*Harry i Louis siedzą na kanapie w salonie*
Emily: Chłopcy! *woła z góry*
Harry: Tak mamo?
Emily: Idę do sklepu. Zajmijcie się sobą.
Harry: *chrząka*
Emily: Znaczy, czymś. Zajmicie się czymś.
Harry&Louis: *przytulają się*
Emily:*udaje, że zamyka drzwi*
Harry: Wiesz co, Lou?
Louis: Hym..?
Harry: Nie mogę się doczekać tego momentu, w którym będę mógł nazwać cię moim mężem, Louis'ie Styles.
Louis: Ooooh nie. Nie zgadzam się.
Harry: Co?!
Louis: To ty obejmiesz po mnie nazwisko, Harry Tomlinsonie.
Emily: *wzdycha* Pieprzone lovebirds.
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Dodaję do rozdziału filmik z piosenką, która za każdym razem sprawia, że się wzruszam i uronię kilka(czyt. rzeka, PIEPRZONA rzeka) łez.
All the love. xxx