~ Gabriela ~
Dylan pojechał coś załatwić, a ja razem z Lily miałam pojechać na plażę. Trochę przestraszyłam się, gdy usłyszałam jak z kimś rozmawiał. Pamiętam, że jego ojciec miał ze sobą broń. Dylan ma pełno ochrony. Broni u niego nie widziałam, ale założę się, że też takową posiada.
- Mamo dlaczego Dylan z nami nie jedzie? - Zapytała się mnie Lily w samochodzie, który podstawił dla nas Dylan.
- Musiał jechać do pracy.
- Ty zrobiłaś sobie wolne, dlaczego on też nie zadzwoni do szefa i nie poprosi?
- Skarbie Dylan jest bardzo zajęty i nie może sobie od tak wziąć wolnego.
Odwróciła się w stronę okna i wyglądała przez nie pozostałą część drogi. Jezu jak ja mam jej za kilka tygodni złamać serce? Przecież ona już myśli, że Dylan zostanie w naszym życiu na stałe.
Kilkanaście minut później byłyśmy już na parkingu pod plażą. Wzięłam z samochodu nasze rzeczy. Ochroniarz, którego przysłał Dylan pomógł nam zabrać je i rozłożyć na plaży. Zabrałam nasze stroje kąpielowe i poszłyśmy z Lily do przebieralni żeby się w nie przebrać.
- Będę mogła wejść do wody?
- Jak tylko nasmaruję cię kremem to wejdziemy na trochę do wody. Masz swoje zabawki więc wolałabym żebyś bawiła się nimi przy kocu. Wiesz, że ja średnio potrafię pływać.
- A ten pan, co jest z nami nie mógłby ze mną bawić się w wodzie?
- Kochanie ten pan nie jest od tego żeby się z tobą bawić. Ma nas pilnować żeby nic się nam nie stało.
Za bardzo zaczyna się przyzwyczajać do tego wszystkiego. Kurwa mać będzie jeszcze gorzej.
Ubrane w kostiumy kąpielowe wróciłyśmy do naszego koca. Ten facet siedział obok i tylko nam się przyglądał. Bardziej kurwa oczywiście mi. Trochę mnie to peszy. Mogłam wybrać jakiś bardziej zasłonięty kostium.
- Szef dzwonił w międzyczasie jak pani nie było i powiedział, że wkrótce do was dołączy.
Mieliśmy się widzieć dopiero po południu. Coś się musiało wydarzyć. Mam wrażenie, że coś się dzieje i to wszystko wywróci wkrótce nasze życie do góry nogami.
- Pójdzie pan ze mną do morza? Mama nie lubi wody, a ja chcę się nauczyć pływać.
- Skarbie mówiłam ci, że pan nie jest tutaj od tego. Pobaw się na razie w piasku. Później z tobą pójdę do wody.
- Ale ty będziesz chciała tylko bawić się przy brzegu, a ja chcę wejść dalej.
- Lily proszę cię.
Po kim ona jest taka uparta? Zawsze była grzeczna i nigdy nie zachowywała się w ten sposób. Jeżeli mówiłam, że czegoś nie może robić to nie dyskutowała ze mną tylko grzecznie się słuchała. Od kilku dni zachowuje się jakby ktoś mi ją podmienił.
- Nudzi mi się tutaj samej. - Po kilku minutach znowu zaczęła marudzić.
- Mogę pójść z nią do tej wody. - Zaproponował.
- Nie będzie takiej potrzeby. Możesz iść do samochodu.
Spojrzałam się za siebie, gdzie już w kąpielówkach stał Dylan. Wyglądał jakby był na coś zły, ale gdy spojrzał się na mnie to tak jakby złagodniał. Uśmiechnął się do mnie.
- Jesteś jednak! - Lily podniosła się z piasku i podbiegła do Dylana. Zrobiła coś, czego bym się nie spodziewała. Przytuliła się do niego. Jezu ona naprawdę jest nim oczarowana. Jak ja później poradzę sobie z jej złamanym sercem, gdy nasz czas z Dylanem się skończy? - Mama powiedziała, że coś ci wypadło i nie możesz przyjechać tutaj z nami. Jednak jesteś. Super, bo mama nie chce ze mną iść do morza, a ja tak bardzo chciałabym nauczyć się pływać. Umiesz pływać?
CZYTASZ
Na zawsze moja Sapphire (American Mafia Story Vol. 2) (18+) ✔️
RomanceDylan spotyka Sapphire na imprezie, którą zorganizował jego przyjaciel. Czy uda mu się ją wyrwać ze świata, w którym tkwi od 10ciu lat? Fragment książki: - Sapphire o drugiej masz spotkanie w Plaza Hotel z nowym klientem. Nie muszę ci chyba przypomi...