‒ Jak się czujesz?
Aizawa podszedł do Misaki, która siedziała przy swoim biurku w pokoju nauczycielskim. Jako jedyny był przeciwny żeby po jednym dniu już wróciła do pracy, ale nie mogła bezczynnie siedzieć. Nie miała gorączki, mięśnie przestały boleć i spokojnie przespała noc. Nic nie wskazywało na to żeby brała kolejny dzień wolny.
‒ Mówiłam już, że wszystko dobrze ‒ przyjęła od niego kubek kawy ‒ nie martw się tak.
‒ To nie była zwykła choroba, dobrze o tym wiesz ‒ usiadł obok niej ‒ nie lekceważ tego.
‒ Nie lekceważę, po prostu nie mogę wszystkiego rzucić i leżeć w łóżku.
Na ten moment o jej ataku wiedziała Recovery, Aizawa, Present Mic i dyrektor i tak powinno zostać. Reszta może wierzyć, że to tylko zatrucie czymś nieświeżym, nie chciała żeby wiedzieli. Wystarczyło, że za czasów jej nauki musieli się z tym męczyć.
Upiła łyk kawy, ona sama nie mogła przestać o tym myśleć. Ostatni atak miała sześć lat temu, wtedy ostatni raz ją widziała, poprzednią użytkowniczkę daru, który ona przejęła. Tak naprawdę znów powrócił strach przed zamknięciem oczu, nie chciała znów jej zobaczyć, jej słowa nadal odbijały się w głowie Misaki.
‒ Zapytała się mnie czego się boje. To było... inne.
‒ Inne? Co masz na myśli?
‒ Za czasów liceum, zaraz po tym jak przejęłam dar, była okropna. Wpajała we mnie poczucie winy i strach przed darem ‒ spojrzała na swoją obandażowaną rękę ‒ tym razem jakby się o mnie martwiła. Chciała ze mną się pojednać, zapytała czego się boje.
‒ A boisz?
Misaki zacisnęła usta. Sama nie wiedziała, wtedy jedyne co jej do głowy przyszło to, że bała się swojego daru, ale tak już nie było. Znała swoje możliwości, potrafiła to wszystko kontrolować. Aktualnie bała się zupełnie innych rzeczy, jak na przykład jej poprawność wyborów.
‒ To był przypadek ‒ ucięła temat, który sama zaczęła ‒ więcej się nie wydarzy.
Zajęła się ponownie sprawdzaniem testu, który jej klasa pisała. Miała jeszcze kilka arkuszy do przejrzenia, a potem obiecała, że przygotuje ćwiczenia na kolejne zajęcia z bohaterstwa.
‒ Chce znów przeprowadzić z naszą klasą wykłady, Mic obiecał, że pogada z jakimś znanym bohaterem. Możesz się dowiedzieć czy już kogoś ma i załatwisz mu wejściówkę? Jestem zawalona tymi testami.
‒ Niech będzie.
***
Aizawa jak zwykle wywinął się od zajęć. Wiedząc, że Mic wraz z Misaki i jakimś bohaterem zajmą jego klasę na resztę dnia, po prostu rozpłynął się w powietrzu. W sumie to nawet lepiej, nie był on zbyt medialny i Misaki musiałaby się nasłuchać jego narzekań na ten typ lekcji. Mógł mówić co chciał, to ważna część w życiu bohaterów i musieli szkolić swoje umiejętności prezentacji.
Całe szczęście mogła liczyć na pomoc dwóch innych zawodowców, ona sama nie mogła się pochwalić jakimś szalonym doświadczeniem w udzielaniu wywiadów. W końcu ani razu nie pokazali jej w telewizji. Może ona sama czegoś się nauczy.
‒ Jak zapowiadałam, dzisiaj wracamy do wywiadów ‒ stanęła przed swoją klasą ‒ przebierzcie się proszę. Dołączy do nas dzisiaj zawodowy bohater, więc liczę, że dacie z siebie wszystko.
‒ Kto się pojawi? ‒ Uraraka podniosła rękę.
‒ Tego niestety jeszcze nie wiem, Present Mic pewnie poprosił kogoś odpowiedniego.
CZYTASZ
Shards of pain
FanfictionCiężko jest odnaleźć swoje miejsce. Chociaż obrałam ścieżkę bohaterki, cały czas trzymają mnie wątpliwości. Czy dobrze zrobiłam, że przyjęłam tę posadę nauczycielki? Nie sądziłam, że mój były nauczyciel i denerwujący ptaszor tak bardzo wpłyną na moj...