Rozdział 28

2.1K 97 2
                                    

~ Gabriela ~ 

Lekarz wraz z pielęgniarką wyszli z pokoju, w którym leżałam i zostałam zupełnie sama. Boże minęło 14 lat, których w ogóle nie pamiętam. Z tego ostatnie trzy spędziłam w śpiączce po wypadku. Co ja mam teraz zrobić? Jak się zachowywać w stosunku do tego mężczyzny? Przecież ja przez utratę pamięci myślę jak 15sto latka...Czuję się dziwnie z myślą, że miałabym odzywać się do niego na "ty". Do tego dochodzi ta Lily. 

Jak ja mam złamać jej serce i powiedzieć jej, że nie pamiętam tego, że jestem jej mamą? Jakie to wszystko jest chore... 

Czułam jak z moich oczu ciekną łzy po policzkach. Rozum 15sto latki utknął w ciele dorosłej kobiety. Jestem 29cio letnią mamą. Nie wiem jak mam nią być. Co w ogóle stało się przez te lata z moimi rodzicami? Tak bardzo chciałabym żeby byli teraz przy mnie.

- Gabby?

Tak bardzo byłam zajęta swoimi myślami, że nie zauważyłam tego mężczyzny, że wszedł do pokoju. Wiem, że muszę z nim porozmawiać żeby poznać odpowiedzi na moje pytania, ale jak mam to zrobić? Wstydzę się tej rozmowy? Czy mam mówić do niego proszę pana? Czy po prostu po imieniu? Naprawdę jest mi głupio mówić po imieniu, bo jak dla mnie to on jest ode mnie dwa razy starszy, choć wiem, że tak nie jest. 

- Zamyśliłam się. Przepraszam.

- Jak się czujesz? - Zapytał z troską.

- Źle proszę pana.

- Wiesz, że nie musisz mówić do mnie per pan.

Usiadł obok mojego łóżka na fotelu. 

- Rozmawiał pan z lekarzem?

Spojrzał się na mnie smutno. Rozmawiał i już wie dobrze, że nie pamiętam ani jego, ani tej dziewczynki. 

- Rozmawiałem. Wiem, że twoim ostatnim wspomnieniem jest porwanie sprzed 14stu lat. Poszukam najlepszych specjalistów żeby pomogli ci w odzyskaniu wspomnień. - Zauważyłam, że złapał za moją dłoń. - Dla ciebie zrobię wszystko kochanie.

Wzdrygnęłam się w środku na słowo kochanie. Dziwne uczucie, gdy ktoś do ciebie mówi w ten sposób. Niby zdaję sobie sprawę, że dla niego ja jestem dorosłą kobietą, ale naprawdę jest to dla mnie w tym momencie nowością.

- Czy mógłby pan na razie nie mówić słów kochanie, skarbie i tym podobnych? Dziwnie się z tym czuję, bo nie pamiętam, że byliśmy razem.

Zobaczyłam smutek w jego oczach, gdy wypowiedziałam te słowa. Naprawdę mi przykro z tego powodu, ale nic na to nie poradzę. Dla mnie to uczucie jest obce w tym momencie.

- Jak sobie życzysz i proszę cię nie mów do mnie pan. Mam na imię Dylan.

- Gabby. - Powiedziałam z automatu.

Dylan się tylko lekko zaśmiał pod nosem. Kretynko przecież on doskonale wie jak masz na imię. 

- Co z Lily? - Zapytałam żeby zmienić temat.

- Uczy się w swoim pokoju. Byłem u niej przed chwilą i pytała, czy już może do ciebie przyjść.

- Nie wiem, czy to jest dobry pomysł żeby tu teraz przychodziła. - Nagle ukuło mnie coś w sercu. - Nie chcę jej zranić tym, że jej nie pamiętam. Powiedz mi coś o niej, bo dobija mnie to, że nie znam własnej córki.

- Lily ma 13 lat i jest cudowną dziewczynką. Jak byliśmy w trójkę we Francji, przed twoim wypadkiem to uczyłem ją pływać i dało to efekty w postaci tego, że w dalszym ciągu trenuje pływanie i jest w tym bardzo dobra. Zapisałem ją do szkoły sportowej także już zaczęła intensywniej trenować i szkołę średnią również ma zamiar wybrać taką, w której jest drużyna pływacka.

Na zawsze moja Sapphire (American Mafia Story Vol. 2) (18+) ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz