*Harry i Louis idą do terapeuty, aby uzgodnić nowe terminy wizyt dla Mary i Emily*
Harry: *otwiera drzwi* Dzień dob-
Louis: Co to cholery?
Liam: *leży na kozetce i zaciąga się skrętem* Ooooh, chłopaki miło was widzieć *uśmiecha się szeroko z zamglonym wzrokiem*
Louis: Zayn, ty kurwo..
Harry: To że zakazaliśmy sprzedawać ci towar naszym matkom, NIE ZNACZYŁO, że masz go wykorzystywać z ich TERAPEUTĄ!