Emily: *wchodzi do stacji*
Emily: Wódkę czystą 0.7
Sprzedawca: Nie mogę jej pani sprzedać.
Emily: Że co?! Ja płacę ja wymagam!
Sprzedawca: Przykro mi, ale nie mogę.
Emily: To pójdę do innego sklepu!
Sprzedawca: Wszystkie w okolicy są już zamknięte.
Emily: NICK JEŻELI MI JEJ NIE SPRZEDASZ POWIEM WSZYSTKIM, ŻE PRZED PRZYJAZDEM TUTAJ BYŁEŚ MĘSKĄ DZIWKĄ!
Nick: *sięgą po alkohol*
Harry: *wbiega* Do domu! No już! Wracamy do domu!
Emily: *wychodzi ze sklepiku ze spuszczoną głową*
Harry: *do sprzedawcy* A ty miałeś jej już nic nie sprzedawać!