WRZESIEŃ 2012
Bill pozamykał wszystkie drzwi i kilkukrotnie sprawdził czy na pewno dobrze je zamknął. Został szefem dwa lata temu gdy Shara szła na swój pierwszy rok do Hogwartu. Ale wtedy miał jeszcze Amber i gdy wracał do domu wciąż rzucała mu się w objęcia. A teraz obie pojechały do szkoły. Był pewien, że są w dobrych rękach, oczywiście, ale tęsknił za tym jak były małe i biegały za nim nawet jak był zmęczony.
— Ciężko, co? — zapytała Scarlett gdy jedli kolację.
— Trochę tak. — powiedział Bill — Niby wiedziałem, że tak będzie, że w końcu pójdą do Hogwartu i, że będziemy we dwójkę ale jakoś... zawsze sądziłem, że to będzie...
— Odległa przyszłość?
— Dokładnie. — powiedział Bill.
Shara była podobna do niego, a on nieustannie się bał, że ją w jakiś sposób zawodzi. Była świetną uczennicą. Z pierwszego roku wróciła z najwyższymi ocenami. Ale Bill wciąż się bał, że Shara żyje pod presją, że musi mieć najwyższe oceny. Tak jak on. Pamiętał dzień gdy on wrócił z pierwszego roku a jego rodzice zobaczyli jaki zdolny jest. Pamiętał błysk w oku Molly i to co mu powtarzała. Była z niego dumna a on wziął sobie za zadanie zawsze sprawiać by była dumna. Im więcej pochwał tym bardziej Bill żył pod ogromną presją by sprostać zadaniu. Gdy urodziła się Shara, obiecał sobie, że nigdy nie sprawi żeby czuła się podobnie. Nie chciał żeby stała tym kim on. Nie chciał żeby w myślach wyobrażała sobie jak bardzo chce powiedzieć mu o wszystkim co zrobił źle. Dlatego zawsze gdy one były w Hogwarcie on się stresował, że będą go za wszystko obwiniały.
— Bill, Shara jest po prostu mądra, nie stara się aż tak bardzo. — powiedziała Scarlett — I nie ma presji by mieć same dobre oceny.
— Ja też jej nie odczuwałem na pierwszych latach. — powiedział Bill — Dopiero na piątym.
— Skarbie, nauczyliśmy je obie, że jak mają problem mogą nam powiedzieć. Nie martw się na zapas. — powiedziała Scarlett.
CZERWIEC 2017
Bill przestąpił z nogi na nogę. Miał wrażenie, że pociąg się spóźnia a to nigdy się przecież nie zdarzało. Dlaczego akurat teraz gdy jedna z jego córek kończyła Hogwart.
W końcu zobaczył młodszą, Amber, przez chwilę myślał, że oczy mu z orbit wyskoczą. Niektóre pasma jej włosów nagle stały się czerwone, na oczach miała wyraziste kreski, na nogach buty ze smoczej skóry, które sam zresztą nosił, czarną, długą skórzaną kurtkę, paznokcie pomalowane na czarno i wyglądała jakby wstąpiła do gangu. Czy tak matka postrzegała Billa przez cały ten czas?
— Jak ty wyglądasz? — zapytał Bill.
— Wyluzuj, tato, nie chcemy byś zszedł na zawał. — powiedziała uśmiechając się kpiąco.
— Nie podoba mi się to. — powiedział Bill do Scarlett — Czy ty masz kolczyk w nosie?
— I w pępku. — powiedziała wskazując na brzuch, który było widać przez strasznie krótką koszulkę.
— Merlinie. — szepnął.
— Ty też masz kolczyk.
— W uchu. To co innego. — powiedział.
— Nie dramatyzuj. — powiedziała Amber wywracając oczami.
— Jak ci poszły sumy?
— W porządku. Zdam na luzie. — powiedziała wzruszając ramionami.
— Gdzie twoja siostra?
— Żegna się z chłopakiem.
— Że niby z kim się żegna? — zapytał Bill.
— Jak się nazywa? — zapytała Scarlett — To ten Vincent?
— Ty go znasz?
— Daj spokój, kochanie, nawet go nie znasz. To miły chłopak, widziałam go jak odbierałam je w święta. Był spokrewniony z Shey. — powiedziała Scarlett. Billowi ulżyło, ale żałował, że nie może już zapytać Shey jaki on jest.
— Idzie. — powiedziała Amber — Hej, Shara!
— Musisz? — zapytała Shara stając obok siostry. Jej rude włosy były spięte w długi kucyk, a ona wyglądała bardzo elegancko, w jej uchu miała kolczyk kła który Bill jej kiedyś podarował. Figurę miała po Scarlett, szerokie biodra i wąska talia, ale gdy ktoś na nią spojrzał od razu był pewny że to córka Billa Weasleya.
— Owszem, panienko idealna. — powiedziała Amber ruszając do samochodu.
— Nie nazywaj mnie tak. — powiedziała Shara — Dostałam się na roczne nauczanie do Bostonu. Będę mogła nauczyć się jeszcze lepszych zaklęć do transmutacji. — odparła do rodziców.
— Mamy to gdzieś. — rzuciła Amber.
— Słonko, jestem z ciebie bardzo dumny. — powiedział Bill obejmując córkę ramieniem — Z ciebie też, Amber.
— Aha. — mruknęła Amber — Nie jest mi potrzebna twoja aprobata.
— Amber, nie mów tak. — powiedziała Scarlett.
— Chcecie iść na lody?
— Nie. — powiedziała Amber — Chcę jechać do domu. Pojutrze wyjeżdżam z przyjaciółmi.
— Och, ale super...
— I co tam będziecie palić? — zapytała Shara.
— Zamknij się. Nic nie będziemy palić, wracaj do swoich książek. — powiedziała Amber.
— Co w was dwie wstąpiło? — zapytał Bill.
— Amber przechodzi bunt. — powiedziała cicho Shara — I wpadła w nie najlepsze towarzystwo. — dodała.
— Ale z ciebie nudziara! — zawołała Amber.
— Hej, możecie przestać? — zapytała Scarlett wsiadając do samochodu — Jedziemy na obiad do restauracji i mamy gdzieś czy się wstydzicie czy też nie.
Bill wiedział, że posiadanie nastolatków będzie ciężkie, ale nie spodziewał się, że będą sobie tak docinać. Miał nadzieję, że będą miały dobry kontakt i razem knuły za ich plecami. Zostawało mu mieć nadzieję, że to tylko kwestia czasu.
CZYTASZ
The Night We Met | Bill Weasley
FanfictionScarlett wiedziała co to znaczy strata swojego ukochanego, dlatego od tej pory uważała i bardzo się zmieniła. Po czasie jednak dochodziła do wniosków, że ona i jej były były narzeczony są bardzo się spieszyli a jej ona pokochała długowłosego rudziel...