchając tego jak znowu opowiada mi, jak ją traktują w tej pierdolonej szkole. Przysięgam, że kiedyś wszyscy zapłacą mi za jej łzy.

Po śniadaniu Lily poszła spakować swój plecak, a ja w tym czasie skorzystałam z okazji i wyszłam do pani Morgan, która mieszka na przeciwko nas. Mam nadzieję tylko, że jej nie obudzę. Jest dopiero 7:30. Zapukałam w jej drzwi i czekałam aż mi otworzy. Po chwili to nastąpiło. 

- Gabby słoneczko stało się coś, że tak wczas przyszłaś do mnie? - Jak zawsze zapytała się z troską.

- Chodzi o Lily. Nie chce iść do szkoły, a ja nie mam serca żeby ją dzisiaj do tego zmuszać.

Na zawsze moja Sapphire (American Mafia Story Vol. 2) (18+) ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz