*Harry i Louis zniknęli na cały weekned*
Emily: *dzwoni do Mary*
Mary: *odbiera* Nie, jeszcze nie wrócił.
Emily: Boże, a co jeśli coś im się stało?
Mary: Kochana, nic im się nie stało. Pewnie są w jakimś motelu i..
Emily: ZAMKNIJ SIĘ CHOCIAŻ RAZ Z TYM PIERDOLONYM SEKSEM! Tu chodzi o mojego syna, który znikł i nawet nie zostawił wiadomości!
Mary: *wywraca oczami* *słyszy otwieranie drzwi wejściowych* Louis wszedł do domu.
Emily:
Mary: Em, jesteś?
Emily:
Mary: Hallo?
Emily: *słychać podniesiony głos w oddali*
Mary: *pali papierosa* *odkłada telefon nie rozłączając się*
Louis: *wchodzi do kuchni* Cześć, mamo.
Mary: Cze- JEZUSIE LOUIS, jak ty wyglądasz?!
Louis: *ma malinki na szyi i zmęczony wzrok* *wzdycha*
Mary: Louis, kurwa tylko mi nie mów, że..
Louis: Tak, mamo.
Mary: *załamuje się* Jak mogłeś?
Louis: Ty nie rozumiesz, kobieto jak ciężko mi było oprzeć się jego kutasowi.
Mary: Szlaban. Do końca twojego już wygasłego seksualnego życia. *podnosi słuchawkę*
Emily, Louis właśnie..
Emily: HA! Wiem! I kto tu teraz jest na wygranej pozycji, mangozjebie?!
Mary: Rozwód. *rozłącza się i wychodzi z butelką piwa*