*10 lat później*
Louis: *siedzi w łazience przy wannie*
Harry: *pracuje na laptopie*
Louis: Kochanie, przyniesiesz mi ręcznik?
Harry: *wzdycha*
Louis: Hazz, bo mi się chce siku!
Harry: *przewraca oczami*
Louis: NO HARRY, ZARAZ SIE POSIKAM!
Harry: Może mam za twojego kutasa siku jeszcze zrobić, co?
Louis: A ŻEBYŚ WIEDZIAŁ.
Harry: *podaje ręcznik Louisowi* Okres masz?
Louis: Oh zamknij się *ciągnie za ręcznik siedząc na wannie*
Harry: *wraca do biurka* *nawet nie zdąża usiąść*
Louis: KOCHANIE PRZYNIESIESZ MI KAPCIE?
Harry: *uderza pięścią w oparcie krzesła*
Louis: Uspokój się, Harold.
Harry: *rzuca kapciami przez cały pokój pod nogi męża* Papiery rozwodowe wyśle ci pocztą!
Louis: BO MUSZĘ SIĘ UBRAĆ?
Harry: BO JESTEŚ LENIEM.
Louis: To nie moja wina. To Niall, gdybyś z nim mieszkał przez 2 lata zrozumiałbyś.
Harry: Tak, tak. Nie zapomnij podpisać papierów *krzyczy z przedpokoju*
Louis: OK! Sam tego chciałeś!
Harry: *popijając herbatkę*
Oczywiście Louisie Tomlinsonie jużnieStyles!Louis: CO. CHYBA TY. HARRY STYESIE jużnieTOMLINSON!
CZEKAMY NA PYTANIA:)