One hundred thirty two

1.2K 119 6
                                    


*trzy miesiące później*

Louis: *siedzi na kanapie przeglądając tumblr*

Harry: *trzaska szafkami w łazience*

Louis: Kochanie, co ty czynisz?

Harry: *milczy, wciąż zawzięcie czegoś szukając*

Louis: HARRY, DO JASNEJ CHOLERY.

*cisza*

*brunet wchodzi do pokoju* 

Harry: *mruży oczy* Nie krzycz na mnie.

Louis: Przestanę, jak ty przestaniesz być taki rozjuszony

Harry: ZAMKNIJ SIĘ. OD PIĘTNASTU MINUT SZUKAM TYCH JEBANYCH GUMEK DO WŁOSÓW I NIE MOGĘ ICH ZNALEŹĆ

Louis: *zamiera*

Harry: No, co?

Louis: Skarbie, dostałeś okres, czy może zadzwonić do terapeuty?

Harry: Pieprz się.

Louis: Gotta fuck myself, cause I'm so pretty*

Harry: WYCHODZĘ 

Louis: *śmieje się pod nosem* 





________________________________

"Gotta kiss myself, cause i'm so pretty" tekst wzięty z piosenki Marka Ronsona 




☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼

Cześć po całkiem długiej nieobecności! 

Jak można było zauważyć Larry Shippers As Parents umarło na kilka miesięcy, ale mamy nadzieję, że wciąż ktoś tu zagląda i uśmiechnie mu się mordka na wieść o tym, że POWRACAMY! 

Może, nie w jakimś wielkim stylu, ale zawsze coś. 

Rozdziały będą pojawiać się co kilka dni, najdłuższy czas oczekiwania będzie wynosił około dwóch tygodni, ale będziemy się starać, aby nie było takich sytuacji. 

Bardzo się za wami stęskniłyśmy, a w szczególności me (murkyspaces)♥

#LoveYa! 

Larry Shippers as Parents | PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz