*przerwa w szkole*
*na korytarzu jest tłok*
Louis: *zostaje popchnięty na szafki przez szkolnego osiłka*
Louis: Ty draniu pieprzony! *osiłek chce uderzyć go w twarz*
Harry: LOUIS TWÓJ RYCERZ CIĘ URATUJE! *udaje, że jedzie na koniu* *jego loki zabawnie podskakują*
Louis: *gapi się na Harry'ego*
Harry: *patataja w stronę Lou* *chwyta go w ramiona* *wybiega ze szkoły*
Louis: HARRY PUŚĆ MNIE!
Harry: Już księżniczko *stawia go na ziemię*
Louis: Księżniczko? KSIĘŻNICZKO?! JA CI DAM TY MĘSKA DZI...
Harry: *przerywa mu pocałunkiem* No, już nie złość się.
Louis: Jesteś draniem, największym chujem jakiego spotkałem.
Harry: Dziękuję za komplement, skarbie. *szepcze w jego usta i ponownie złącza ich wargi*
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
ManiaLS CHYBA NIE MIAŁA DZIECIŃSTWA, WYBACZCIE JEJ POJEBANY TOK MYŚLENIA.
All the love xxx
HAHAHA XD